Megogo
Fot. Mikołaj Najdek

Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z Real Betis

Autor: Mikołaj Najdek Dodano: 29.05.2025 09:47 / Ostatnia aktualizacja: 29.05.2025 09:48

 Enzo Maresca właśnie zakończył swoją konferencję prasową po meczu, w którym jego zespół, Chelsea, odwrócił losy finału Ligi Konferencji Europy z Realem Betis. The Blues przegrywali 0:1 po golu Abde Ezzalzouliego, ale w drugiej połowie odrobili straty: trafiali kolejno Enzo Fernández, Nicolas Jackson, Jadon Sancho i Moisés Caicedo, zapewniając klubowi pierwsze trofeum pod wodzą Mareski. Oto każde słowo, jakie powiedział włoski trener:

W przerwie meczu, ile razy przeklinałeś w szatni, żeby pokazać swoją złość?

— Nie, szczerze mówiąc, trochę się tego spodziewałem, patrząc na to, jak graliśmy w pierwszej połowie. Powód jest prosty: mówiłem już dwa tygodnie temu, że w piłce nie można dawać żadnej przewagi rywalowi. My w niedzielę graliśmy 100 minut, walcząc o coś ważnego, a oni, Betis, w piątek grali mecz bez stawki. Różnica 48 godzin robi ogromną różnicę. Więc trochę się tego spodziewałem. Myślę, że w przerwie dokonaliśmy pewnych taktycznych zmian, ale przede wszystkim zmieniliśmy coś w naszym nastawieniu. Druga połowa była dużo lepsza i jesteśmy bardzo szczęśliwi.

Cole Palmer – nieźle sobie radzi, co? Co czyni go tak wyjątkowym i jak dziś odwrócił losy meczu tymi dwoma asystami?

— Tak, momenty słabszej formy, które miał w tym sezonie, na pewno uczynią go lepszym piłkarzem, bez wątpienia. Wszyscy wiemy, że to topowy zawodnik. Musimy mu pomagać, by znajdował się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. A potem jego jakość decyduje: czy to gol, czy asysta – dzisiaj dwie asysty, obie naprawdę świetne.

Jak ważne były ostatnie tygodnie pod kątem budowania przyszłości zespołu?

— Na pewno bardzo ważne. Od początku sezonu mocno się rozwinęliśmy. Zaczęliśmy też wygrywać mecze w brzydszym stylu, a to w młodej drużynie jest trudne. Przykład? Mecz z Nottingham Forest – wygraliśmy w trochę „brzydki” sposób, ale znaleźliśmy sposób na zwycięstwo, co było bardzo, bardzo ważne.

Dla mnie najlepszy obrazek z dzisiejszego wieczoru to moment, kiedy po golu jako pierwsi świętowali Malo Gusto i Benoît Badiashile – ci, których wcześniej zmieniłem. To pokazuje, że mamy właściwego ducha, idziemy w dobrym kierunku, wszyscy sobie pomagają – to świetna baza do budowania czegoś ważnego.

Mówiłeś, że Nicolas Jackson miał dług do spłacenia wobec zespołu. Spłacił go dziś?

— Tak, zagrał dobry mecz. W pierwszej połowie było ciężko dla wszystkich, w drugiej byliśmy dużo lepsi. Nico też był lepszy – strzelił gola, ciężko pracował. I to jest Nico, którego potrzebuje drużyna.

Co zdobycie trofeum może dać tej młodej drużynie?

— Mam nadzieję, że to może być punkt wyjścia do budowania mentalności zwycięzców. Musisz wygrywać mecze, musisz wygrywać rozgrywki. To trofeum, które dziś zdobyliśmy, na pewno nas wzmocni.

Ale jestem też bardzo dumny z naszej drogi w Premier League – to dla mnie najtrudniejsze rozgrywki na świecie. Musisz być konsekwentny przez 38 meczów, a ci zawodnicy to pokazali. Dlatego po meczu z Nottingham Forest moja reakcja była trochę przesadzona, ale to dlatego, że w Premier League musisz być konsekwentny. A z najmłodszą drużyną w historii Premier League – to coś niesamowitego.

Teraz, gdy zdobyliście trofeum, wygraliście rozgrywki – czy chcesz wrócić do Ligi Konferencji? A może patrzysz już dalej?

— Oczywiście, że patrzymy dalej. Wygraliśmy te rozgrywki, mówiłem wiele razy: chcemy wygrywać w każdej rozgrywce, w której gramy. W tym sezonie wiele osób mówiło o Lidze Mistrzów, Lidze Europy – ale nie możesz wygrać tych rozgrywek, jeśli grasz w Konferencji. Naszym celem było wygrać Ligę Konferencji. Teraz w przyszłym sezonie zagramy w Lidze Mistrzów. Zobaczymy.

Czy celem jest teraz wygranie Ligi Mistrzów?

— Nie [śmiech].

Chciałem zapytać o dobre zakończenie sezonu w Premier League i Lidze Konferencji. Czy trudno będzie utrzymać koncentrację przed Klubowymi Mistrzostwami Świata?

— Teraz mamy 10 dni przerwy. 10 dni, w których musimy odzyskać energię. Potem zaczniemy Klubowe Mistrzostwa Świata. Cel? Szczerze mówiąc, idziemy krok po kroku, mecz po meczu. W tej chwili nie mamy konkretnego celu na Klubowe Mistrzostwa Świata. Teraz najważniejsze jest odzyskanie energii, bo sezon był długi. Nie zapominajcie, że zaczynaliśmy grę w Lidze Konferencji od fazy play-off, a nie od fazy grupowej. To był długi sezon.

 

Ndzr114
Author: Ndzr114

Mikołaj Najdek

Kibic Chelsea od ponad ośmiu lat, prywatnie pasjonat rolnictwa, historii, montażu video, a także tenisa. Zakończył karierę w B-klasie, gdyż większe sukcesy odnosił w Football Managerze.

Wielki adorator Jose Mourinho, Thiago Silvy i innych wielkich ludzi tego świata. COYB!


Źródło: Football London

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close