+/- Chelsea 2:1 Lille
Dodano: 11.12.2019 00:03 / Ostatnia aktualizacja: 11.12.2019 00:03Nie obyło się bez straty bramki i nerwów w końcówce, ale szczęśliwie Chelsea wygrywa na Stamford Bridge z Lille i tym samym zajmuje drugie miejsce w grupie H, awansując do następnej fazy Ligi Mistrzów. Nie był to wybitny mecz, ale bramki w pierwszej połowie dały "The Blues" możliwość prowadzenia i kontrolowania gry i gdyby nie bramka kontaktowa byłego piłkarza Chelsea, Loïca Rémy'ego, to moglibyśmy mówić o spokojnej wygranej. Zapraszam do plusów i minusów.
Widoczny powrót Antonio Rüdigera
Pierwszy mecz po kontuzji Niemca i od razu można było zauważyć różnicę w wyglądzie obrony Chelsea. Nawet Kurt Zouma przy Rüdigerze wyglądał na solidnego obrońcę(o dziwo). Nie można mieć pretensji do środkowych obrońców za straconą bramkę, ale mimo wszystko to wciąż brak czystego konta, z którym The Blues przez ostatnie spotkania mają problem. Podsumowując: chętnie zobaczyłbym przy Niemcu Fikayo Tomoriego, bo to może być ciekawe ustawienie i według mnie najlepsze ze wszystkich możliwych. PLUS
Szybkie, dynamiczne i groźne akcje The Blues
W dzisiejszym meczu mogliśmy obejrzeć parę bardzo fajnych akcji, które niestety najczęściej kończyły się brakiem tego "ostatniego podania". Z drugiej strony cieszy ofensywne nastawienie i próba zdobycia tylu bramek ile się da. Miło się oglądało ofensywnie wejścia Azpilicuety i Emersona, bo to na pewno daje nam wiele możliwości w ataku, z czym Lille ewidentnie sobie nie radziło bo notorycznie nie cofali się za naszymi bocznymi obrońcami. Również należy pochwalić Pulisica, który mimo tego, że ostatnio ma problemy ze zdobywaniem bramek jak ostatnio, to dalej jest póki co najlepszym naszym skrzydłowym. PLUS
Znów fatalne zmiany Franka Lamparda
Po raz kolejny nasz trener nie dał nam możliwości zobaczyć dobrych zmian, które faktycznie dali jakiś pozytywny efekt na boisku. Znów szansę dostał Callum Hudson-Odoi, który jest współwinny utraty bramki na 2:1, ponieważ po właśnie jego stracie piłki piłkarze Lille ruszyli na naszą bramkę. Dodatkowo mało efektywny w ofensywie i mało pomagający w defensywie. Kolejny piłkarz to Michy Batshuayi, który po prostu zagrał tak jak zawsze. Wolny z piłką, mam wrażenie, że często poza grą, ciągle nie w tempie akcji i przede wszystkim nie wspomaga kolegów pressingiem. Nie mogę się doczekać aż będę mógł zobaczyć piłkarzy, którzy doświadczeniem dadzą nam w spokoju oglądać resztę meczu podczas prowadzenia The Blues, mówię tutaj głównie o Pedro i Giroud, którzy zdecydowanie zasługują na to, by wchodzić na boisko z ławki. MINUS
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
hmm. Fatalne zmiany? CHO musi sie ogrywac po kontuzji a Kapitan Ameryka jest nam potrzebny wiec ta zmiana raczej jest zrozumiala. Zmiana nr 2 Batman za Tammiego. Wobec urazu Oliviera Michy byl jedynym naturalnym zmiennikiem na tej pozycji.Mamy grudniowy maraton,Abraham mial ostatnio lekkie urazy wiec takze zmiana na plus. Moze obydwaj wchodzac z lawki nie wniesli duzo a nawet poziom spadl ale biorac pod uwage ile meczy jeszcze przed nami to zarowno Pulisic jak i Tammy musza byc dostepni . Reasumujac to jak dla mnie zmiany ktorych dokonalismy sa jak najbardziej normalne ,ani na minus ani na plus.
Trochę bronisz trenera i słusznie. Też uważam, że kogo jak kogo, ale Franka nikt nie powinien oceniać. U mnie ma immunitet na najbliższych kilka lat albo nawet i do końca. Też uważam, że przeprowadzone zmiany były na 0.
Qszu
Zazwyczaj bronię naszych menagerów i piłkarzy ,pozdro :)