Konferencja prasowa z Mauricio Pochettino przed spotkaniem z Manchasterem City

Autor: Filip Olszewski Dodano: 10.11.2023 20:45 / Ostatnia aktualizacja: 10.11.2023 20:58

Chelsea spotka się z Manchesterem City na Stamford Bridge w niedzielę a dzisiaj odbyła się konferencja prasowa z Mauricio Pochettino. Niebiescy drugi tydzień z rzędu będą mierzyli się z drużyną zasiadając na fotelu lidera, jaki plan ma argentyński szkoleniowiec?

 

Jakie są wyzwania stawiane przez Manchester City i jakie wspomnienia z nimi masz?
— Wszystko zaczęło się kiedy Pep był w Barcelonie a ja w Espanyolu, przez to nasze spotkania są wyjątkowe. Jest też jednym z najlepszych trenerów na świecie, granie przeciwko niemu i jego zespołom to wyzwanie. Mam z nim za dużo wspomnień, niektóre są dobre, inne nie za bardzo. Zmierzenie się z nim, w Premier League, na Stamford Bridge w niedzielę będzie bardzo miłe.

 

Jak Cole Palmer tak szybko się zadomowił?
— Budujemy teraz drużynę a on mądrze z tego skorzystał i pokazał charakter i dołożył świetne występy. Jesteśmy z niego zadowoleni, wciąż musi się poprawiać. Będzie dla niego wyjątkowe rozegrać mecz na byłą drużynę.

 

Zaskoczony, że Sterling nie został powołany na mecze reprezentacji?
— Trudno o tym mówić, nie chcę mówić źle o Garethcie bo jest moim kolegą i musimy uszanować jego decyzję. Jedyne co mogę powiedzieć, to że Raheem i inni angielscy gracze są zdesperowani aby grać dla reprezentacji bo uwielbiają to robić. Czasami są zawiedzeni ale jedynym rozwiązaniem jest ciężka praca dla klubu i pokazanie odpowiednim osobą, że zasługują na grę.

 

Czy martwisz się, że Raheem Sterling będzie niedozwolony do gry po odrzuceniu przedmiotu w stronę widzów?
— Nic na ten temat nie znaleźliśmy i dlatego jesteśmy spokojni.

 

Czy Reece James podjął dobrą decyzję aby nie polecieć na zgrupowanie i odbudowywać się po kontuzji?
— To nigdy nie jest decyzja zawodnika. Sztab medyczny, trenerzy, naukowcy sportowi, oni podejmują takie decyzje, nie zawodnicy. Zawodnicy nie mogą siebie samych ocenić ale czasem mogą coś czuć. On jest zdesperowany aby być częścią drużyny narodowej. Po jego wszystkich problemach zaczyna się czuć lepiej.

 

Jakie wnioski wyciągnąłeś ze spotkania z Tottenhamem?
— Dużo się nauczyłem podczas “Battle of the Bridge”, pamiętam jak siedem lat temu zostałem skrytykowany za 2:2, że to była moja wina bo nie nauczyłem zawodników dobrze się zachowywać. Co mogę powiedzieć o takiej grze, to to, że taktyka, technika, zawodnicy w formie, podejście do gry są waże, ale najważniejsze jest kontrolowanie swoich emocji, i to wyszło nam bardzo dobrze. Zagraliśmy 10, 12 minut źle, straciliśmy gola i to był ogromny szok dla nas. Po tym, zaczęliśmy kontrolować grę, nasz gol został nieuznany, ale później zmusiliśmy ich do popełnienia błędu. Zagraliśmy 120 minut i zasłużyliśmy na wygraną. Szalone, ale zasłużone. Wszystkie decyzje VAR-u były sprawiedliwe.

 

Czy to ty utrzymałeś zawodników spokojnych?
— Nie, dla trenera zawsze jest to trudne. Kiedy czujesz emocje na boisku, ciężko kontrolować to z zewnątrz. Nie mówię, że byłem bez winy siedem lat temu. Nauczyłem się, oglądałem ten mecz jeszcze raz i wiem co jest ważne. Ważne jest pokazać zawodnikom, że mają być spokojni w ciężkich momentach.

