Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z Nottingham Forest
Dodano: 07.10.2024 13:32 / Ostatnia aktualizacja: 07.10.2024 13:32Enzo Maresca udzielił odpowiedzi na nurtujące dziennikarzy pytania po meczu z Nottingham Forest. Chelsea podzieliła punkty na Stamford Bridge po bramkach Wooda i Madueke.
Co uważasz o tym zaciętym spotkaniu?
— W pierwszej połowie nie straciliśmy nic, kontrolowaliśmy przebieg spotkania, stwarzaliśmy szanse i prezentowaliśmy się dobrze, pomimo że w takich spotkaniach można się irytować. Był to kompletnie inny mecz w porównaniu do poprzedniego z Brighton i trzeba się nauczyć jak grać takie mecze. Uważam, że pierwsza połowa była świetna, a potem w drugiej połowie straciliśmy gola i gra stała się trochę bardziej chaotyczna. Po naszym szybkim golu znów przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem. Przy czerwonej kartce przeciwników myślimy, że gra 11 przeciwko 10 będzie łatwiejsza, ale dzisiaj było nawet trudniej, bo ustawili się piątką w obronie i mieli więcej graczy w polu karnym. Wtedy podejmujesz ryzyko utraty piłek i narażasz się na kontrataki lub stałe fragmenty, w których byli bardzo mocni. Ale ogólnie myślę, że zagraliśmy bardzo dobrze i zasłużyliśmy na zwycięstwo.
Czy cieszyłeś się, widząc swoją drużynę walczącą, czy było to dla Ciebie zbyt dużo?
— Przede wszystkim, na szczęście byłem w swojej strefie czyli, tam, gdzie powinienem być. Takie rzeczy się zdarzają. Jeśli chodzi o emocje, drużyna walczyła razem i nie sądzę, żeby ktoś z nich stracił panowanie nad sobą. Myślę, że wszyscy byli myślami w grze, i to mnie cieszy.
Na temat dyscypliny – masz dwóch graczy zawieszonych na mecz z Liverpoolem i prawdopodobnie dostaniesz kolejną karę za więcej niż sześć żółtych kartek...
— Ja nie będę płacił!
Czy oni przesadzają?
— To coś, nad czym musimy popracować, ale ogólnie podoba mi się, jak walczy drużyna. Podoba mi się, jak tworzą zespół w takich sytuacjach. Nie widzę w tym żadnego problemu.
Ale masz problem przed kolejnym meczem, bo brakuje dwóch zawodników...
— Wiem. Ale teraz mamy przerwę reprezentacyjną i czas, żeby to poukładać. Dobra wiadomość jest taka, że wszyscy są gotowi.
Nicolas Jackson brał udział i wbiegł z ławki, to trochę inna sytuacja?
— W tamtym momencie nie tylko Nicolas był na boisku. Jeśli spojrzysz, więcej graczy z ławki było na murawie. Nie widzę w tym problemu. Gdybyś zapytał mnie, czy wolę, żeby gracze spoza boiska nie brali udziału w takich sytuacjach, odpowiedziałbym, że podoba mi się duch zespołu. Nie widzę w tym żadnego problemu.
Nicolas dotknął twarzy kogoś innego i może zostać ukarany po czasie...
— Tak, ale ktoś też próbował mnie kopnąć. Gdy upadłem i leżałem to ktoś do mnie doskoczył. Na pewno są rzeczy, które możemy kontrolować i robić lepiej, bez wątpienia, i to jest jedna z tych rzeczy. Ale jeśli pytasz mnie o ducha drużyny, o to, jak razem walczą, jak razem działają, to jestem bardzo zadowolony.
Co myślałeś, gdy zostałeś powalony?
— Po prostu byłem w swojej strefie. To najważniejsze. Jeśli takie rzeczy się dzieją, gdy nie jesteś w swojej strefie, ludzie mogą powiedzieć: „Nie był tam, gdzie powinien być”. Przynajmniej byłem w swojej strefie. To się zdarza. Nic mi nie jest, dziękuję.
Nie jesteś ranny?
— Nie, nie, wszystko w porządku, dziękuję.
Levi Colwill wydawał się odczuwać dyskomfort, kiedy schodził z boiska, a Noni Madueke utykał, czy wszystko z nimi w porządku?
— Myślę, że teraz obaj czują się dobrze. Zobaczymy, ale nie sądzę, żeby mieli jakieś problemy.
Czternaście punktów w siedmiu meczach, jesteś zadowolony z poziomu swojej drużyny?
— Tak. Kiedy zaczynaliśmy sezon, niektórzy, w tym ja, mogli myśleć, że po drugiej przerwie międzynarodowej będziemy na czwartym miejscu, a drużyna gra tak, jak teraz, i uczy się grać w różny sposób. Zdecydowanie jestem bardzo zadowolony. Siedem meczów, 14 punktów – to ważne, ale dla mnie równie ważne jest, jak zdobyliśmy te punkty. W różnych warunkach, w meczach u siebie i na wyjeździe, przeciwko drużynom, które bronią się głęboko, co jest trudne, oraz tym, które grają agresywnie, więc musisz używać różnych taktyk. Myślę, że ogólnie jesteśmy zadowoleni, ale na pewno jest wiele rzeczy, które możemy zrobić lepiej.
Masz trzy wygrane na wyjeździe, ale tylko jedną wygraną w czterech meczach u siebie, dlaczego tak jest?
— Kibice dziś byli niesamowici. Czułem, że w pewnym momencie potrzebowaliśmy dopingu i kibice nam go dali. Jeśli chodzi o powód, dlaczego wygraliśmy tylko jeden mecz u siebie, tak jak mówiłem wiele razy wcześniej, wolę analizować samą grę. Myślę, że dzisiaj zrobiliśmy wszystko, aby wygrać i zasłużyliśmy na zwycięstwo. Czasami po prostu nie strzelasz. Podobnie było przeciwko Crystal Palace, i myślę, że nie ma jednego powodu, dlaczego w tym momencie wygrywamy na wyjeździe, a nie wygrywamy wielu meczów u siebie. Graliśmy cztery mecze z rzędu u siebie, wygraliśmy trzy i dziś zremisowaliśmy, więc to dobry wynik.
Jak oceniasz występ Jadona Sancho?
— Jadon był bardzo dobry, Noni również, a kiedy Misha wszedł na boisko, też spisał się świetnie. Jestem zadowolony z wszystkich. Jadon, jak mówiłem wiele razy, robi dokładnie to, czego od niego oczekujemy. Dziś znowu był bardzo dobry.
Wiele mówi się o wielkości kadry, czy to jedna z korzyści posiadania tylu zawodników?
— Pierwsza drużyna liczy 25 zawodników od początku rozgrywek ligowych. Myślę, że wszystkie kluby mają podobną liczbę, więc to nie jest coś, co dotyczy tylko nas. Staramy się dzielić minuty między wszystkich zawodników, bo wszyscy na to zasługują. Ci, którzy grali ostatnio w Lidze Konferencji, spisali się dobrze i dziś też zasługiwali na grę, ale było inne jedenastka, która świetnie spisała się przeciwko Brighton. Staramy się wykorzystać ich w najlepszy sposób i na pewno, gdy mamy kontuzje lub czerwone kartki, jak teraz, kiedy nie mamy Wesa ani Marca, wykorzystamy tych, którzy dziś nie byli w pierwszej jedenastce.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Powinny być 3pkt w takich meczach