Fot. Getty Images

Konferencja prasowa Thomasa Tuchela przed finałem Pucharu Anglii

Autor: Radek Kwapisz Dodano: 14.05.2021 17:01 / Ostatnia aktualizacja: 14.05.2021 17:06

Finał Pucharu Anglii i szansa Thomasa Tuchela na zdobycie pierwszego trofeum w roli szkoleniowca Chelsea zbliża się wielkimi krokami. Dzień przed spotkaniem na Wembley z Leicester City menedżer The Blues wziął udział w konferencji prasowej.

 

Który mecz z Leicester według Ciebie będzie ważniejszy? Ten jutrzejszy czy może jednak ligowy mecz we wtorek?
– W żadnym wypadku nie mogę porównywać do siebie tych dwóch spotkań, ponieważ jedno i drugie jest dla nas jak finał. Pierwszy mecz jest finałem Pucharu Anglii, a drugi finałem walki o pierwszą czwórkę. W spotkaniu z Arsenalem przegapiliśmy szansę na zbudowanie sobie przewagi więc teraz musimy sobie z tym poradzić, a przede wszystkim dobrze zareagować w spotkaniu z Leicester. Wygrana da nam psychiczną przewagę przez meczem we wtorek.

 

Czy ewentualna wygrana w finale FA Cup zapewni zespołowi przewagę przed meczem w Premier League?
– Tak, tak jest w każdej podobnej sytuacji. Jakakolwiek wygrana poprawia samopoczucie i daje rozmach. To trochę dziwne, że zagramy dwa bardzo ważne spotkania przeciwko tej samej drużynie. Jest to bardzo ciężkie i skomplikowane, jednak jesteśmy na to gotowi. Mam do dyspozycji wszystkich piłkarzy, Kova znów trenuje z zespołem. Nadszedł moment, aby przyspieszyć i cieszyć się grą na najwyższym poziomie. Nasza radość będzie oznaczała ciężką pracę, będziemy dążyli do tego jutro i we wtorek.

 

Czy potwierdzisz, że Kepa zagra w pierwszym składzie podczas jutrzejszego meczu?
– Tak, na pewno. Nie będzie żadnych zmian. Kepa jest naszym bramkarzem w tym pucharze i nie zmieni się to również podczas meczu finałowego. Jest częścią naszej grupy i to on wprowadził nas do finału, więc zasługuje na to by w nim zagrać.

 

Oficjalnie wiadomo, że finał Ligi Mistrzów zostanie rozegrany w Portugalii. Co o tym powiesz?
– Cieszę się, że jadę do Portugalii i cieszę się, że zagramy w finale. To chyba prosta odpowiedź. Pojechalibyśmy wszędzie, aby zagrać w finale Ligi Mistrzów. Teraz nie jest jednak odpowiedni moment, aby myśleć o tym spotkaniu, musimy skupić się na naszych dwóch najbliższych finałach z Leicester. Nie możemy stracić nawet jednego procenta koncentracji i skupienia. Zrobiliśmy to podczas spotkania z Arsenalem i zostaliśmy za to ukarani. Lekcja z tego spotkania została wyciągnięta i dobrze przyjęta.

 

– Jedyną rzeczą o jakiej teraz myślimy jest odpowiednie przygotowanie do finału na Wembley. Cieszymy się, że już dzisiaj wieczorem dotrzemy na stadion i w skupieniu oraz koncentracji będziemy rozmyślać nad tym starciem.

 

Jakie emocje towarzyszą ci przed spotkaniem na Wembley?
– Nie jestem jeszcze w trybie ekscytacji tym spotkaniem, ale po ostatniej porażce z Kanonierami mam lekkiego kaca, więc jestem troszkę zdenerwowany. Nie jestem zły na siebie, ani na zawodników jednak na wynik, który mógłby być inny. Musimy odpowiednio zareagować na tę porażkę więc moim obowiązkiem jest dobrze przygotować zespół. Na Wembley rozegra się wielkie finałowe spotkanie Pucharu Anglii. Po raz pierwszy poprowadzę zespół w finale tych rozgrywek i jest to dla mnie coś wielkiego. Bardziej skupimy się na przygotowaniu zespołu niż przed ostatnim meczem.

 

Czy porażka z Arsenalem to kubeł zimnej wody na głowy piłkarzy?
– Tak, najwyraźniej tak było. Wszyscy czujemy złość po tym meczu i po straconych okazjach. Mamy przed sobą wyzwanie wymagające od nas pełnego skupienia i gry na krawędzi. Postaramy się jutro zagrać w odpowiedni sposób. Pod względem jakości będziemy musieli być najlepsi, ponieważ Leicester to bardzo dobry zespół. Zasługują na to, aby grać w finale i walczyć o miejsce w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. To jest najwyższy możliwy poziom, więc potrzebujemy dobrych wyników.

