OCENY ZA MECZ: AFC Bournemouth 2:2 Chelsea [z udziałem użytkowników]

Autor: Jakub Karpiński Dodano: 01.03.2020 00:19 / Ostatnia aktualizacja: 01.03.2020 00:20

Chelsea zremisowała 2:2 na Dean Court z miejscowym Bournemouth AFC w meczu 28. Kolejki Premier League. Obie bramki dla The Blues strzelił Marcos Alonso. Zapraszamy na oceny za ten mecz, wystawione wraz z widzami relacji live na Facebooku ChelseaPoland.com.

 

Willy Caballero – 5

Obronił to, co powinien był obronić, bo w kilku sytuacjach piłkarze Bournemouth strzelali prosto w niego. Można mieć uwagi co do utraty pierwszego gola, mimo że strzał Lermy był bardzo mocny. Co więcej, dość spora część jego dłuższych podań była niecelna.

 

César Azpilicueta – 6

Pomagał Reece’owi Jamesowi, starając się pomóc mu zrobić przewagę na skrzydle. Gdy zaczął podłączać się do ataku, akcje zaczęły bardziej się zazębiać. Przy drugim golu ładnym podaniem znalazł Pedro i to wtedy pod bramką gospodarzy zrobiło się groźnie.

 

Andreas Christensen – 6

Duńczyk prawdopodobnie jest obecnie numerem jeden na liście stoperów Franka Lamparda. Dziś znów zagrał solidnie. Podawał bardzo dokładnie (94 procent celności), wygrał aż pięć pojedynków w powietrzu. Mógł natomiast zrobić więcej przy pierwszej straconej bramce. Przy kryciu strefą to on był odpowiedzialny za miejsce, z którego padł gol i mógł bardziej pomóc Kovačiciowi w walce z Lermą.

 

Fikayo Tomori – 3

Nie był to łatwy ani udany powrót wychowanka do wyjściowej jedenastki. Już w pierwszych dziesięciu minutach meczu zaliczył dwie „drzemki” – najpierw stracił piłkę we własnym polu karnym, a potem zgubił krycie i miał szczęście, że Josh King trafił prosto w Caballero. Później nieco ustabilizował swoją grę, ale w drugiej połowie zaliczał nieudane podania i błędy chociażby w przyjęciu piłki.

 

Reece James – 6

Mogła podobać się jego umiejętność utrzymania się posiadaniu piłki pod pressingiem. Co oczywiste, posłał kilka świetnych (ale też kilka kiepskich) dośrodkowań, z których jedno skończyło się strzałem Giroud w poprzeczkę, a potem golem Alonso na 1:0. Zdarzyło mu się przesadnie zaufać swoim możliwościom i wdać w niepotrzebny drybling. Występ mimo wszystko na plus.

 

Jorginho – 3

Zapiszmy tę datę, bo to chyba najgorszy mecz Jorginho w Chelsea. Brazylijczykowi z włoskim paszportem nie wyszło dziś niemal nic. Przez własny błąd, a w konsekwencji faul, zarobił dziesiątą żółtą kartkę w Premier League, osłabiając drużynę na dwa następne mecze. To już 13. „żółtko” Jorginho w sezonie we wszystkich rozgrywkach. Podawał niecelnie i nie wykreował praktycznie nic.W akcji Bournemouth zakończonej golem na 1:2 został ośmieszony przez Cooka. Odskakiwała mu piłka, a jego jedynym przebłyskiem było niemal (niestety, niemal) idealne długie podanie do Mounta. Czas odpocząć od boiska. Jorginho nie zobaczymy w trzech z czterech następnych spotkań.

 

Mateo Kovačić – 5

Chorwat zagrał poprawnie, ale wymagamy od naszego najlepszego zawodnika w sezonie więcej. Zdarzały mu się bardzo niecelne zagrania, a w rozegraniu nie potrafił wnieść tyle, co zazwyczaj. Być może to zmęczenie? Kovačić jest ostatnio mocno eksploatowany i, przez sytuację kadrową, szybko się to nie zmieni.

 

Marcos Alonso – 9

Dwa gole w jednym meczu jak na lewego obrońcę to co najmniej nieźle (a było przecież tak blisko hat-tricka!). Ale nie tylko o tym trzeba wspomnieć. Hiszpan stworzył też świetną okazję Olivierowi Giroud, w powietrzu wygrywał praktycznie wszystko (czy to zamykając akcję, czy atakując wrzutkę z rzutu rożnego). W obronie można mieć tylko jeden mały zarzut, gdy na początku meczu dość łatwo dał przeciwnikowi dośrodkować. No i wreszcie gole. Przy pierwszym dobrze zamknął akcję i pewnie wykończył, przy drugim też czuł, że z obronionego strzału Pedro coś jeszcze może być. Miał szansę „wygrać” Chelsea ten mecz, ale w niezłej (na pewno nie stuprocentowej sytuacji) strzelił obok bramki. Zaliczył też cztery kluczowe podania i przebiegł najwięcej z całego zespołu. Takiego Marcosa nam potrzeba!

 

Pedro Rodríguez – 5

W pierwszej połowie był mało widoczny. Mogła podobać się jego praca w obronie i pomoc kolegom w wyjściu spod presji. Jego kilka zrywów przyspieszało akcje Chelsea, ale ciężko mówić, że był postacią pierwszoplanową. Błysnął w drugiej połowie, gdy odwrócił się i zmusił Ramsdale’a do interwencji. Ten sparował piłkę do boku, a tam czekał na nią Marcos Alonso.

 

Olivier Giroud – 4

Miał dziś szansę zacementować swoje miejsce w podstawowej jedenastce pod nieobecność Tammy’ego Abrahama. Mecz zaczął nieźle, od kilku niezłych zgrań i ciężkiej pracy w odbiorze (z jednego z nich Chelsea wyprowadziła groźną kontrę). Później miał duży udział w golu na 1:0, świetnie się urywając obrońcy i trafiając w poprzeczkę. Niesmak pozostawi jednak druga połowa. W 47. minucie miał stuprocentową szansę i powinien był zabić mecz, ale skiksował i strzelił obok bramki. Później w trudniejszej sytuacji niecelnie główkował. Francuz może się obawiać, czy to on wyjdzie w najbliższym meczu od pierwszej minuty.

 

Mason Mount – 5

Pod nieobecność Pulisica czy Hudsona-Odoia stara się wziąć kreowanie na swoje barki i dziś wychodziło mu to całkiem nieźle. W pierwszej połowie był najaktywniejszy w ataku, między innymi oddając groźny strzał z woleja, czy otwierając skrzydło Jamesowi w akcji z golem na 1:0.

 

Rezerwowi:

 

Ross Barkley – 3

Wchodząc z ławki liczyliśmy na jego impuls i kontynuację formy choćby z meczu z Tottenhamem, ale nie pokazał nic poza trzema strzałami, z których żaden nie był celny. Zaprzepaścił szanse Chelsea na jeden z ostatnich ataków w meczu tracąc piłkę.

 

Willian – 3

Miał pół godziny, nie wniósł dosłownie nic. Dryblował do tyłu a nie do przodu, obrońcy Bournemouth łatwo go unieszkodliwiali (tak jak choćby przy bramkowej akcji na 2:2 – szczęście w nieszczęściu).

 

Michy Batshuayi – bez oceny

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close