We wtorkowy wieczór Chelsea mierzyła się z brazylijskim Fluminense w ramach półfinału Klubowych Mistrzostw Świata. The Blues zwyciężyli po dwóch wspaniałych bramkach João Pedro i zameldowali się w finale! Rywala poznamy w środę po zakończeniu starcia PSG – Real Madryt.

Robert Sánchez – 5

Dobre interwencje i poprawnie w rozegraniu. Jedyny błąd jaki popełnił mógł faktycznie skończyć się bramką, gdyż drogę do siatki między jego nogami znalazł napastnik. Skórę uratował mu jednak jego rodak – Marc Cucurella. Poza tym, raczej bez większych błędów. Za opóźnianie wznowienia gry, zarobił żółtą kartkę.

Malo Gusto – 6

Pewny w obronie, bardzo aktywny w ataku. W dzisiejszym spotkaniu był naprawdę blisko trafienia. Oddał groźny strzał głową, a także niecelny, choć także niebezpieczny, techniczny strzał zza pola karnego. Widocznie Francuz chciał skopiował trafienie João Pedro, ale tym razem się to nie powiodło.

Trevoh Chalobah – 7

Występ bardzo dobry, choć w głowie zostaje kontrowersja z ręką i rzutem karnym. Sędzia po analizie VAR wytłumaczył wszystkim na stadionie, że pozycja Anglika była naturalna, co nie kwalifikuje się na jedenastkę. Skoro zatem błędu nie było, to nie można oceny obniżyć. Zdecydowanie na plus można zapisać interwencje (wybicia, przechwyty czy zablokowany strzał) oraz 100% celność podań. Trevoh rozgrywa naprawdę niezły turniej.

Tosin Adarabioyo – 7

Uśredniona pozycja prawie przy kole środkowym pokazuje, jak bardzo Chelsea dominowała w tym meczu i gdzie rozgrywała się większość akcji. Tosin podobnie jak partner ze środka defensywy był bardzo pewny, a w przeciwległym polu karnym częściej właśnie do niego adresuje się piłki. Każda piłka w obronie przechodziła przez jego nogi. Dobry występ i czyste konto.

Marc Cucurella – 8

Jeden z głównych bohaterów w defensywie. Nie dość, że po swojej stronie „czyścił” wszystko co było, to jeszcze zanotował interwencję wślizgiem na linii bramkowej, dzięki której Chelsea nie straciła gola. To wszystko na oczach Thiago Silvy, który z takich wyczynów pod własną bramką jest bardzo dobrze znany, również z czasów w barwach The Blues. Dodatkowo jak zawsze – ciąg na bramkę i pomoc na całej długości boiska.

Moisés Caicedo – 6

Dobry mecz w jego wykonaniu. W samej końcówce przysporzył nerwów, bo popełnił błąd, który mógł drużynę sporo kosztować, podobnie jak bramkarz. Prawdopodobnie zawodnicy z trochę wyższej półki daliby radę obie te sytuacje zamienić na bramki. W doliczonym czasie musiał na siebie uważać, bo uszkodził kostkę. Zobaczymy czy będzie gotowy na finał. Na pewno będzie bardzo potrzebny.

Enzo Fernández – 6

Swoje zadania wypełniał i bardzo mocno parł do przodu, po raz kolejny zmotywowany, by pokonać Brazylijczyków. Dobrze wiemy, że można od niego oczekiwać jeszcze więcej, co pokazywał nawet w tym turnieju. Na swoje konto zapisał asystę przy drugim trafieniu Pedro, gdy przytomnie zagrał prostopadle do nowego kolegi z zespołu.

Christopher Nkunku – 5

Francuzowi w ostatnim czasie brakuje pewności, a przede wszystkim kolejnego trafienia. Na Klubowych Mistrzostwach Świata gra lepiej, niż przez ostatnie miesiące w Chelsea, zdobył nawet bramkę z Benfiką, ale momentami kuleje decyzyjność. Niemniej, Christo zagrał nieźle, a w tym turnieju jest raczej traktowany jako zmiennik, którego dobre występy mogą zaowocować transferem. Szkoda sytuacji, przy których zbyt długo układał się do strzału, czy przekładał rywali, bo spokojnie mógł skończyć spotkanie z golem.

Cole Palmer – 6

Tym razem w cieniu João Pedro choć wcale nie zagrał źle. Po zejściu Brazylijczyka z boiska to on zajmował się rozprowadzaniem akcji i nadawaniem im tempa. W ostatnich fragmentach spotkania, gdy przeciwnicy wyraźnie mieli już dość, a Chelsea tworzyła kolejne sytuacje, również Cole miał swoją, choć mógł zachować się lepiej. Piłkarze The Blues chcieli wpisać się na listę strzelców, ale ciągle czegoś brakowało.

Pedro Neto – 7

Portugalczyk od początku turnieju jest w niesamowitej formie. Na pewno swój udział w tym ma fakt, że dotychczasowi przeciwnicy Chelsea nie bronią aż tak gęsto, dlatego skrzydłowy może wykorzystać swój największy atut – odskok i prędkość. Dobrze zdaje sobie sprawę, że może tak robić, więc w każdym spotkaniu tego próbuje. Przy pierwszej bramce narobił sporo zamieszania, a wybitą piłkę po jego wrzutce przejął João Pedro i oddał piękny strzał.

João Pedro – 9

Trudno lepiej przywitać się z nowym zespołem, kolegami i kibicami niż takimi dwoma występami jak Brazylijczyk. Gdyby trzeba określić te poczynania jednym słowem, można by śmiało użyć wyrazu „determinacja”. Pedro najpierw pokazał na co go stać, a we wtorek zdobył przepiękne gole, które wprowadziły Chelsea do finału. Napastnik jest bardzo swobodny w tym co robi, ma lekkość i świetnie operuje piłką – to on w końcu wypuścił Neto podaniem prostopadłym w trakcie akcji na 1:0. Oby tak dalej, panie João!

Rezerwowi:

Nicolas Jackson – 3

Senegalczyk może mieć problemy z minutami, jeśli dalej będzie się koncentrował bardziej na pokazaniu się przed trenerem i sztabem, niż wykonywaniu swoich boiskowych zadań. Widać w nim pewien stres spowodowany na pewno tym, że i Delap, i Pedro strzelają i mogą wygryźć go ze składu. W momencie, gdy na finał będzie dostępna cała trójka, dla Jacksona może po prostu braknąć miejsca. We wtorek bardzo chciał zdobyć gola, a w jednej z sytuacji miał otwartą drogę do podania do Palmera, czego nie zrobił. Anglik miał o to duże pretensje.

Noni Madueke – 4

Czy myślami jest już w Arsenalu? Jeśli tak, to nie ma dalszego sensu stawianie na niego w składzie. Nie pokazał nic specjalnego. Raz czy dwa pokazał „firmóweczkę”, czyli wszedł z piłką w przeciwnika, notując oczywistą stratę. Zamieszanie wokół Anglika musi się jak najszybciej skończyć, bo nie będzie z niego żadnego pożytku.

Reece James – 5

Wejściem na boisko z ławki niejako uciął obawy o kolejną kontuzję. Dobrze było zobaczyć kapitana, nawet na ostatnie minuty. Gdy już się pojawił, spokojnie trzymał swoją stronę, nie popełniał błędów i przerywał zapędy przeciwników.

Andrey Santos, Kiernan Dewsbury-Hall – brak oceny

Author: klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów.

W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.

Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.

Źródło: własne