+/- Chelsea 1:1 Wolverhampton Wanderers
Dodano: 10.03.2019 22:47 / Ostatnia aktualizacja: 10.03.2019 22:47Dzień szczególny, mecz już niekoniecznie. W 114. rocznicę założenia klubu Chelsea FC, padł remis z Wolverhampton po, co tu dużo pisać, dość nudnym spotkaniu. Zapraszam na plusy i minusy z rywalizacji The Blues z Wolves.
Przeważaliśmy, dominowaliśmy, prowadziliśmy grę...
Ponad 1000 kontaktów z piłką, ponad 800 podań, 11 razy więcej strzałów na bramkę od rywala, 6 razy więcej strzałów celnych, 76% posiadania piłki. Chelsea umie przytłamsić rywala. Ponad 48% czasu całego meczu piłka przebywała w tercji "Wilków". Tak wygląda Sarriball w statystykach meczowych. Ten projekt ma prawo wypalić. Plus.
Nie wiem na ile te statystyki pewne, ale oddać jeden strzał i ugrać remis, to trzeba faktycznie mieć szczęście. ????#CHEWOL #PremierLeague pic.twitter.com/VDugycvCFD
— Lord of the Nazgûl (@of_nazgul) 10 marca 2019
..., ale wiele z tego nie wyszło.
Projekt ma prawo wypalić, ale na razie to wygląda tak, jakbyśmy bawili się w kotka i myszkę z rywalami, którzy są od nas słabsi. Trener Wolverhampton doskonale wiedział, że Chelsea łapała formę i lepiej nie wchodzić z nimi w otwartą rywalizację o dominację na boisku. Przyjechali z nastawieniem wywalczenia bezbramkowego remisu, ewentualnie skorzystać z jakiejś kontry. No i udało im się to w 56. minucie. Byli o włos od kolejnej wygranej nad naszą drużyną w tym sezonie. Na szczęście rzutem na taśmę w doliczonym już czasie drugiej połowy Chelsea zdołała wyrównać. Budowanie naszych akcji podczas samego meczu wyglądało trochę tak, jak budowanie autostrad w naszym kraju, z których to wielu sobie żartuje. Władowano mnóstwo pieniędzy, zajmują się tym doświadczeni specjaliści, wszystko trwa bardzo długo, a na końcu albo nie można tego wykończyć, albo kończy się to bylejakością. Przesada połączona z moją irytacją z dzisiejszej bezsilności, ale przyznacie, że ciężko się z tym nie zgodzić? Specjalnie wyodrębniłem plus w akapicie wcześniej, bo nie chodzi o to, że my gramy jakąś klapę. Na ten moment nasze wykończenie akcji i zaskoczenie rywala stoi na poziomie poniżej przeciętnej. Minus.
Chelsea - Wolves thoughts
— Alex Goldberg (@AlexGoldberg_) 10 marca 2019
- Luiz casual & costly again
- Rüdiger not great
- Emerson decent
- Kovačić useless in final 3rd
- Kanté below average attacking
- Higuaín disappeared after a little
- Hazard maybe saved Top 4 hopes
- More Loftus-Cheek, please
Na problemy Eden!
Był blisko wywalczenia rzutu karnego, robił niemałe zamieszanie w swojej strefie wśród szeregów rywala, co jest normą, ale nie przy aż tak szczelnie ustawionej i zwartej obronie. Skoro nie udawało się poprzez podanie do kolegów z zespołu, Eden wziął sprawy w swoje nogi i sam huknął tuż zza pola karnego, co skończyło się ładnym golem w 92. minucie meczu. Warto wspomnieć, że jest to jego 50. gol na Stamford Bridge, co winduje go na 3. miejsce w tej klasyfikacji. Na pochwałę zasłużył też Emerson. Jego podłączanie się do ataku wygląda o poziom lepiej niż u Marcosa Alonso, a na dodatek w obronie też czuje się coraz pewniej. Willianowi należy oddać, że asystował przy bramce Edena, a Loftus-Cheek znowu dał dobrą zmianę. Plus.
Chelsea have NEVER lost a Premier League home game in which Eden Hazard has found the back of the net! Crazy stat. ???????? pic.twitter.com/4VhOGvEweW
— Talk Chelsea (@talkchelsea) 10 marca 2019
W tabeli też wykorzystujemy mało okazji
Porażki Tottenhamu i Manchesteru United pozwoliły dogonić te ekipy, ale tylko o jeden, a nie o trzy punkty. Z kolei Arsenal wygrywając dziś właśnie z United uciekł nam na kolejne dwa punkty. Co to oznacza? Nie ma tragedii, bo pomimo obecnie 6. lokaty, mamy do 3. miejsca stratę tylko 4 oczek. Problemem jest natomiast to, że w drodze na to miejsce trzeba wyprzedzić 3 silne zespoły, na które nie możemy się oglądać, że się potkną. To my sami musimy wywalczyć tą pozycję w TOP 4. Jak na razie idzie nam to dość niestabilnie, co nie pomaga w atmosferze wokół Sarriego i całego zespołu. Minus.
W sumie, to byłby niezły mindfuck, Arsenal dziś win, potem utrzymuje 4 miejsce, United wygrywa LM, Chelsea LE, oba kluby grają w LM, Arsenal leci do LE.
— Krystian Golba (@KejDzi94) 10 marca 2019
Szansę nieduże, ale... :v
- Źródło: własne, twitter.com, whoscored.com, premierleague.com
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Więcej Calluma i Rubena please. W lidze europy dać zagrać Ampadu. Zawsze będę za naszymi. Oby więcej chłopaków się przebijało.
Nie oglądałem meczu, ale czytając tekst można wnioskować, że wyglądał on jak każdy inny, w którym Chelsea wygrywa 1:0 lub remisuje 0:0. Sarri mówił, że rywal nie chciał grać w piłkę, a może gdyby Chelsea wyszła na prowadzenie, to ekipa gości by się otworzyła i znalazłyby się jakieś luki w obronie.
Szkoda, że nie potrafimy wykorzystać potknięć rywali...