Fot. Chelsea FC

Konferencja prasowa Enzo Mareski przed meczem z Aston Villą

Autor: Mateusz Kluba Dodano: 24.12.2025 14:05 / Ostatnia aktualizacja: 24.12.2025 14:05

Zaraz po świętach, w sobotę 27 grudnia Chelsea zmierzy się z Aston Villą w ramach 18. kolejki Premier League. W środę odbyła się konferencja prasowa, na której Enzo Maresca odpowiadał na pytania dziennikarzy.

Odnosząc się do słynnego już cytatu o najgorszych 48 godzianch, masz jakieś nowości w tej sprawie?

- Wypowiadałem się na ten temat już przed meczem z Newcastle. Nie mam nic do dodania.

Nie odbyłeś żadnych spotkań z dyrektorami sportowymi lub właścicielami?

- Na konferencji prasowej przed starciem z Newcastle mówiłem, że mieliśmy takie spotkanie. Relacje są dobre, a nasza cała uwaga skupia się na kolejnych meczach.

W ośrodku treningowym miało miejsce przyjęcie świąteczne dla piłkarzy i ich rodzin. Jak ocenisz atmosferę w jego trakcie? Było bardzo świątecznie?

- Tak, to był naprawdę fajny czas. Piłkarze przyjechali z rodzinami i przyjaciółmi. Było naprawdę miło.

Czy Estêvão jest już zdrowy?

- Tak, wszystko jest z nim już dobrze. Będzie dostępny na sobotę, tak samo jak Liam Delap.

Liam również jest zdrowy? To chyba trochę wcześniej niż sądziłeś?

- Nie do końca. Nie byliśmy w stanie precyzyjnie określić jak długa przerwa go czeka. Jest już zdrowy, więc mamy go do dyspozycji w sobotę. Cieszę się, że obaj będą mogli zagrać.

Jak wyglądają święta z perspektywy zawdoników? Mieli jakiś czas w tym tygodniu czy jednak do tej pory codziennie trenowali a odpoczynek dopiero nadejdzie?

- Po meczu z Newcastle mieli dwa dni wolne. Trenowaliśmy wczoraj, będziemy również dzisiaj. Jutro będą mieli dzień odpoczynku, a w piątek ponownie wracają do treningu. W sobotę czeka nas już mecz.

Pracowałeś przez jakiś czas z Pepem Guardiolą. Dał swoim piłkarzom trochę wolnego, ale każdy został zważony przed świętami i będzie również po powrocie. Stosujesz podobne metody?

- To jego wybór. Każdy szkoleniowiec ma swoje podejście, ale trzeba oczywiście szanować ścieżkę każdego trenera.

Zrobiłbyś coś takiego, czy jednak ufasz piłkarzom na tyle, że wiesz, że będą postępować właściwie podczas przerwy świątecznej?

- Moim zdaniem tu nie chodzi o zaufanie. Myślę, że Pep ufa swoim zawodnikom.

Spotkanie z Aston Villą będziesz zmuszony oglądać z trybun. Czy to jakkolwiek wpływa na przygotowania? Jak sobie z tym poradzisz?

- W prawie 100 meczach byłem zawieszony trzykrotnie. Raz za nadmierną radość, pozostałe dwa za żółte kartki. Niestety nie będę na ławce, ale będzie tam Willy [Caballero], Danny [Walker] i reszta sztabu szkoleniowego.

Czy to będzie miało wpływ na przygotowania do zawodów? Jak przekazać swoje uwagi zawodnikom?

- Nie będzie miało.

Aston Villa jest ostatnio w świetnej formie.

- Tak, radzą sobie fantastycznie. Nie jest to też pierwszy moment, ponieważ już w poprzednich latach pod batutą Unaia [Emery’ego] tak było. W tej chwili mają na koncie dziesięć wygranych z rzędu, ale mam nadzieję, że przerwiemy tę passę.

Oddałbyś Cole’a Palmera za Morgana Rogersa?

- Nie.

Dlaczego?

- Ponieważ Cole to mój zawodnik i go uwielbiam.

Uważasz, że Thomas Tuchel będzie obserwowało to spotkanie? Powinien przyjrzeć się Palmerowi?

- Tak, myślę, że to dobra opcja dla Thomasa, ale to przecież jego decyzja.

Interesowaliście się Antoine’nem Semenyo?

- Skupiam się tylko i wyłącznie na najbliższym meczu, a nie na zawodnikach, któryz mogą dołączyć lub odejść. Na tą chwilę najważniejsze jest starcie z Aston Villą. Z pewnością będzie to bardzo trudna przeprawa, ponieważ są świetni w ostatnim czasie. Musimy się na tym skupić.

Czy skrzydłowy, piłkarz operujący blisko linii bocznej, mógłby być twoim celem na styczniowe okno transferowe?

