+/- AFC Ajax 0:1 Chelsea
Dodano: 23.10.2019 22:38 / Ostatnia aktualizacja: 23.10.2019 22:40Drużyna Chelsea po solidnym meczu pokonała Ajax na ich własnym terenie. Jedyną bramkę pod koniec spotkania zdobył Michy Batshuayi. Czy było to szczęśliwe zwycięstwo? Może jednak goście w pełni zasłużyli na wygraną ? Zobaczmy czy plusy przesłoniły minusy.
Solidna obrona
Czy ktoś jeszcze miesiąc temu wymieniałby formację obronną jako nasz pewny punkt ? Od trzech meczów chwalimy grę obronną, a tak jest i tym razem. Najsłabszym punktem, nie pierwszy raz, był dziś Marcos Alonso. Hiszpan nie zaliczył ani jednego odbioru, a w fazie ofensywnej był niezbyt dokładny. Nie popełniał jednak rażących błędów i ciężko go ganić za ten mecz. Duet Zouma-Tomori pokazał dziś, że z każdym meczem coraz lepiej się rozumieją i wzajemnie dobrze się uzupełniali. Fikayo był czołową postacią w pierwszej połowie, Kurt pełnił rolę generała w drugiej części spotkania. Nie możemy oczywiście nie wspomnieć o błędzie w rozegraniu Tomoriego w pierwszych minutach spotkania oraz niepotrzebnej stracie Zoumy w końcówce meczu, po których mogliśmy stracić bramki. Jeśli jednak chodzi o grę defensywną, to naszym defensorom nie można nic zarzucić. Najlepsze zostawiłem na koniec. Nasz kapitan, Cesar Azpilicueta, zagrał dziś prawdopodobnie najlepszy mecz w sezonie. Popularny "Azpi" zaliczył dwa odbiory, jednak były to kluczowe sytuacje, w których przeciwnik mógł, a nawet powinien zdobyć bramkę. Liczymy na utrzymanie formy Hiszpana. Plus
Kulejąca skuteczność
Frank Lampard postawił dziś na trójkę z przodu Hudson-Odoi - Abraham - Willian. Na plus zagrał dziś jedynie Tammy, który dobrze wracał się do rozegrania i robił miejsce kolegom. Między innymi dzięki niemu tyle swobody miał Callum, jednak 18-latek pokazał dziś duże braki w wykończeniu akcji czy też brak pomysłu na ostateczne podanie. Nie możemy oczekiwać bramek czy asyst w każdym meczu, jednak na młodego Anglika patrzyło się dziś po prostu źle. Jego współpraca z partnerami nie wyglądała dobrze i zabrakło czegoś w końcowej fazie akcji. Willian nie oddał żadnego strzału i zaliczył tylko dwa udane dryblingi. To nie był z pewnością dobry dzień Brazylijczyka. Minus
Dublerzy wkraczają do akcji
Komplet punktów zapewnił dziś nam duet Pulisic-Batshuayi. Amerykanin pojawił się na boisku w 66. minucie, zaś Belg odwiedził murawę pięć minut później. Zmiana Christiana była kluczowa dla tego meczu. Po jego wejściu gra zaczęła się zazębiać, tworzyliśmy sobie więcej sytuacji i przede wszystkim zwiększyła się dynamika akcji. To on zagrał kluczowe podanie do Batshuayi'a, który szczęśliwie umieścił piłkę w siatce. Amerykanin był bardzo aktywny i podejmował próby dryblingu. W 24. minuty popisał się trzema kluczowymi podaniami (najwięcej w zespole), celnością podań 92% oraz oczywiście asystą. Z pewnością tym występem dał wiele do myślenia Frankowi Lampardowi. Batshuayi z kolei zdobył zwycięską bramkę, jednak nie możemy powiedzieć, że było to jego świetne spotkanie. Poza bramką, Belg zmarnował stuprocentową sytuację sam na sam oraz zaprzepaścił kolejną świetną sytuację, gdy nie oddał piłki do wychodzącego na czystą pozycję Reece'a Jamesa. Najważniejsze jest jednak to, że zapewnił nam dziś bardzo cenne zwycięstwo. Plus
Kontrola
W pierwszej połowie spotkania kibice Chelsea mogli być nieco zaniepokojeni o końcowy wynik, jednak druga część meczu to już popis drużyny przyjezdnej. Chelsea pokazała swoje duże doświadczenie z Ligi Mistrzów i bardzo cierpliwie rozgrywała ten mecz. Z minuty na minutę widzieliśmy Ajax, który bronił się coraz bliżej swojego pola karnego, jednocześnie byli praktycznie odcięci od możliwości kontrataku. Chelsea świetnie grała wysokim pressingiem i już tam rozbijała początkową fazę ataku gospodarzy. Dominowaliśmy jeśli chodzi o strzały, posiadanie piłki, rzuty rożne czy też podania. Z meczu na mecz lepiej bronimy jako cała drużyna. Między innymi dlatego nasi środkowi obrońcy mają mniej czarnej roboty do wykonania, a Frank Lampard chce, byśmy odbierali piłkę najwyżej jak to tylko możliwe. Zwyciężamy w tym spotkaniu i teraz to już tylko od nas zależy wyjście z grupy. Plus
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.