 

Czy Chelsea może wykorzystać, że jest underdogiem?
— Chelsea nigdy nie czuje się jak underdog. Kiedy mówisz Chelsea, niemożliwe jest być underdogiem, historia mówi za siebie. Nie możemy wyjść w niedzielę i mówić, że jesteśmy ofiarą, musimy być protagonistą. W poniedziałek graliśmy z Tottenhamem, wygraliśmy 4:1, pokazaliśmy charakter i to, że możemy walczyć z najlepszymi klubami w Anglii. Teraz jest czas być pewność siebie i to nam pomoże lepiej grać.

 

Jak ważny był poniedziałek dla Nicolasa Jacksona?
— Łatwo jest powiedzieć, że okej, strzelił trzy gole, ale to jest proces, nie zmieni to mojego poglądu o nim. Wciąż jest młody i musi się poprawić. Strzelił trzy, okej, ale powinien strzelił sześć, takie jest założenie. Dni takie jak poniedziałek pomoże mu być mniej nerwowym i podejść do gry w inny sposób.

 

Jak sobie radzi Christopher Nkunku?
— Mieliśmy kilka rozmów i mówił do mnie, “Trenerze, chcę być gotowy po przerwie reprezentacyjnej, na Newcastle”. Jak go pytałem wczoraj to mówił “hmmm”, ale jak powiedziałem, że mnie okłamał, to powiedział, że jest gotowy. Jest blisko i radzi sobie bardzo dobrze. Jesteśmy zadowoleni z tego jak odzyskuje formę, jest bardzo profesjonalny. Romeo Lavia jest również bardzo blisko. Trenowali dzisiaj na boisku. Miejmy nadzieję, że w przyszłym tygodniu będą razem z drużyną.

 

Jaki był Guardiola jako zawodnik? Wiedziałeś, że będzie trenerem?
— Był taki, jakim jest trenerem. Bardzo mądry. Zawodnik jakiego Barcelona uwielbia mieć, pomocnik defensywny. Chciał być dyrektorem sportowym w Barcelonie ale przegrał wybory. Wiedziałem, że będzie dyrektorem sportowym albo trenerem.

 

Dominacja Manchesteru City jest dobra czy zła dla piłki w tym państwie?
— Taka jest rzeczywistość. Nie wiem, czy to dobrze czy źle. Pokazali jak zdominować angielski futbol. Sa topowi, to ta drużyna którą chcesz pokonać, chcesz im dać wyzwanie, bo wiesz jak dużo jakości mają.

 

Jednak, nie jest dobrze, jak jedna drużyna wygrywa co roku?
— Wszystkie zespoły z nimi rywalizują. Oni robią to bardzo dobrzem, są krok przed nami. Oczywiście naszym celem w przyszłości będzie być przed wszystkimi i zdominować Premier League. Teraz musimy być mądrzy, próbować z nimi walczyć. Wszyscy walczymy aby zająć ich miejsce.

 

Jak u ciebie z VAR-em? Bardziej jak Arteta czy Postecoglou?
— Ciężko mi to oceniać bo nie wiem gdzie jest Ange, a Mikel mówi tylko o jednej akcji. Myślę, że poniedziałek był jasny, i zostały podjęte dobre decyzje. Jeśli spojrzymy na Kloppa po meczu Tottenham-Liverpool, normalnym będzie kłócenie się o gola, który był strzelony prawidłowo ale został. nieuznany. Może normalnym jest kłócenie się kiedy Arteta wierzy, że piłka opuściła boisko. Ciężko to jednoznacznie ocenić, ale nie możemy się cofnąć do czasów bez tej technologii. Akceptuję to, że Mikel czy Klopp będą narzekać, albo że Ange powie co innego, albo Pep albo ktokolwiek inny. Zawsze musimy usprawiedliwiać siebie i swoich klubów. To normalne. Zawsze będziemy krytykować coś, co działa przeciwko nam, może nie krytykować, ale mówić o niesprawiedliwości.


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close