The Athletic: Nie można zmierzać w dwóch kierunkach jednocześnie - podsumowanie zimowego okienka transferowego
Dodano: 01.02.2022 10:59 / Ostatnia aktualizacja: 01.02.2022 11:06Próba sprowadzenia z wypożyczenia Emersona Palmieriego posłużyła wielu fanom Chelsea za wskazówkę, że w zimowym okienku coś się podzieje. Wraz z zakończeniem okresu transferowego dało się wyczuć w bazie sympatyków klubu niemałe oburzenie, iż zarząd postanowił przyoszczędzić funtów do lata.
Notowania The Blues względem szans na zdobycie mistrzostwa kraju mocno spadły w ostatnich tygodniach. Jeszcze przed ostatnim ligowym zwycięstwem nad Tottenhamem, zachodni londyńczycy tylko trzykrotnie zgarniali komplet punktów przy jedenastu podejściach. Zwolennikom dwukrotnego mistrza Europy zaświeciła się lampka, że w takiej sytuacji potrzebne są nowe twarze, aby w dostatecznym stopniu odświeżyć sylwetkę zespołu. Nic z tych rzeczy.
Należy spojrzeć, jakie są realia. Chelsea obecnie posiada naprawdę wielką kadrę. Może nawet zbyt wielką, kiedy wszyscy piłkarze są w pełni formy fizycznej. Oczywiście, brak możliwości korzystania z usług wahadłowego Bena Chilwella to ogromny cios dla Thomasa Tuchela, bo żadna alternatywa nie pokryje zdolności i umiejętności reprezentanta Anglii na tej pozycji. Wszakże taka sytuacja nie powinna służyć jako usprawiedliwienie dla wyrzucenia w błoto kolejnych funduszy na nowego gracza w ramach tymczasowego rozwiązania problemu. Właśnie dlatego zarząd CFC odpuścił sobie wyścig o Lucasa Digne'a. Francuz zasilił szeregi Aston Villi za 25 milionów funtów, podczas gdy Everton od razu dał do zrozumienia, że opcja wypożyczenia jest niedostępna.
Oczywiście, na rynku transferowym zawsze można znaleźć dobre jednostki i móc sprowadzić je do drużyny na zasadzie wypożyczenia, bo w styczniu to powszechne zjawisko. Sergiño Dest z Barcelony był rozważany pod tym kątem, lecz sam piłkarz nie naciskał na opuszczenie Camp Nou. W każdym razie, reprezentant Stanów Zjednoczonych nie jest naturalnym lewym obrońcą. Prawdą jest też to, że forma Marcosa Alonso, delikatnie mówiąc, nie porywa. W końcu nie udało się Chelsea zrealizować celu numer jeden tej zimy, czyli anulować pobyt Emersona w Lyonie. Klub Ligue 1 odrzucił zaś kilka ofert, które miałyby zrekompensować niewypełnienie umowy.
Romelu Lukaku to jedyny pieniężny transfer Thomasa Tuchela w Chelsea - fot. Getty Images
Iskrę ekscytacji u niektórych fanów Niebieskich wywołał temat Ousmane'a Dembélé, którego dalsza przyszłość jeszcze do wczoraj nie została wyjaśniona. Co prawda forma reprezentanta Francji znacznie odbiega od tej prezentowanej w Borussii Dortmund w 2017 roku. Jego kontrakt wygasa w czerwcu tego roku, więc dopiero wtedy Chelsea podejmie temat na poważnie. Handicapem na potencjalne zatrudnienie 24-latka jest to, że trener pracował już z tym zawodnikiem, a sam bohater spekulacji z chęcią sprawdziłby swoje siły w Premier League.
Wliczając powrót Kenedy'ego z wypożyczenia z Flamengo, Tuchel ma do dyspozycji 25 graczy, nie biorąc pod uwagę młodzieżowców, którzy zdążyli w tym sezonie zadebiutować w seniorskiej drużynie (17-letniego Lewisa Halla czy 18-letniego Harvey'a Vale'a). Reece James powoli staje na nogi i prawdopodobnie będzie uczestnikiem Klubowych Mistrzostw Świata w Abu Dhabi, podczas gdy Malang Sarr jak na razie pełni rolę głównego zastępcy na lewej stronie pod nieobecność Chilwella. Szkoleniowiec The Blues wielokrotnie powtarzał również o istocie podtrzymania dobrej harmonii w zespole, a nowy nabytek mógłby, w pewnym sensie, zakłócić dobre fale.
Niektórzy z pewnością chcieliby, aby pozbyć się z zespołu graczy, którzy zaniżają standard drużyny. To jednak bardziej skomplikowany temat niż się niektórym wydaje. Wielu zawodników pobiera sowite tygodniówki, a żaden oferent raczej nie zaproponuje dogodnej dla klubu oferty za takiego gracza. Dla przykładu, w minionym okienku żaden klub nie złożył propozycji za Rossa Barkleya, więc to już pokazuje, jak trudno odciążyć budżet. Niewiele klubów może sobie pozwolić na zaproponowanie piłkarzowi płacy rzędu 100 tysięcy funtów na tydzień, nie bacząc na to, za jaką cenę mógłby zostać pozyskany.
