Konferencja prasowa Mauricio Pochettino przed meczem z Brighton

Autor: Filip Olszewski Dodano: 01.12.2023 23:58 / Ostatnia aktualizacja: 02.12.2023 00:02

Dzisiaj odbyła się konferencja Mauricio Pochettino w której skupiono się na weekendowym meczu z Brighton.

 

Czy możemy zacząć od wiadomości dotyczących drużyny?

– Tak. Nie mam dużo do powiedzenia. Nie wszyscy zawodnicy zdrowieją tak szybko jakby to było możliwe, ale jutro mamy też jedną sesję treningową. Zobaczymy czy ktoś więcej będzie dostępny.

 

Byłem wcześniej na treningu i widziałem, że Christopher Nkunku był z grupą a Romeo Lavia nie. Czy któryś z nich będzie dostępny na niedzielę?

– Musimy ocenić to jutro i wtedy też zdecydować. Są blisko ale potrzebujemy jutra aby to ocenić.

 

Więc ich występ nie jest wykluczony?

– Lavia jest trudniejszy do ocenienia a Nkunku wciąż musimy sprawdzić.

 

Niezadowalający wynik przeciwko Newcastle. Co powiedziałeś piłkarzom?

– By wyklarowały sobie to co się stało. To nie był łatwy tydzień dla nas wszystkich. Jestem zadowolony, bo dobrze zareagowali. Po tym jak obejrzeliśmy mecz jeszcze raz, czuliśmy się gorzej, ale byłem z nimi.

 

Wyniki sprawiają, że jesteście 12 punktów za top cztery. Czy to wciąż realistyczny cel?

– Dalej musimy wierzyć, że jest o realistyczne. Będzie ciężko osiągnąć miejsca premiowane pucharami europejskimi. Najważniejsze teraz jest nie patrzeć na koniec sezonu a na każdy następny dzień. To jest najtrudniejsze w takim procesie, skupianie się na dzisiaj a nie na jutrze. Nad tym pracujemy.

 

Czy wciąż ty i trenerzy jesteście na tej samej stronie jeśli chodzi o proces? Czy wierzą w rozwój w tym klubie?

– Tak, oczywiście. Taka jest rzeczywistość. Nie tylko dla nas. Taki jest proces. Taka jest realistyczna sytuacja. Wspierają nas.

 

Gracie przeciwko Brighton. Pokonaliście ich już w pucharze ligi. Możecie mieć przez to jakąś psychologiczną przewagę?

– Tu nie chodzi o przeciwnika. Był Tottenham, było City i było Newcastle. Może najprawdopodobniej było zabrać punkty Newcastle, przecież grali przeciwko PSG trzy dni wcześniej? Pokonaliśmy Tottenham, niesamowita gra przeciwko Manchesterowi i potem przegrywamy z Newcastle. My jesteśmy swoimi największymi wrogami i na sobie musimy się skupiać. Jeśli będziemy w dobrym miejscu to będziemy mogli konkurować dobrze. Oczywiście, skupiamy uwagę na Brighton ale w tym momencie w procesie, musimy skupiać się na sobie.

 

Jesteś często zrelaksowany i uśmiechnięty podczas konferencji. Jak to jest mieć przed sobą złego Pochettino?

– Wiecie bardzo dobrze jaki był mój nastrój po ostatnim spotkaniu. Nie udaję tutaj. Nie będę pokazywać twarzy która nie pokazuje jak się czuję. Tu nie jest tak, że inny jestem z piłkarzami a inny z trenerami, jesteśmy jednością. Może nasze podejście w ostatnim spotkaniu nie było najlepsze. Mamy młodą drużynę, musimy się uczyć i rozmawiać o naszych pomysłach otwarcie.

 

Brighton, czy patrzysz na nich inaczej niż kilka sezonów temu?

– Odwalają kawał niesamowitej robooty, mają świetny skład i sztab. Znam Roberto (De Zerbiego) bardzo dobrze i wiem, że jego praca jest świetna.

 

Siedem gier przed wami w grudniu. Gdzie widzisz Chelsea na koniec miesiąca?

– Chcę zobaczyć ten weekend, niedzielę, z trzema punktami i przygotowywać się na United. Krok po kroku.

 

Jak Caicedo i Sanchez osiedlili się po przejściu z Brighton? Widzieliśmy już najlepszą wersję Caicedo?

– To też jest proces. Problemem jest nasza intencja do porównywania graczy pod względem poprzedniego sezonu. Inne otoczenie, inne momenty i inna sytuacja. Jeśli popatrzysz na Roberta, nie grał ostatnie trzy miesiące w Brighton i dotarł do nas późno. Moises też przybył jak już zagraliśmy kilka meczów, bez przygotowania przed sezonem. Później dostał kontuzji. Dla nas, teraz mamy kilka miesięcy z możliwością dania odpocząć zawodnikom i skupić się na Chelsea.

 

Czy kwota transferowa wpływa na Caicedo?

– Zawsze łatwo obwiniać pieniądze. Jest człowiekiem. Jeśli są jakieś oczekiwania, ludzie łatwo znajdują coś żeby ponarzekać. Ale taki jest proces, jest to normalne. Dla niego również trudne, ale dla każdego oczekiwania są inne. Koszulka, herb, konteksty i koledzy są inni, to inny klub, wszystko jest inne. Teraz nastał czas aby być w formie i grać dobrze.

 

Wracając do VAR-u. Czy jest coś co chciałbyś poprawić?

– Jest to bardzo trudne. Oglądamy mecze w domu i trudno jest ocenić każdy kąt, dlatego opinie różnią się tak bardzo. Tu nie chodzi o technologię ale o to jak co widzisz. To jest najtrudniejsze, oceniać wszystko tak samo. Ale nie wiem. Używamy VAR-u aby dyskutować, mieć tematy do rozmów. W takim świecie żyjemy i trzeba to zaakceptować.

 

Reece James publicznie przeprosił za swoją czerwoną kartkę w meczu z Newcastle. Jaki był na treningach? Rozmawiałeś z nim?

– Tak, oczywiście. Jest częścią tego procesu. Za dużo razy był kontuzjowany i teraz krok po kroku odbudowuje się. Myślę, że był trochę zmęczony, wciąż mu daleko od formy aby grać po 90 minut. Ciężko trenuje. Czuje się źle po tej sytuacji, było to ciężkie dla całego zespołu. Zawsze dobrze kiedy zawodnik bierze odpowiedzialność. Teraz czuje się dobrze. Takie rzeczy mają miejsce w piłce nożnej.

Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close