- Wiem, że na każdej konferencji prasowej muszę powtarzać to samo, ale przed meczem z Newcastle opowiadałem o relacji z klubem, która naprawdę jest dobra. Estêvão i Delap są z nami z powrotem. Wcześniej mówiłem też o tym, że cieszę ze swojego składu i nie czuję potrzeby dokonywania zmian. Niestety pewnie na kolejnej konferencji będę musiał znowu odpowiadać na to samo.

Jak można zatrzymać Villę? Jakie są według ciebie główne zagrożenia ze strony tego zespołu?

- Musimy dać z siebie wszystko, ponieważ są bardzo dobrą drużyną – dobrze z organizowaną z piłką oraz bez niej. Ich wizja gry jest dość prosta i widać jak chcą grać. Obecnie są też bardzo pewni siebie, co jest bardzo istotne w zespole. Damy z siebie wszystko, spróbujemy wygrać i budować na tej podstawie.

Jeśli na początku sezonu ktoś powiedziałby ci, że będzie na święta w miejscu, w którym teraz jesteście, byłbyś zadowolony?

- Tak, nadal bierzemy udział w czterech turniejach. Walczymy w Premier League, mamy półfinał Carabao Cup, dalej gramy w Lidze Mistrzów. Puchar Anglii rozpocznie się dla nas w styczniu, więc uważam, że jesteśmy w dobrym miejscu.

Nieuchronnie zbliża się koniec 2025 roku. Co jest na szczycie listy życzeń twojej drużyny na następny rok?

- Dalszy rozwój, bo to dla nas najważniejsze. Chcemy się ciągle poprawiać. Życzę naszym zawodnikom wiele zdrowia, ponieważ kontuzje niestety są częścią tego sportu, zwłaszcza gdy grasz co dwa lub trzy dni. Najlepiej by było widzieć tych urazów jak najmniej. Mecz po meczu będziemy jednak szukać rozwiązań, by tym kontuzjom zapobiegać.

Czy Cole Palmer jest gotowy na mecz w pełnym wymiarze?

- Myślę, że może już zagrać 90 minut. Standardowymi etapami dla piłkarza wracającego po kontuzji jest zagranie 45, 60, 70 minut. Zagrał już godzinę bodajże przeciwko Evertonowi. Z Newcastle był na boisku ponad 70 minut. Mamy zatem widoczny progres.

Czy walka o mistrzostwo to nadal zbyt duże wyzwanie dla Chelsea?

- Zależy od tego, jak będzie wyglądała nasza sytuacja w marcu.

A na tą chwilę?

- Obecnie podejmujemy rękawice i radzimy sobie nieżle. W styczniu i lutym czeka nas wiele spotkań, więc pierwszym punktem kontrolnym będzie marzec. Wtedy określimy nasze cele.

Czy sprowadzenie meczu z Aston Villą do pojedynku Cole’a Palmera i Morgana Rogersa jest zbyt dużym uproszczeniem?

- To fantastyczni piłkarze. Z pewnością będą kluczowi dla losów meczu. Obaj potrzebują jednak zespołu, by właściwie realizować plan na spotkanie. Na pewno to Morga i Cole będą na ustach wszystkich, ale liczą się drużyny.

Czy Estêvão może stać się jednym z najlepszych piłkarzy na świecie?

- Myślę, że już teraz jest jednym z najbardziej utalentowanych zawodników na świecie. Nadal musi jednak ciężko pracować, by się poprawiać. Jeśli tylko będzie to kontynuował, może trafić na szczyt.

Czy Reece James gra obecnie jak przystało na kapitana jakiego byś chciał w zespole?

- Zdecydowanie tak.

Co robi teraz inaczej niż wcześniej?

- Dojrzewa jako przywódca, ale też jako sam zawodnik. Gra więcej, ponieważ jest zdrowszy. Bardzo się z tego cieszymy, ponieważ nie dość, że mamy do dyspozycji świetnego piłkarza, to jeszcze znakomitego lidera.

Biorąc pod uwagę jego przeszłość, historię i związek z Chelsea, wpływ jaki ma na klub i kolegów z szatni, uważasz, że jest to obecnie twój najważniejszy piłkarz?

- Jest jednym z najważniejszych z wielu powodów. To wychowanek, kapitan, który w pełni zdrowy jest jednym z najlepszych zawodników jakimi dysponujemy. Osobiście go za takiego uważam.

Jak wygląda dzień świąteczny Enzo Mareski? Co znajdzie się na stole? Będziesz gotował?

- Przyjechała moja mama, a gdy ona jest w domu, nikt nie ma prawa wchodzić do kuchni. To ona dowodzi. To rodzinny czas, z którego na pewno skorzystam.

klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów.


W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.


Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close