Fot. własne

Konferencja prasowa Mauricio Pochettino przed meczem z Newcastle

Autor: Kuba Kowalczyk Dodano: 24.11.2023 17:01 / Ostatnia aktualizacja: 24.11.2023 17:01

Jak mają się zawodnicy, którzy wrócili zawodnicy po zgrupowaniach międzynarodowych?

 

— Dziś jako ostatni wrócił Moises Caicedo. Musieliśmy ocenić, czy może zagrać. Skład na jutro już jest ustalony, ale nie będę go ogłaszać publicznie. Myślę, że wszyscy wrócili w normalnym stanie. Skład już został wybrany, a ja podam go jutro.

 

Jakie są szanse na Colwilla, Lavię czy Nkunku w składzie?

 

— Colwill jutro będzie w kadrze. Lavia i Nkunku są nadal poza składem.

 

Kiedy możemy się spodziewać ich powrotu?

 

— Ciężko ocenić, musimy ich obserwować dzień po dniu. Są w dobrej kondycji. Nkunku jest trochę bliżej powrotu, niż Lavia. Trenował z grupą w zeszłym tygodniu, ale jeszcze nie jest gotowy, by być w składzie.

 

Czy Wesley Fofana wrócił na murawę?

 

— Tak, było miło go zobaczyć biegającego po boisku. Dla niego to ogromna motywacja, dla nas również, długo go z nami nie było.

 

Przerwa reprezentacyjna przyszła w złym czasie?

 

— Tak sądzę, ale myślę, że spróbujemy utrzymać impet. Mamy przed sobą niesamowity mecz przeciwko Newcastle, bardzo silnej drużynie, a atmosfera na St James' Park zawsze jest niesamowita. Faktycznie, przed przerwą byliśmy w dobrym momencie, a wyniki były po naszej stronie. Wierzę, że możemy utrzymać impet nawet przez dwie tygodnie bez rozgrywek.

 

Czy mogłeś dziś trenować Newcastle?

 

— Nikt się ze mną nigdy w tej sprawie nie kontaktował. Nie dostałem od nich oferty.

 

Czujesz, że teraz wyciągasz ze swoich zawodników najwięcej? Cieszysz się, że do marca nie będzie przerwy reprezentacyjnej?

 

— Myślę, że nadchodzi dla nas dobry okres, bo kochamy pracować spędzać razem czas na boisku i poza nim. To będzie ważny okres, aby wdrożyć nasze zasady i pomysły. Nie byliśmy konsekwentni na początku rozgrywek. Dzisiaj podczas spotkania próbowaliśmy ustalić dlaczego tak było. Byliśmy bardzo dobrzy przeciwko Arsenalowi, Liverpoolowi, a potem mieliśmy problemy z zespołami o mniejszej jakości, grającymi inaczej. To część procesu, bo jesteśmy młodą drużyną, pracujemy razem od czterech miesięcy i musimy być bardziej dojrzali z dnia na dzień.

 

— Rozmawialiśmy o tym, że musimy być bardziej cierpliwi i nie możemy się zbyt szybko frustrować, gdy nie tworzymy sytuacji czy nie strzelamy goli. To dzieje się z powodu oczekiwań, bo w kontekście Chelsea zawsze mówi się o brakujących zawodnikach, drogich zawodnikach, strzelaniu goli, wygrywaniu meczów. Te oczekiwania mogą wywoływać stres, gdy gramy z drużynami, które są na niższym poziomie niż my. Podejmujemy wtedy pochopne decyzje, nie zawsze najlepsze. To kwestia dojrzałości boiskowej. Z czasem będziemy się poprawiać. Bardziej niż kwestie taktyczne czy fizyczne, to kwestia dojrzewania jako zespołu. Przykładem jest mecz Liverpoolu przeciwko Brentford, który posiada zawodników o większej pewności siebie. Czekali na swoją szansę, strzelili na koniec i wygrali. W naszym przypadku, grając lepiej niż Liverpool przeciwko Brentford, nie dostaliśmy tego, na co zasłużyliśmy.

 

Przeciwnicy widzą Chelsea inaczej po strzeleniu tylu goli przeciwko Tottenhamowi i Manchesterowi City?

 

— Nie wiem jak nas widzą. Najważniejsze to być konsekwentnym. Musimy iść tą samą drogą, nie możemy zmieniać jej codziennie. Ważne jest ocenianie po pewnym okresie. Gdy wygrywasz, postrzeganie jest inne niż w przypadku przegranej. Najważniejsze to być bardziej pewnym siebie, a jutro mamy okazję potwierdzić, że idziemy dobrą drogą. Musimy zrozumieć, że gramy przeciwko silnej drużynie, która rywalizuje teraz w Lidze Mistrzów, co jest również naszym celem na przyszły sezon. To będzie trudne, i musimy być gotowi rywalizować i walczyć o każdą piłkę.