 

Jak ważny jest powrót Mateo do składu?
– Powrót Mateo jest dla nas bardzo ważny. Ma wszystko czego potrzebujemy w środku pola – doświadczenie, siłę, przyśpieszenie, zwolnienie, potrafi dryblować, ma ogromne zdolności fizyczne i grał już w wielu ważnych meczach. Kiedy graliśmy bez Mateo oraz N’Golo brakowało nam jakości, energii oraz doświadczenia. Billy Gilmour wykonał świetną pracę podczas ich nieobecności, jednak nie byłbym sprawiedliwy porównując go do tych piłkarzy, bowiem są oni bardziej doświadczeni co daje im pewną przewagę. Właśnie tego potrzebujemy podczas takich spotkań.

 

– Dla nas wiadomość o powrocie Mateo jest czymś ogromnym. Ten piłkarz ma duży wpływ na szatnię podczas trudnych i ważnych meczów. Jest bardzo pozytywnym facetem, więc informacja o jego powrocie jest dla mnie oraz całego zespołu bardzo satysfakcjonująca.

 

Czym różni się finał od innych spotkań?
– Podczas finału jesteś bardzo blisko, obie drużyny są blisko sukcesu. Pragnienie i głód rosną z każdym wygranym wcześniej meczem. Nie odczuwasz tego kiedy grasz w pierwszych rundach pucharu, napięcie zaczyna rosnąć kiedy znajdujesz się coraz bliżej finału. Podczas niego wiesz, że to już ostatni mecz i nie wiesz kiedy następny raz się tutaj znajdziesz. To może być wyjątkowa okazja, buduje wyjątkowe okoliczności i możesz to poczuć już podczas przygotować do tego meczu.

 

– Dotarcie do finału to ogromna sprawa w sporcie na najwyższym poziomie. Wydobywa z ciebie twoje najlepsze cechy. To dla nas wielki prezent i miejmy nadzieję, że możemy naprawdę pokazać na co nas stać.

 

Czy jesteś podekscytowany powrotem fanów na trybuny?
– To niewiarygodne i prawdę mówiąc zapomniałem o tym, dopóki nie spytałeś o widzów. Tak bardzo przyzwyczaiłem się do pustych trybun, że widok kibiców będzie dla mnie szokiem. Miło będzie wejść na boisko i posłuchać dopingu z obu stron. Nie możemy się już tego doczekać, mecze bez kibiców są zupełnie inne. Jutro na trybunach zasiądą rodziny niektórych z nas oraz nasi fani. To będzie dla nas przyjemność oraz ogromny impuls.

 

Jakie znaczenie ma dla ciebie zdobycie pierwszego trofeum w barwach Chelsea?
– Mam nadzieję, że jeśli zapytasz mnie o to samo za cztery lata to odpowiem ci podobnie. Każde trofeum jest ważne, ponieważ jeśli dotrzesz już do finału chcesz go wygrać. Wygrałem już kilka finałów i w moich odczuciach nic się nie zmieniło. Po wygranej jesteś super szczęśliwy i masz po tym wszystkim co świętować całą noc. Po sukcesie jestem bardzo zadowolony i wdzięczny każdemu kto pomagał mi dojść do tego, mojej rodzinie, piłkarzom, całemu zespołowi. Jednak kilka dni później nadal staram się ciężko pracować na kolejny sukces.

 

– Nigdy nie powiedziałem, że po wygranym finale nie cieszyłem się z tego. To nie prawda. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i po każdym sukcesie pracujesz na tym, aby osiągnąć kolejny. Gra w finale ma swoje uroki, ponieważ jesteś tak blisko pucharu, tak bardzo chcesz wygrać i go mieć. Jesteśmy Chelsea i w DNA tego klubu jest chęć wygrywania trofeów. Zwycięstwo w jutrzejszym meczu jest absolutnie kluczowe i mam nadzieję, że nie zmieni się następnym razem.

 

Czy N’Golo Kante jest gotowy do gry?
– Wspólnie z lekarzem i N’Golo podjęliśmy decyzje, aby odpoczął w meczu z Arsenalem i poddał się regeneracji. To było coś w rodzaju uśmierzenia bólu w prawym ścięgnie Achillesa, nic wielkiego czy poważnego. Wczoraj odbył wszystkie sesje treningowe i na nic się nie skarżył.

 

Czy masz jakieś wspomnienia odnośnie Pucharu Anglii?
– Pamiętam jeszcze stary stadion Wembley oglądając go w telewizji, ale w dzisiejszych czasach nie jest łatwo oglądać mecz z zagranicy. Ten stadion ma ogromne znaczenie i wartość w Niemczech oraz w całej piłkarskiej Europie. Możliwość prowadzenia drużyny zza linii bocznej na tym obiekcie to noś niesamowitego.

 

Źródło: Football London

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close