Fot. Chelsea FC

Konferencja prasowa Enzo Mareski przed meczem z Tottenhamem

Autor: Mateusz Kluba Dodano: 31.10.2025 16:47 / Ostatnia aktualizacja: 31.10.2025 16:47

Już w sobotę Chelsea zmierzy się z Tottenhamem w kolejnych w tym sezonie derbach Londynu. Zanim jednak samo spotkanie, odbyła się konferencja prasowa, na której Enzo Maresca odpowiadał na pytania dziennikarzy.

Rozmawiałeś z Liamem Delapem po ostatniej czerwonej kartce?

— Nie było potrzeby przeprowadzania żadnej rozmowy wychowawczej. Oczywiście normalnie rozmawialiśmy, ale on jest wszystkiego świadomy. Zdaje sobie sprawę, że popełnił błąd i na tym kończymy ten temat.

Czy uważasz, że zawodnicy doceniają twoją otwartość i szczerość, jaką zaprezentowałeś chociażby na konferencji pomeczowej w środę?

— To pytanie do nich. Jeśli mówię, że takich kartek powinniśmy unikać, to tak jest. Mówię to, co uważam za słuszne. Zdarzały się nam czerwone kartki, których wcale nie tak łatwo było uniknąć, ale były też takie, które nie powinny się wydarzyć.

Czy macie problem z dyscypliną w drużynie?

— Powtórzę: niektórych czerwonych kartek mogliśmy uniknąć.

A jednak w środę  po meczu mówiłeś również, że pewne żółte kartki też były niepotrzebne.

— Tego nie wiem.

Co możesz zrobić, by to zmienić? Należy zwrócić większą uwagę na ostre wślizgi czy ataki na przeciwników?

— To jedna z wielu rzeczy, których musimy się nauczyć, poprawić. Nie mam jednak wątpliwości, że nam się to uda i będziemy lepsi w przyszłości.

Miałeś „pogadankę” z piłkarzami na temat tych czerwonych kartek?

— Ponownie powtórzę: niektórych czerwonych kartek można było uniknąć, innych nie.

Czy Delapowi daleko jeszcze do zawodnika, jakim chciałbyś żeby był w twoim zespole? Twoje słowa po poprzednim spotkaniu były całkiem surowe.

— Przyczyna tego leży prawdopodobnie w zupełnie czymś innym. Nie jestem Anglikiem, więc gdy próbuję tłumaczyć coś z włoskiego na angielski, może to nabrać innego wydźwięku. Liam na boisku koncentruje się na swoich pojedynkach z rywalami znacznie bardziej niż inni. Właśnie to chciałem powiedzieć po meczu.

Czy tak ma grać pod twoimi skrzydłami?

— W naszej kadrze jest trzech piłkarzy, których znam lepiej niż pozostałych: Roméo Lavia, Cole Palmer i Liam Delap. Miałem z nimi styczność w zespole Manchesteru City do lat 21 cztery lata temu. Wiem jaki jest Liam i wiem też, że będzie bardzo przydatny naszej drużynie. Po prostu jak każdy, są aspekty, w których musi się poprawić.

Domowy bilans Tottenhamu nie jest najlepszy. Upatrujecie w tym szansy?

— Myślę, że radzą sobie bardzo dobrze. Poprzedni sezon zakończyli wygraną w Lidze Europy. Teraz nieźle weszli w sezon, a atmosfera derbów tylko sprawi, że będą to trudne zawody.

Sprawdzałeś, dlaczego tak kiepsko radzą sobie na własnym boisku?

— Nie wiem, ale to pytanie do nich.

Co różni Jamiego Gittensa i Alejandro Garnacho? Co innego wnosi każdy z nich do zespołu?

— Codziennie uczą się naszej taktyki i stylu gry. Radzą sobie dobrze i tego właśnie oczekujemy od naszych skrzydłowych – bramek i asyst. Fajnie, że obaj potrafią to dostarczać i możemy wybierać spomiędzy nich.

Przeciwko Chelsea oddano najwięcej strzałów po stałych fragmentach gry. Jakiego rodzaju jest to problem według ciebie?

— Stałe fragmenty gry to taki aspekt gry, w którym będziesz strzelał i tracił bramki. W przypadku tych przeciwko nam, to po prostu nie broniliśmy odpowiednio dobrze. Drużyny trenują wiele różnych sposobów i wariantów, a przygotowanie się na te wszystkie możliwości jest bardzo trudne.

Jedną z ciekawostek taktycznych w Chelsea jest to, że czasem przesuwasz Roméo Lavię lub Moisésa Caicedo pomiędzy środkowych obrońców. Co się za tym kryje i jaką rolę pełnią wtedy ci zawodnicy?

— To wszystko zależy od drużyny przeciwnej, gdzie możemy poszukać wolnych przestrzeni i pomysłów na atak. Czasami to kwestia tego, że w środku pola jest bardzo gęsto, więc wyprowadzamy zawodnika poza ten obszar. Wszystko zależy od rywala.

Ćwiczyliście obronę przeciwko długim wrzutom z autu? Spurs używają ich dość często.

— Tak, pracowaliśmy i nadal nad tym pracujemy.

Czy Delap przeprosił po meczu?

— Tak. W szatni zaraz po ostatnim gwizdku.

Swoich kolegów z zespołu również?

— Dokładnie, przeprosił wszystkich w szatni.

Co z Colem Palmerem? Jest na dobrej ścieżce do powrotu na koniec listopada?

— Spotkałem go dzisiaj w stołówce podczas śniadania i powiedziałem mu, że w przeciągu tygodnia będzie z nami z powrotem. Był uśmiechnięty, śmiał się. Plan na niego jest taki sam jak w przypadku innych urazów. Cierpliwie czekamy i mamy nadzieję, że niedługo wznowi treningi.

klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów.


W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.


Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close