 

Jak Nkunku wpasuje się do zespołu?

 

— W zeszłym tygodniu, po kilku treningach, nadal nie wrócił do pełni zdrowia, by uczestniczyć w sesjach taktycznych. Teraz chodzi o regenerację. To fantastyczny zawodnik, który był najlepszym strzelcem w Bundeslidze, może grać na różnych pozycjach. Jego jakość jest niesamowita. To naprawdę pechowa sytuacja, że straciliśmy go na początku sezonu, ale teraz będzie miał możliwość pomóc drużynie. Znajdziemy najlepszy sposób, aby pasował do zespołu. Teraz będzie musiał stawić czoła silnej konkurencji, bo wszyscy jego koledzy grali przez ostatnie cztery miesiące, rywalizowali, a on musi odzyskać formę i wejść na swój najlepszy poziom.

 

Eddie Howe - jakie jest twoje zdanie na temat tego trenera?

 

—Kiedy przybyliśmy do Southampton, on był w Bournemouth i myślę, że robił tam świetną robotę. Wspaniały menedżer, jeden z najlepszych trenerów w Anglii. Trzeba pamiętać, że przybył do Newcastle, gdy byli na dnie. Teraz Newcastle jest w zupełnie innym miejscu. Zasługuje na pełne uznanie, mimo tego, że klub również wykonuje świetną pracę. Eddie jest jeszcze młody, ale doświadczony, jest jednym z najbardziej utalentowanych trenerów w Anglii i Europie.

 

Czy trzeba chronić Nkunku przed wysokimi oczekiwaniami?

 

— W Chelsea zawsze są wysokie oczekiwania, ale musimy zrozumieć, że wrócił po kontuzji, potrzebuje czasu. Musimy być cierpliwi, aby mógł zacząć rywalizować i grać. To nie jest liga, do której był przyzwyczajony, musi odzyskać formę po ubiegłym sezonie. Jest zawodnikiem, który przyszedł z Bundesligi, musi się dostosować do Premier League.

 

Jak się ma Reece James? Czy może teraz zagrać pełne 90 minut?

 

— Zobaczymy jutro. Radzi sobie dobrze, jest w bardzo dobrej formie. Poprawia się każdego dnia, jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Mam nadzieję, że poradzi sobie z 90 minutami. zobaczymy jutro. Teraz znacie już pierwszego zawodnika z jutrzejszego wyjściowego składu.

 

Czy jesteś zadowolony z postępu w meczach przeciwko najlepszym drużynom?

 

— Dla mnie to trudne, bo naprawdę dobrze graliśmy przeciwko dużym drużynom, a potem mieliśmy problemy ze słabszymi. Dlatego w ostatnich dwóch tygodniach rozmawialiśmy z zawodnikami, dzisiaj również, żeby zrozumieć jak możemy pomóc im poprawić występy przeciwko drużynom, które nie są na naszym poziomie. Myślę, że to dobry moment do pracy. To bardziej kwestia mentalna niż taktyczna czy fizyczna, to mieszanka wielu czynników.

 

Jak utrzymać ego Palmera na ziemi, ale jednocześnie poprawić jego poziom?

 

— Chyba czytasz mi w myślach, bo w ostatnich tygodniach rozmawialiśmy o tym, jak utrzymywać zawodników w ich najlepszej formie. Chodzi o wypychanie ich poza strefę komfortu. Po kilku dobrych meczach, jako ludzie łatwo znajdujemy tę strefę komfortu. Naszą odpowiedzialnością jest codziennie ich wypychać poza tę strefę i być surowym wobec nich. Sprowadziliśmy Palmera, bo wierzymy w niego. Być może z nami, w tym projekcie, jest mu łatwiej, niż w City.

 

Jak długo Fofana będzie jeszcze poza grą?

 

—Nie wiem.

 

Wróci dopiero w przyszłym roku?

 

—Tak.

 

Czy decyzja dotycząca Lewisa Halla była trudna?Próbowałeś go przekonać, aby został?

 

— To był zawodnik o umiejętnościach wystarczających do gry tutaj, ale jednocześnie mamy dużo graczy na jego pozycję. Zarówno zawodnik, jak i klub podjęli najlepszą decyzję dla obu stron.

 

— Niestety, nie może dla nas jutro zagrać, ale ma przed sobą dobrą przyszłość i mam nadzieję, że zadomowi się w Newcastle i dostanie tyle minut, ile potrzebuje.

Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close