Fot. Chelsea FC

Konferencja prasowa Enzo Mareski przed meczem z Crystal Palace

Autor: Hubert Anuszkiewicz Dodano: 03.01.2025 17:25 / Ostatnia aktualizacja: 03.01.2025 17:25

Enzo Maresca spotkał się z mediami przed nadchodzącym meczem z Crystal Palace.


W trakcie długiej konferencji prasowej odpowiedział na pytania związane ze spotkaniem z Orłami, ale i o tematyce około boiskowej. Poniżej przedstawiamy pełny transkrypt z wypowiedzi szkoleniowca The Blues.


Jakieś nowe informacje o stanie zdrowotnym zawodników?


— Reece [James] wrócił i był do naszej dyspozycji już w ostatnim spotkaniu. Roméo [Lavia] jest tego bardzo blisko, w końcu zaczął z nami trenować. Jeśli chodzi o resztę to dalej bez zmian, Kiernan [Dewsburry-Hall] dalej jest niedostępny, niestety Wes [Fofana] wypada na dłuższy czas, a Benoît [Badiashile] wróci najszybciej w lutym.


Czy wymagają przejścia operacji?


— Na ten moment ani Benoît, ani Wes nie wymagają przejścia operacji.


Czy wobec tego myślisz o przeprowadzeniu jakiś ruchów w zimowe okienko transferowe?


— Zobaczymy. Na ten moment skupiamy się na przyszłym spotkaniu, które jest dla nas bardzo ważne, zresztą jak wszystkie inne mecze. Jednakże niektórzy zawodnicy wypadli na dłużej, wobec czego zobaczymy co dalej.


Jak wygląda sytuacja Reece'a Jamesa?


— Wrócił do naszej kadry, ale nie planowaliśmy mu dawać szansy w meczu z Ipswich. Inaczej wygląda to teraz, możliwe że dostanie swoją szansę. Jest dla nas bardzo ważny, dlatego chcemy aby jak najszybciej łapał minuty.


Nieustannie powtarzasz, że nie liczycie się wyścigu o mistrzostwo. Czy niestety nie potwierdziliście tego w okresie świątecznym?


— Tak, ale musieliśmy przegrać, żeby to zrozumieć. Mógłbym mówić, że jest inaczej, bo miło jest powiedzieć, że liczymy się wyścigu o mistrzostwo. Aczkolwiek dlatego to nieustannie powtarzam, bo uważam że nie jesteśmy jeszcze gotowi.


Jak bardzo jesteś przejęty obniżką formy?


— Zawsze jestem przejęty, nawet jak wygrywamy. Nie uważam jednak że jesteśmy w złej formie. Wystarczy przeanalizować przebieg meczów. Z Fulham wygrywaliśmy 1:0 aż do 82 minuty i następnie straciliśmy dwie bramki. Mecz z Ipswich nie był najlepszy w kwestii kreowanych szans, możliwe że ich poświęcenie w kwestii tego by nie stracić bramki zrobiło robotę.


W kwestii walki o top 4, jak ważne jest abyście teraz wygrali?


— Nie tylko te spotkanie, ale i wszystkie 19 kolejek jest tak samo ważnych. Nieraz już mówiłem, że nikt z tutaj zebranych nie wierzył, że będziemy tak wysoko w tabeli. Za nami bardzo udana połowa sezonu, a teraz musimy dokończyć swoją pracę. Możemy być znowu na drugim miejscu, albo trzecim, piątym, a nawet szóstym. Nie ma co panikować, zobaczymy po prostu na jakim miejscu zakończymy sezon.


Czy Twoi piłkarze nie są wystarczająco utalentowani, by walczyć o mistrzostwo?


— Są, ale talent to nie wszystko, liczy się również masa innych rzeczy, których wciąż się uczymy: poczucie wspólnoty, czy bycie drużyną nawet w najcięższych chwilach. To nas różni od Manchesteru City, Arsenalu, czy Liverpoolu- w tych aspektach ich zespoły są bardziej gotowe niż my. Mamy jednak nadzieję, że niedługo będziemy w tym samym miejscu.


