Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z West Hamem
Dodano: 21.09.2024 21:22 / Ostatnia aktualizacja: 21.09.2024 21:22Chelsea zdemolowała West Ham na wyjeździe 3:0, tym samym udało się im przełamać 3-letnią serię bez zwycięstwa na London Stadium. Poniżej przedstawiamy treść z pomeczowej konferencji Enzo Mareski.
Możesz być dumny...
— Tak, głównie z naszego występu i tego że zdobyliśmy 3 punkty. Tym mocniej cieszy czyste konto. Jesteśmy bardzo szczęśliwi.
Co było kluczowe dla dobrego wejścia w sezon?
— Szczerze złożyło się na to wiele kwestii. Chyba przede wszystkim to jak piłkarze dostosowali się do nowego stylu gry. Odkąd tu przyszedłem bardzo rzetelnie podchodzili do tego, by się przystosować do moich pomysłów, przede wszystkim jeśli chodzi o naszą grę bez piłki.
— Dzisiaj Nicolas i Cole zagrali spektakularne spotkanie. Nie tylko dlatego, że trafili do siatki, ale dlatego że dostosowali się do gry dwóch na trzech, tak jak w zasadzie się spodziewaliśmy, że West Ham zagra. Ich gra bez piłki była fantastyczna. Jeśli zdołamy zrozumieć, jak ważne to jest, jeżeli się temu poświęcimy, to mamy szansę zbudować tutaj coś wielkiego.
Czy właściciele cieszyli się z wyniku? Czy obaj zeszli do szatni po meczu?
— Myślę, że nie tylko dzisiaj byli zadowoleni, ogólnie są szczęśliwi jeśli wygrywamy mecze. Jak sam powiedziałeś, obaj nas oglądali i razem mogli przeżywać piękne chwile.
— Tak zeszli obaj do szatni, obaj byli z nas zadowoleni. Wyniki i punkty są w naszym wspólnym interesie. Dla mnie najważniejsze jest to, żebym widział progres naszej drużyny.
— Poprawiamy nieustannie wiele rzeczy. Mogliśmy lepiej atakować, lepiej bronić, ale przede wszystkim mogliśmy lepiej panować nad grą. Czasem powinniśmy więcej podawać i trzymać piłkę w swoim posiadaniu, ale jednocześnie dobrze wykorzystujemy nadarzające się okazje z szybkich akcji. Podsumowując, zasłużyliśmy na to zwycięstwo.
Czy coś się stało Fofanie?
— Nie... Po prostu chcieliśmy go uchronić od ewentualnych urazów. Kiedy zszedł Kudus my też uznaliśmy, że spuścimy go z boiska, żeby nie nabawił się żadnej kontuzji.
— Wes fantastycznie sobie radzi po prawie rocznej przerwie od piłki. Po takiej przerwie mało który piłkarz jest w takiej formie. A my chcemy, by mógł ją jak najdłużej utrzymać.
Czy widziałeś cieszynkę Jacksona, która nawiązywała do tańcu Michaela Jacksona?
— Szczerze mówiąc nie. Chodzi o tę po pierwszej bramce? Mam nadzieję, że będzie mógł jeszcze trochę potańczyć.
Jak dobre było dla niego strzelenie tych dwóch bramek?
— To było fantastyczne. Odkąd przybyłem bardzo dobrze sobie radzi w kwestii zdobywania goli i asyst. Bardzo ciężko pracuje bez piłki. Jeśli zawodnik marnuje jedną, czy dwie okazje nie oznacza to od razu, że jest tragiczny. Takie rzeczy się zdarzają. Każdy piłkarz marnuje okazje,
— Bardzo ważne jest to, że to było spotkanie kompletne. Przeciwko Bournemouth to był dobry występ, ale na 10 minut przed końcem postanowiliśmy dać szansę Christo [Nkunku], co się okazało być strzałem w dziesiątkę. Takiej dyspozycji oczekujemy od każdego z nich?
Czy jesteś fanem Michaela Jacksona?
— Oczywiście! [śmiech]
Czy właściciele przyszli do Was przed meczem?
— Nie, bo wtedy się przygotowywaliśmy, ale potem tak i oboje byli bardzo zadowoleni.
Czy skład zaczyna rosnąć w siłę?
— Myślę, że podążamy we właściwym kierunku. Ale to bardzo długa droga. Cieszymy się, że udało nam się wygrać i że dużo rzeczy wygląda dobrze, ale jednak nie wszystko jest idealne.
— Możemy lepiej atakować i bronić, ale to już tylko kwestia czasu. Najważniejsze jest, jak piłkarze wierzą w nowy system odkąd zaczęliśmy razem pracować.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.