OCENY ZA MECZ: Chelsea 3:0 Burnley
Dodano: 12.01.2020 00:31 / Ostatnia aktualizacja: 12.01.2020 00:31Chelsea wygrała na Stamford Bridge 3:0 z Burnley w spotkaniu 22. kolejki Premier League. Był to jeden z lepszych występów The Blues przed własną publicznością w tym sezonie. Zapraszamy na oceny naszej redakcji za to spotkanie. Skala: 1-10, ocena wyjściowa: 5.
Kepa Arrizabalaga – 6
Miał mało pracy i tylko raz rzucone mu zostało poważne wyzwanie, gdy z rzutu wolnego groźnie uderzał Dwight McNeil. Spokojny mecz Baska.
Reece James – 9
Szalał na prawej flance w Pucharze Anglii, szalał również dzisiaj. Znów pokazał wielką klasę przy dośrodkowaniach, jedno z nich zakończyło się golem Tammy’ego Abrahama. James dośrodkowywał wówczas w pełnym biegu tuż spod linii końcowej, a i tak posłał napastnikowi idealną piłkę. Z jego pozostałych (dziesięciu w sumie) dograń niemal zawsze było niebezpieczeństwo. Bardzo odważny w ataku, nie wahał się gdy była okazja uderzyć na bramkę. Kolejny kapitalny występ wychowanka The Blues.
Andreas Christensen – 8
Duńczyk wykorzystał daną dziś mu szansę, zagrał swój najlepszy mecz w sezonie i wyglądał bardzo solidnie nie tylko w defensywie, ale również w rozegraniu. Pokazał kilka przyspieszających akcję podań.
Antonio Rüdiger – 7
Niemiec stworzył dziś z Christensenem dobrze funkcjonujący duet. Na początku meczu utrudnił Jeffowi Hendrickowi oddanie strzału z dobrej pozycji, wypychając go do boku. W rozegraniu był poprawny (celność na poziomie 88 procent), wygrał też cztery pojedynki w powietrzu.
César Azpilicueta – 7
Również on może zaliczyć dzisiejszy występ do udanych. Dużo korzystał ze swojej lepszej nogi i mając ją bliżej środka boiska mógł posyłać dochodzące dośrodkowania na długi słupek. W ten sposób zaliczył asystę przy golu Hudsona-Odoia. Często był przy piłce i aktywnie brał udział w atakach, obiegając Williana.
Jorginho – 7
Co zaskakujące, był dziś przy piłce znacznie rzadziej niż zazwyczaj (posiadanie piłki zdominowali boczni obrońcy Chelsea). Niemniej, z powodzeniem dowodził rozegraniem. Pewnie wykorzystał rzut karny, przyzwyczajając nas już coraz bardziej do skuteczności swojej techniki wykonywania „jedenastek”.
Ross Barkley – 7
Dużo już czasu minęło odkąd wychowanek Evertonu miał okazję zagrać dwa mecze w pierwszym składzie z rzędu. Niewykluczone jednak, że zagrzeje miejsce w podstawowej jedenastce na dłużej, bo znów nie zawiódł. Celność podań na świetnym poziomie (91 procent), dobra współpraca choćby z Masonem Mountem, dwa udane dryblingi, zabrakło może więcej prób strzału. Uratował Chelsea przed stratą gola wybijając piłkę z linii bramkowej.
Callum Hudson-Odoi – 8
Podobnie jak Barkley, dzięki dobremu meczowi i po części dzięki kontuzji Pulisica wywalczył miejsce w składzie. Nie zamierza go oddać, a przynajmniej można tak sądzić po kolejnym świetnym występie w jego wykonaniu, z pierwszym golem w Premier League na koncie. Jego współpraca z Jamesem na prawej flance wygląda kapitalnie. Stwarzał kolegom szanse, zaliczył trzy kluczowe podania. Widać też poprawę przy stratach, dziś zdarzyła mu się już tylko jedna.
Mason Mount – 7
W meczu z Burnley Anglik był znacznie bardziej widoczny, niż zazwyczaj. Poziomem posiadania piłki potrafił dostosować się do kolegów i nie „znikać z ekranu”. Zaliczył trzy kluczowe podania i dwa razy był bliski strzelenia gola, zmuszając Nicka Pope’a do sporego wysiłku. W drugiej połowie stworzył stuprocentową okazję Abrahamowi.
Willian – 7
Na początku meczu kilka zagrań mu nie wyszło i można było się obawiać o to, jak wszedł w spotkanie. Kiedy jednak Chelsea szukała pierwszego gola to on błysnął i załatwił drużynie rzut karny swoją błyskotliwością. Brazylijczyk dał idealny przykład gry „pod faul” i wykorzystał spóźnienie Lowtona. Szukał też swojego gola, oddając pięć strzałów na bramkę – najwięcej na boisku.
Tammy Abraham – 7
Zwieńczył udany występ swoim 13. golem w tym sezonie Premier League. Zawdzięcza go poniekąd błędowi bramkarza, ale trzeba oddać mu to, że wygrał pozycję z Tarkowskim i potrafił nadać piłce prędkości pomimo lekkiej wrzutki. Zmarnował niestety dwie okazje, które w końcowej fazie meczu stworzył mu Mount.
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.