Ostatnio zremisowaliście w meczu z Crystal Palace, jakiego spotkania spodziewasz się teraz?


— Myślę, że to będzie ciężkie spotkanie, jak zresztą każde inne spotkanie. Tym gorzej, że gramy na ich stadionie. Wyglądają na poukładaną drużynę, która wie czego oczekuje od nich trener, są bardzo agresywni w grze bez piłki. Musimy na to zwrócić uwagę, bo inaczej będą mogli nam zagrozić, stąd musimy się skupić na tym jak bronimy i atakujemy.


Aarón Anselmino wrócił przedwcześnie do Cobham. Co stoi za tą decyzją?


— Jest to kolejny utalentowany dobry gracz. Aktualnie musi się odnaleźć w nowych realiach, dlatego musimy mu dać czas. Kiedy przylatujesz z innej części świata, potrzebujesz czasu, by się zaadaptować do nowych warunków. Stąd też chcemy mu pomóc w aklimatyzacji na tyle, ile tylko będziemy mogli.


Roméo Lavia nie zagrał w 4 ostatnich meczach. Jak mocno odbija się na Was jego absencja?


— W ostatnim miesiącu wygraliśmy więcej spotkań, kiedy Roméo nie grał. Roméo jest fantastycznym zawodnikiem, niezależnie od tego czy wygrywamy, czy też nie. W jego przypadku najważniejsze jest to, aby był zdrowy i w tym staramy się mu pomóc.


Czy przewidujesz, że Wesley może wypaść na resztę sezonu? Jak duży cios dla Waszej drużyny?


— Niestety istnieje szansa, że wypadnie na pozostałą część sezonu. Pracujemy z nich od samego początku sezonu i nieustannie powtarzam- uwielbiam Wesa.


— Kocham Wesa za jego nieustępliwość, do tego stwarza nam wiele możliwości w grze w pressingu oraz wygląda bardzo dobrze w grze jeden na jednego.


— Gdy Wes złapał uraz, jego obowiązki przejął Benoît i dawał radę. Odkąd on także jest kontuzjowany, mamy problem by znaleźć obrońcę o takim profilu gry. Staramy się znaleźć inne rozwiązania, ale utrata Wesa to dla nas ogromny cios.


Czy jesteś pewny po połowie sezonu, że uda Wam się zakończyć rozgrywki w top 4?


— Znajdujemy się w niej praktycznie od początku sezonu. Musimy wciąż wiele poprawić, ale bez wątpienia będziemy się starać, aby to osiągnąć.


Jak ważne jest dla Was aby grać w Lidze Mistrzów w następnym sezonie?


— Powtarzałem to nieraz, kiedy podejmowałem tu pracę nikt mi nie mówił o wymaganym miejscu w czołowej czwórce czy Lidze Mistrzów. Słyszałem o wizji zespołu, który za dwa, trzy, cztery, albo pięć lat będzie się bił o mistrzostwo, ale nic mi nie mówiono o wymogu gry w Lidze Mistrzów.


— Oczywiście będziemy szczęśliwi jeśli będziemy mogli zagrać w następnej kampanii w Lidze Mistrzów, bo właśnie w tym rozgrywkach chce grać klub.


Czy masz jednak w głowie wizję, gdzie chciałbyś być w następnym sezonie?


— Nie mam, nie odpływam myślami do czerwca. Nie marzę o przyszłości, bo w tym momencie mógłbym myśleć, że we wrześniu będziemy grali w Lidze Mistrzów, a potem zaczniemy przegrywać i to się nie wydarzy.


— Mam takie podejście nie tylko do piłki, ale ogólnie do wszystkiego by nie bujać w obłokach.


