Fot. Chelsea FC- media klubowe

Konferencja Prasowa Mauricio Pochettino po meczu z Manchesterem City

Autor: Mikołaj Najdek Dodano: 13.11.2023 00:13 / Ostatnia aktualizacja: 13.11.2023 00:13

 

Mauricio Pochettino spotkał się z mediami po emocjonującym starciu Chelsea z Manchesterem City, w którym bramka Cole’a Palmera z rzutu karnego w doliczonym czasie gry ustaliła wynik spotkania. 

 

Jak dumny jesteś ze swojego zespołu?

 

Naprawdę bardzo, bardzo dumny. Tak uważam. Jesteśmy tak szczęśliwi, zawodnicy zasługują na uznanie, bo ten występ, ten wieczór był niesamowity. Stawiasz czoła drużynie, która według mnie jest najlepszą drużyną na świecie W trakcie meczu było wiele sytuacji, z których bardzo dobrze wybrnęliśmy, z czego jestem dumny. Bardzo dobrze poradziliśmy sobie w tym meczu. 

 

Oczywiście, zawsze są rzeczy do poprawy, ale to długotrwały proces, gdy chcesz odbyć taką podróż, zbudować projekt od podstaw. Myślę, że tego typu rzeczy, jak wiesz, i tego typu doświadczenie i takie mecze rozwijają naszych zawodników i zespół w dużym stopniu, ale teraz musimy to wykorzystać i dobrze się prezentować w przyszłości.

 

Przegrywałeś w tym sezonie z drużynami, które zaparkowały autobus, ale notowałeś dobre wyniki z Liverpoolem, Arsenalem, Tottenhamem i Man City. Możesz to wyjaśnić?

 

To jest w porządku, bo musimy pamiętać o okolicznościach. Nie mogę cofnąć się w czasie i wyjaśnić każdego pojedynczego meczu aż do początku, drużyna za każdym razem znajdowała się w innej sytuacji. To wymaga czasu, ale myślę... Nie wiem... Teraz jestem skupiony i jednocześnie zmęczony po poniedziałku i niedzieli. Nie chcę wprowadzać nikogo w błąd, jeśli mam mówić o przeszłości. Gdy patrzę wstecz, oczywiście jestem rozczarowany, ale jest to proces, jesteśmy młodym zespołem i czujemy presję, aby wygrać.

 

Poza tym, jesteśmy w Chelsea i czasami ciężko się mierzyć z zespołem, którego podejście jest zupełnie inne niż to pozostałych drużyn, o których wspominałeś. To nie jest łatwe. Mimo to myślę, że taki występ jak dzisiejszy, który buduje wiarę i pewność siebie, a także cierpliwość, gdy przeciwnik ma podejście do gry podobne do tego, jakie miało Brentford, Nottingham Forest, a nawet Aston Villa. Pamiętam, że przy 0-0 atakowaliśmy, stwarzaliśmy okazje, a potem oni [Aston Villa] kontratakowali, bo straciliśmy Malo Gusto, który został wykluczony z gry.

 

Myślę, że dziś zasługujemy na wiele, by być w pierwszej szóstce, czwórce, trudno to dokładnie ocenić, z powodu naszych występów, ale czasami takie rzeczy przytrafiają się młodej drużynie. Czasami tracisz bramkę wcześnie lub nie masz cierpliwości do budowania akcji i masz problem ze strzelaniem na początku meczu, możesz strzelić w doliczonym czasie i wygrać mecz. To również się zdarza.

 

Myślę, że pokazujemy, że mamy jakość. Pokazujemy, że mamy dobre pomysły. W tym, w jaki sposób podchodzimy do gry, z wiarą i dobrą mentalnością, ale oczywiście, powiedziałem to już twojemu koledze [innemu dziennikarzowi], że jesteśmy kadrą trenerską. Byliśmy w Southampton, Tottenham, a teraz w Chelsea. Uważam, że mamy doświadczenie i myślę, że znasz nas w pewien sposób i wiesz, jak jaki chcemy grać i rozwijać różne pomysły.

