Fot. Chelsea FC

Konferencja prasowa Mauricio Pochettino przed meczem z Newcastle United

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 07.03.2024 20:33 / Ostatnia aktualizacja: 07.03.2024 20:33

Mauricio Pochettino pojawił się na konferencji prasowej poprzedzającej poniedziałkowe spotkanie, w którym Chelsea zmierzy się z Newcastle United. Argentyńczyk odpowiedział na pytania dotyczące między innymi sytuacji kadrowej, a także wyraził opinie o najbliższym przeciwniku.

 

Wiadomości dotyczące kadry. Czy ktoś jest bliski powrotu?

 

– Na razie nie. Sytuacja wygląda tak samo, jak tydzień temu. Myślę, że wiecie już, że do listy kontuzjowanych dołączają Levi Colwill oraz Ben Chilwell. Dodatkowo, w ostatnich dniach nie trenował Conor Gallagher, ponieważ ma wirusa. Taką dostałem wiadomość od lekarzy.

 

Czy Gallagher nie zagra?

 

– Nie trenował z nami od trzech dni i nadal jest niedostępny. Zobaczymy jutro lub w sobotę. Problemem w jego sytuacji jest to, że stracił na wadze i jest osłabiony. W ciągu najbliższych dni ocenimy jego sytuację.

 

Jak ty i zespół zareagowaliście na wygwizdanie drużyny przez fanów i niektóre nieprzyjemne przyśpiewki?

 

– Nie ma co narzekać. Nie mam nic do powiedzenia. Całkowicie rozumiem tę sytuację i frustrację kibiców. Musimy zaakceptować krytykę i sposób, w jaki się zachowują. Najważniejszą rzeczą jest spróbować to zaakceptować. Musimy poprawić sposób, w jaki gramy i osiągać lepsze wyniki. Oczywiście, potrzebujemy wsparcia naszych fanów i mamy nadzieję, że w poniedziałek będziemy czuć je przez pełne 90 minut. To bardzo ważne dla naszych piłkarzy. Musimy jednak zaakceptować ich reakcję. Gdybym ja był kibicem, zachowałbym się tak samo. Jesteśmy Chelsea i nie spełniamy oczekiwań. Powinniśmy ciężko pracować, aby poprawić swoje występy i wygrywać mecze. Tylko to możemy zrobić, aby polepszyć relacje z fanami.

 

Jak uważasz, dlaczego Newcastle jest tak niekonsekwentne w tym sezonie? Czy mają trudności ze znalezieniem odpowiedniego balansu w składzie? Chodzi o kontuzje?

 

– Tak, to jeden z powodów, dla których taki zespół jak Newcastle może mieć problemy z konsekwencją. Trudno jest zachować spójność, gdy doznaje się tak wielu kontuzji.

 

Czego się po nich spodziewasz?

 

– Najważniejszą rzeczą dla nas jest skupianie się na sobie. Koncentruję się na naszym występie i sposobie, w jaki możemy sobie z nimi poradzić. Może tylko trzech z naszych piłkarzy, którzy zagrali od pierwszej minuty w ostatnim meczu, zagra również od początku w tym. Musimy znaleźć inne rozwiązania w obliczu nowych kontuzji, musimy zobaczyć czy Marc Cucurella będzie zdolny do gry. Musimy zastanowić się czy zmienić sposób gry, kombinację.

 

– Przez ostatnie trzy dni pracowaliśmy w skupieniu i staraliśmy się zapewnić drużynie odpowiednią równowagę. To jest najważniejsze. Znamy Newcastle bardzo dobrze i możemy ich przeanalizować, ale teraz najważniejsze jest znalezienie balansu w naszym zespole, abyśmy grali tak, jak chcemy.

 

W tym tygodniu trenowało z wami kilku młodych piłkarzy. Czy będą zaangażowani w poniedziałkowy mecz?

 

– Wczoraj mieliśmy na treningu dziewięcioro młodych chłopaków z akademii. Znamy ich bardzo dobrze, bo już od początku sezonu pracuje z nami od pięciu do ośmiu chłopaków ze szkółki. Tak, będą mieli możliwość wzięcia udziału w poniedziałkowym meczu. Mamy wielu utalentowanych zawodników, których musimy wykorzystać w obecnych okolicznościach. Będzie to świetne rozwiązanie dla przyszłości tego klubu.

 

Czy czujesz, że twój skład jest za młody? Uważasz to za problem?