— Oczywiście chcę się poświęcić temu, aby klub zaczął grać w Lidze Mistrzów i walczył o trofea, tak jak starałem się przywrócić chwałę w Leicester. Chciałem by wrócili do Premier League, bo tam jest ich miejsce.


Nicolas Jackson strzelił 9 bramek w tym sezonie. Jak bardzo podoba Ci się jego gra i jak wiele może jeszcze pokazać?


— Może grać o wiele lepiej, mimo że już teraz wygląda bardzo dobrze. Strzelił 9 bramek, a w tamtym roku trafił 14 razy, wobec czego jest bardzo blisko do pobicia tego. Mamy nadzieję, że będzie strzelał jeszcze więcej, ale jesteśmy zadowoleni z gry Nico [Jacksona]. W ostatnim meczu z Ipswich nie zagrał, bo chcieliśmy dać szansę innym.


Czy masz jakieś nowe wiadomości o przyszłości Bena Chilwella?


— Szczerze nie mam pojęcia. W kwestii zimowego okienka niektórzy zawodnicy mogą nas opuścić, ale nie jestem pewien którzy.


Czyli jest możliwe, że opuści klub w tym miesiącu?


— Tak.


Dużo się mówi o potencjalnym odejściu Kiernana Dewsbury'ego-Halla. Czy chciałbyś go zostawić do końca sezonu?


— Niektórzy mogą stąd odejść i zobaczymy jak postanowią, ale Ci którzy są z nami w klubie są tu, ponieważ chcemy mieć ich w kadrze.


Czy nie jest zbyt dużym uproszczeniem mówić, że absencja Roméo Lavii negatywnie wpłynęła na Waszą grę?


— Myślę, że wszystko opiera się na piłkarzach. Możemy mieć najlepszy pomysł na grę na świecie, ale bez piłkarzy będziemy mieli problem. Roméo jest genialnym zawodnikiem i gramy lepiej z nim w składzie, niemniej bez niego również musimy potrafić grać. Trochę jednak meczów wygraliśmy bez Roméo w kadrze.


— Nie jesteśmy tylko lepsi z Roméo, ale i dużo, dużo, dużo lepsi z Reecem Jamesem. Mogę dać piłkarzom narzędzia jak mają grać i to będzie skutkowało zwycięstwami jeśli będą dawali z siebie wszystko. W przeciwnym razie mimo dobrze dogranej taktyki, nigdy nie będziemy wygrywać bez poświęcenia piłkarzy.


Wcześniej mówiłeś, że kontuzja Wesley'a może go wykluczyć na dwa, trzy, cztery, albo pięć tygodni? Dlaczego w takim razie zmieniło się to na tak długi okres?


— To była pierwsza informacja jaką uzyskaliśmy. Po dalszych badaniach okazało się, że jego sytuacja wygląda o wiele gorzej.


Czyli jest to poważne naderwanie mięśnia dwugłowego?


— Tak, to niestety kontuzja mięśnia dwugłowego uda i nie będzie do naszej dyspozycji na dłuższy okres czasu.


Jak bardzo to Was martwi? Bo to już trzeci uraz, przez który Wesley'a omija sezon.


— Myślę, że tej kontuzji nie ma co porównywać do reszty, bo wcześniej nie miał problemów mięśniowych.


— To kompletnie innego rodzaju uraz. Ma ogromnego pecha, ale wiemy że wróci do takiej samej formy, zanim był kontuzjowany.


Czy Anselmino zostanie w klubie, czy zostanie wypożyczony?


— Najpierw chcemy by tu został, popracował z nami, a potem podejmiemy decyzję.


Czy wierzysz w to, że Anselmino jest gotowy, by pomóc drużynie?


— Chcemy dać mu szansę, bo wierzymy że jest to solidny piłkarz, który może nam pomóc. Oczywiście jest wciąż bardzo młody i przychodzi z Argentyny, dlatego będzie potrzebował czasu na aklimatyzację.

Hubson
Author: Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close