Takie same problemy miały miejsce latem. W końcu żeby rozbić bank na Romelu Lukaku, klub Romana Abramowicza musiał sprzedać kilku wychowanków. Thomas Tuchel także miał przyjąć do wiadomości, że lepiej dokonać ofensywy zakupowej w kolejnym oknie, kiedy będzie większa szansa na zrealizowanie celów. Takimi, w tej chwili, są Jules Koundé, Declan Rice czy Aurélien Tchouaméni. Żaden z nich nie jest tani, także w utrzymaniu, a wokół konkurencja spać nie będzie.
Jules Koundé to jeden z głównych celów transferowych po zakończeniu sezonu - fot. Getty Images
Tak, Roman Abramowicz nie biednieje, nadal rozporządza miliardowym majątkiem, wspiera swój klub. Chelsea musi jednak tolerować zasady finansowego fair play. Do końca czerwca 2021 roku, The Blues zanotowali stratę finansową w wysokości 156 milionów funtów za okres dwunastu miesięcy. Obecnie londyńczycy są sklasyfikowani na drugim miejscu w rankingu przeznaczania funduszy na płace w całej Premier League (333 miliony funtów rocznie). Powszechnie szanowane źródło, za jakie uchodzi Swiss Ramble, wyliczyło, że przez ostatnie cztery lata wydatkowanie w tym zakresie wzrosło o aż 52 procent.
Te wartości mają znaczenie, kiedy jeszcze przyjrzeć się niezałatwionym sprawom kontraktowym w przypadku Antonio Rüdigera, Césara Azpilicuety czy Andreasa Christensena. Każdy z nich oczekuje korzystniejszych warunków niż dotychczas. Jak więc widać, każdy klub, nawet bogaty i odnoszący sukcesy, musi podchodzić do pewnych kwestii w bardziej selektywny sposób. W głównej mierze, taki stan jest spowodowany złymi decyzjami transferowymi w poprzednich latach, a takie błędy często trzeba naprawiać przez wiele sezonów.
Sam Tuchel za jakiś czas zechce przywitać wskazanych przez niego nowych zawodników. Póki co, tylko Romelu Lukaku stanowi poważne wzmocnienie w kadencji Niemca, nie wliczając wypożyczonego Saúla Ñígueza z Atlético Madryt czy Marcusa Bettinelliego na zasadzie wolnego transferu. Chelsea da sobie szanse na kolejne poważne inwestycje, jeśli przyjdzie na to odpowiedni czas i jakość zawodnika będzie wysoka. Choć to trudna sytuacja, kibice też muszą uzbroić się w cierpliwość.
- Źródło: "The Athletic"
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Przwietrzenie szatni jest wskazane pod warunkiem że mamy możliwość pozyskać wartościowego zawodnika który pasuje do stylu gry Tuchela.
Kupić jest zawsze łatwo,a w styczniowym oknie transferowym nie umiemy kupować jak historia pokazuje lub brakuje nam szczęścia.
Mamy szeroki skład plus 2/3 zawodników z akademii którzy mogą zawsze nagle być ważna postacią zespołu,2 tygodnie przerwy pokaże nam czy faktycznie słabe wyniki przez ostatni miesiąc to było zmęczenie fizyczne?
Bo jednak 2 tygodnie przerwy musi wpłynąć pozytywnie na drużynę,tym bardziej na ogromny plus dla nas staje się fakt że 2 tygodnie przerwy mamy momencie bardzo ważnym,sobotni mecz pucharowy to oczywiste jest że awans musi być ale za chwilę mamy Klubowe Mistrzostwa Świata i to jest cel dla naszej drużyny.
Cel na najbliższe tygodnie,mamy ogromną szansę zdobyć ten puchar będąc wypoczetym,bo wierzę że drużyna wrócić i będzie miała głód wygrywania.
Dla Tuchela i zawodników ogroma szansa zapisać się w historii naszego klubu zdobywając kolejne trofeum:)
Przecież każdy trener i każdy zawodnik gra w piłkę po to aby zdobywać puchary a my mamy szczęście będąc kibicami Chelsea że taka okazja ponownie staje przed naszą drużyną.
Wierzę że to nie ostatnia szansa prócz finału Carabao Cup dla naszej drużyny.
Od początku uważałem że jedynym transferem moze być powrót Emersona .
Dembele wyszedł nagle i jeśli przyszedł by za darmo i udało się kogoś oddać to może wtedy klub podjął by rękawice w styczniu .
Zakup LO jak wszyscy byśmy chcieli był strasznie nie opłacalny dla kluby bo zespół na nowy rok liczył by aż 4
Ben + nowy + Alonso + Emesron nie licząc już takich zawodników jak Baba , Kenedy ,
Wtedy trzeba by sprzedać 2 z 4 podstawowych za groszę bo każdy by wiedział że trzeba ich się pozbyć a dodatkowo cena w styczniu za LO była by wygórowana dla nas .
A ten Williams co przyszedł to na jakiej pozycji gra?
Dylan Williams w derby grał nominalnie na lewej obronie ale grywał też na pomocy.