 

– Być może tak. Są ludzie, którzy chcą w to wierzyć i ludzie, którzy w to nie wierzą. To tylko opinia, wszystko jest w porządku. Od początku sezonu wyjaśniam, co się aktualnie dzieje w klubie i staram się zachować za każdym razem przejrzystość. W tej chwili nie mam jednak zamiaru przekonywać ani jednych ani drugich o słuszności tej drugiej teorii. Spójrz, w futbolu najważniejsza jest konsekwencja. Jak tego dokonać? Mając pełny skład, utrzymując pomysły, poprawiając się na treningach. My nigdy nie mieliśmy pełnego składu, nigdy nie było prawdziwej walki o miejsce w składzie.

 

– Chilwell grał w ostatnich kilku meczach. Teraz wraca Cucurella, a Ben wypada z gry. Levi jest kontuzjowany, a wrócił do nas Trevoh po siedmiu miesiącach. Jest dostępny, ale nie musi walczyć z Colwillem, bo Levi wróci za kilka tygodni. Musimy jednak zaakceptować tę sytuację. To wielki pech. Nie wydaje mi się, aby to dotyczyło tylko tego sezonu. Rok temu było podobnie. Widzieliśmy co się stało z Fofaną i Badiashile, którzy zostali pozyskani rok temu. Cierpimy w takich sytuacjach, ale musimy się z nimi pogodzić. Nie możemy się poddawać. Musimy dalej pracować i przekazać pewność siebie zawodnikom, którzy zagrają w poniedziałek.

 

Nie przestałeś wierzyć w ten projekt?

 

– Wierzę, naprawdę wierzę, że możemy odnieść sukces. Analizujemy wszystkie okoliczności. Z tymi wszystkimi problemami dotarliśmy do finału Carabao Cup i po 90 minutach tego finału zasługiwaliśmy na zwycięstwo. Przed finałem pokonaliśmy takie drużyny jak Brighton i Newcastle. Musimy wierzyć, że jesteśmy w stanie wygrywać mecze. Myślę, że możemy być blisko miejsca, które da nam europejskie rozgrywki. W piłce nożnej najważniejsza jest wiara, ponieważ okoliczności mogą się zmienić. Musimy tylko cały czas wierzyć i skorzystać z możliwości. Jeśli się poddasz, to na pewno upadniesz.

 

Biorąc pod uwagę liczbę kontuzji, jest to najbardziej pechowy sezon w twojej karierze trenerskiej?

 

– Tak. Z tego co sobie przypominam różne sytuacje w poprzednich klubach, myślę że tak. Kiedy tu przyszliśmy i analizowaliśmy sytuację, uznaliśmy to za jeden z najsłabszych punktów w tamtym sezonie.

 

Powiesz coś więcej o kontuzji Chilwella?

 

– Musimy poczekać, aż zobaczy się ze specjalistą. Nie mogę mówić nic z wyprzedzeniem. Mam nadzieję, że nie jest to poważny uraz. Jestem jednak tu już osiem lub dziewięć miesięcy i wolę w takich sytuacjach zachować ostrożność.

 

Czy to uraz kolana?

 

– Tak

 

Doznał kontuzji na treningu?

 

– Nie, po meczu. Jak Colwill. To są bardzo dziwne rzeczy. Podobnie było z Nkunku.

 

Jaki jest problem Colwilla?

 

– Ma problem z palcami u nóg.


Źródło: Football London

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Majkel905
komentarzy: 414
07.03.2024 20:47

Ręce opadają. Trzech gości łapie poważne kontuzje po meczu. Nie w trakcie meczu, nie na treningu,to jak kurwa niby to się stało ? W ścianę kopali po kolejnym gównianym widowisku ? To jest cyrk, tego nie da się zrozumieć z zewnątrz. Szkoda tylko że za wszystko koniec końców beknie trener, potem przyjdzie następny i będzie dalej to samo. Kontuzje, niewykorzystane sytuacje, debilne transfery, za młody skład, brak stabilizacji i tak w koło macieju.

Alturiack89
komentarzy: 70
11.03.2024 19:29

Zgadzam się, a nawet powiem więcej, każdmu kto uważa, że Poch powinien zostać zwolniony proponuję, żeby zajął się grą w FM lub inn Fifkę, a nie komentował poważną piłkę. Uprzedzam również, że obecnie na rynku nie ma nawet potencjalnego zmiennika i długo nie będzie. Ci co są to totalne zagadki: Flick, Alonso, Amorim, Nagelsman, to takie złote rybki które jak przesiedlisz do złej wody to zdychają po 2 dniach. Pochettino sprawdził się już w 3 Ligach oczywiście z różnymi sukcesami, a ma DOPIERO 52 lata.
Zdecydowanie pozwoliłbym mu wypełnić kontrakt i dał zadanie ogarnięcia tej gównarzerii co to ją Todd naściągał.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close