Konferencja prasowa Thomasa Tuchela po meczu z Leeds United
Dodano: 13.03.2021 17:34 / Ostatnia aktualizacja: 13.03.2021 17:34Podział punktów na Ellan Road. To wszystko na co było stać dzisiejszego popołudnia zawodników Thomasa Tuchela. Szkoleniowiec The Blues po meczu wypowiedział się na temat jego przebiegu oraz swoich odczuć.
Czy piłkarze zrobili dzisiaj wystarczająco dużo, aby wygrać ten mecz?
– Myślę, że moglibyśmy wygrać dokładnie to samo spotkanie gdybyśmy stworzyli sobie wystarczająco dużo okazji, wystarczająco dużo strzałów oraz wystarczająco dużo kontaktów z piłką w polu karnym rywala aby zdobyć jednego lub dwa gole. Ta sztuka niestety się nam nie udała więc musimy pogodzić się z remisem.
– Warunki nie były dziś dobre. Boisko, na którym przyszło nam grać było w złym stanie, było ślisko i sprężyście. Zaakceptowaliśmy jednak wszystkie trudności i zagraliśmy dobre spotkanie przeciwko drużynie, która wywierała na nas dużą presję. Stworzyliśmy sobie sporo okazji, aby uciec spod tej presji jednak w decydujących kontaktach z piłką nie byliśmy wystarczająco konsekwentni i zdecydowani.
Wymagasz więcej od swoich napastników?
– Poniekąd sam odpowiedziałeś sobie na to pytanie. Jednak zdobywanie bramek i wygrywanie meczów to wysiłek całego zespołu, dobra gra w obronie to także zasługa gry zespołowej. Trzeba przyznać, że bardzo mocno naciskaliśmy dzisiaj na to żeby nasi napastnicy nie przestawali działać. Nasza linia frontu nigdy nie zaprzestanie stawiać na intensywność i kontrataki.
– Ciągle uważam, że mamy wystarczającą jakość, aby wykorzystywać swoje szanse i pewniej kontrolować grę w ataku. To nasza odpowiedzialność, to moja odpowiedzialność, aby stwarzać okazje i wygrywać mecze. Gdybyśmy jednak wygrali ten mecz jednym lubo dwoma golami rozmawialibyśmy zupełnie inaczej i skupilibyśmy się tylko na wydajności drużyny.
Dużo zmian?
– Czasami dokonujesz jakiejś zmiany, a czasami nie musisz tego robić. Nie sądzę abyśmy wprowadzili wiele zmian po meczach z United, Liverpool’em czy Atlético . Po meczu z The Reds czułem, że potrzebujemy wprowadzić kilka rotacji w składzie, aby nagrodzić chłopaków i wnieść nieco świeżości i czystych umysłów do meczu z Evertonem. Jeśli porównasz nasz skład na Anfield Road to nie znajdziesz zbyt wielu zmian, jednak patrząc na nasze ostatnie spotkanie to było ich trochę więcej.
– Mamy silną drużynę i każdy zasługuje na to, aby dostawać szanse. W pewnym momencie po prostu trzeba wprowadzać zmiany, ale nadejdą takie czasy kiedy będziemy wprowadzali ich znacznie mniej.
Jak myślisz, jak poradził sobie dziś Kai Havertz?
– To była prawie ta sama rola jaką miał w meczu przeciwko Evertonowi. Kai bardzo dobrze czuje się na wysokich pozycjach. Ma większe pole manewru, może przyspieszyć, obrócić się z piłką i ruszyć do przodu. Swobodnie odnajduje się też pod bramką rywala i z łatwością wykańcza nasze ataki. Może grać jako „dziewiątka”, pół-napastnik lub skrzydłowy. To są jego pozycje, a dziś wykorzystaliśmy go jako typową „dziewiątkę”.
– Jestem zadowolony z jego występu, ale ciężko było mu dziś wykańczać akcje tak jak na treningach bądź nawet tak, jak pozwala mu na to jego potencjał. Stworzyliśmy dziś dla niego sporo okazji do tego, aby wpisał się na listę strzelców. Kai dobrze czuje się na tej pozycji, a ja mu ufam.
- Źródło: Football.London
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.