Fot. Chelsea FC

Wnioski pomeczowe: Fluminense 0:2 Chelsea

Autor: Hubert Anuszkiewicz Dodano: 09.07.2025 14:15 / Ostatnia aktualizacja: 09.07.2025 14:37

Chelsea pokonała Fluminense 2:0 i tym samym meldują się w finale Klubowych Mistrzostw Świata. Jako, że w grze The Blues sporo się w krótkim odstępie czasu zmieniło, zapraszamy tym samym do dawno niewidzianego formatu wniosków pomeczowych!

Fluminense jako weryfikacja postępu Chelsea?

Nie ma co ukrywać, że zespół z Brazylii był największym kopciuszkiem tego turnieju. Nikt nie spodziewał się przed jego startem, że zajdą tak daleko, mając na uwadze inne z zespoły z tego kraju, które w trakcie sezonu ligowego wyglądali o niebo lepiej. Przypomnijmy, że w minionej kampanii Flu do ostatniego momentu musieli walczyć o utrzymanie w Campeonato Brasileiro Série A.

Ostatecznie wygrała ambicja, połączona z grą do upadłego. W internecie szerokim echem odbiła się chociażby przemowa Thiago Silvy przed meczem z Interem, o której już zresztą pisaliśmy w tekście zapowiadającym to starcie. Siłą Fluzão była świadomość ze swoich słabości. Wystarczy wspomnieć, że ich blok obronny był najstarszy w całym KMŚ. Ba, w całej kadrze wspomniany Thiago nie jest nawet najstarszy, a wyprzedza go 44-letni bramkarz Fábio.Stąd też siłą rzeczy stawiali oni od początku na pragmatyczny futbol oparty na kontry. Tym większe wrażenie to mogło zrobić w pojedynku z Nerazzurri, którzy są mistrzami w tej materii, a mimo to musieli uznać wyższość rywali z Ameryki Południowej.

Cały ten opis ma na celu ukazać, że Fluminense charakterystyką przypomina najbardziej niewygodne zespoły dla Chelsea, pokroju Crystal Palace, czy Nottingham Forest. Nisko osadzony pressing, połączony z dobrą organizacją gry w defensywie to mieszanka nie wybuchowa, a zasadowa, gdyż zabierała nieraz Niebieskim większość argumentów z rąk przy kreowaniu akcji.

Tym razem nie miało to miejsca. Podopieczni Mareski grali piękną, dynamiczną piłkę w której stawiali na długie podania, przecinające formację oponentów. Co więcej zawodnicy spod SW6 w końcu nauczyli się zmuszać takie zespoły do zaangażowania się w grę. Widać to po oddanych 12 strzałach ze strony Flu, które w większości nie były jednak groźne. Spotkanie to było dobrym prognostykiem na przyszłość i drogowskazem w drodze ku poprawieniu kontroli meczu i dynamizacji gry. Co prawda moglibyśmy dojść do zupełnie innych wniosków, gdyby istnego show nie wykonał jeden z nowych nabytków.

João Pedro show

Brazylijczyk nie miał łatwego zadania. Przez absencje Delapa musiał wziąć na siebie ciężar grania na typowej 9-tce, co nie jest jego preferowaną pozycją. Za czasów gry w Brighton oczywiście ustawiano go w tej roli, ale pierwszym wyborem był raczej Danny Welbeck. W tym czasie Pedro częściej zajmuje przestrzenie wokół napastnika, nieraz robiąc mu miejsce, czy szukając nieoczywistych pozycji do oddania strzału.



Natomiast na co ten cały akapit, jeżeli 23-latek poradził sobie po prostu niesamowicie dobrze? Tu nie było widać aż nadto dużej aktywności z grą z piłka, czy bez niej. Siłą była przede wszystkim inteligencja i mistrzowskie decyzje podjęte w odpowiednim momencie. Widać to przy pierwszej bramce, gdzie João podjął bardzo dobrą decyzję, aby nie wbiegać do pola karnego. Przy tak nisko osadzonym bloku jak Fluminense było pewne, że będą zmuszeni do wybijania piłki. Stąd też zadaniem zawodnika było w głównej mierze znaleźć się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie, przyjąć piłkę i w jak najszybszym czasie oddać strzał. Dzięki temu zminimalizował możliwość zablokowania strzału przez rywali i mógł się skupić na jak najlepszej jakości uderzenia.

Grafika Chelsea Poland
Grafika Chelsea Poland

Przy drugim golu górę wzięła uniwersalność piłkarza, który nie ogranicza się tylko do centralnych obszarów boiska. Tym lepiej, że wychodząc do podania Enzo było to po lewej stronie, na której Pedro w przeszłości występował. A sam strzał? Czysta poezja. Jedna z lepszych bramek Chelsea od dawna.

Hołd dla Thiago Silvy

Praktycznie nigdy nie piszemy o grze przeciwników, ale jaki to przeciwnik jak to sami swoi. Fluminense nie zagrało nie wiadomo jak dobrego meczu. Sam 40-latek może dopisać sobie udział przy straconej drugiej bramce. Lecz gdyby nie on, wynik mógłby być dużo wyższy.

W swojej gracji i opanowaniu Thiago potrafił ratować nawet bramkarza, wybijając oddane strzały głową. Sam stanowił trzon organizacji obrony, ale poza tym był jej najbardziej aktywnym ogniwem, notując najwięcej działań w grze obronnej (9). Z dodatkowych liczb warto podkreślić jego skuteczność długich podań na poziomie 5 takich piłek, z których każda doszła do celu. Był to najlepszy wynik w trakcie tego spotkania, a ze swojego analitycznego doświadczenia powiem, że takie sytuacje stanowią w piłce rzadkość.

Przed meczem zawodnicy z Ameryki Południowej wypowiadali się o nim w samych superlatywach. Andrey Santos mówił, że jest to jego idol, a Moisés Caicedo podkreślił jak wielki był jego wpływ na rozwój jego samego, jak i całego zespołu. Aura ciepłej, rodzinnej atmosfery była tym mocniejsza po końcowym gwizdku, co zwieńczono symbolicznym wręczeniem koszulki Silvie. Once a Blue, Always a Blue.

Hubson
Author: Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close