 

Myślę, że tego typu spotkania zdarzają się, bo mierzysz się z drużyną taką jak City. Jednak dzisiaj przeciwko nim stanęła Chelsea, która chciała wygrać, chciała grać pierwsze skrzypce i to miało duży wpływ na przebieg meczu. Mówimy o spotkaniu, po którym każdy jest bardzo dumny ze swojego zaangażowania i wkładu w osiągnięcie tego wyniku. Zawodnicy cieszą się, że mogli być świadkami tak niesamowitego starcia, jakie widzieliśmy dzisiaj. To właśnie dlatego Premier League jest najlepszą ligą na świecie.



W tym spotkaniu Chelsea wyrównała wynik trzy razy. Przemyślenia odnośnie mentalności drużyny?

 

Pokazali charakter, pokazali mentalność, pokazali, że mamy wszystko, żeby stawić czoła drużynom takim jak Manchester City, że możemy strzelać bramki i dominować spotkanie, stwarzać sobie szanse.  Myślę, że dzisiaj było to szczególnie ważne. Myślę, że tak jak powiedziałem wam w poniedziałek, może to jest punkt wyjścia, aby zacząć budować naszą pewność siebie i bardziej uwierzyć w sposób, w jaki działamy. Myślę, że dziś nadszedł czas, aby zrobić kolejny krok w kierunku tego, jak docelowo ma wyglądać nasza gra.

 

Byłeś wściekły po meczu do tego stopnia, że twój sztab musiał ciebie zatrzymać?

 

Muszę przeprosić Anthony'ego [Taylora], i sędziów, bo w tamtym momencie czułem, że Raheem mógł przejść dalej i strzelić piątą bramkę. To był moment, w którym odwracam się po meczu do Anthony'ego i mówię: "Co do..." sami wiecie. Powiedziałem, "dlaczego zatrzymałeś grę akurat teraz?". A kiedy się odwróciłem, powiedziałem: "Zasługuję na kartkę". Tak, przekroczyłem granicę i chcę przeprosić. To nie było dobre zachowanie z mojej strony.

 

Nie podałeś Pepowi ręki?

 

Chcę go również przeprosić, bo w tamtym momencie nie zwróciłem na to uwagi, byłem skupiony na akcji, więc chcę przeprosić również Pepa.

 

Jak oceniasz wasz postęp w budowaniu tego projektu od zera?

 

Wciąż bardzo daleko, daleko w oddali. To jest proces, inny moment niż ten okres. Oczywiście, musimy wykorzystać występy takie jak te w przyszłości i możemy dalej iść krok po kroku, a może nawet przeskoczyć dwa kroki na raz. Musimy być ostrożni, bo dzisiejszy dzień był ogromną motywacją, a fani byli niesamowici, dali z siebie wszystko. Właśnie tego potrzebujemy, aby fani byli podekscytowani w grach, kiedy będziemy walczyć z takimi zespołami. 

 

Przeciwko Arsenalowi grałeś bez napastnika, czy hat-trick Jacksona przeciwko Spurs sprawił, że zachował swoje miejsce?

 

Nie mieliśmy Broji, nie mieliśmy Nkunku, nie mieliśmy Nico, który wracał do zdrowia po kontuzji ręki. Dlatego nie użyliśmy ani jednego napastnika. Z drugiej strony, patrząc na to jak mały mieliśmy wybór na tych pozycjach i to, że nie wpłynęło to na nasz występ. Dziś myślę, że będziemy chętnie grać wieloma ofensywnymi graczami, takimi jak Jackson, Broja i Nkunku. Na pewno, jeśli będą w formie, postaramy się ich wykorzystać.

 

Nowe informacje o Levim Colwillu i szansach na dołączenie do zgrupowania reprezentacji Anglii?

 

Nie wiem? Jezu, Levi? [Rzecznik prasowy: Przekażemy tą informację w ciągu 24 godzin].

 

Opinia na temat rzutu karnego Manchesteru City i tego, co było dalej?

 

Musimy zaakceptować tę decyzję. Taka jest opinia VAR. Tak jak mówiłem wcześniej, podczas meczu Tottenhamu, lub gdy inni trenerzy narzekali, to decyzje VAR to opinia ludzi, którzy siedzą w pokoju z kamerami. Nie wiem. Jeśli chodzi o mnie, co mogę ci powiedzieć? Czasami jest na twoją korzyść, czasami odwrotnie. Tak łatwo, tak łatwo jest podjąć decyzję.


Źródło: Football London

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close