Pierwsza konferencja prasowa Mauricio Pochettino w roli menadżera Chelsea
Dodano: 07.07.2023 19:32 / Ostatnia aktualizacja: 07.07.2023 19:32Piątkowym popołudniem na swojej pierwszej konferencji prasowej w roli menadżera Chelsea pojawił się Mauricio Pochettino. Dziennikarze zadali Argentyńczykowi ciekawe pytania, na które nowy trener The Blues chętnie odpowiadał.
Dlaczego uważasz, że teraz jest odpowiedni czas, aby powrócić do zarządzania?
– Cóż, czekałem rok. Przede wszystkim, dziękuję za powitanie. Mam nadzieję, że będziecie uprzejmi podczas tej konferencji prasowej. Nie jest to obowiązkowe, mogę odejść. Mam nadzieję, że w pierwszej konferencji prasowej spotkam miłych ludzi! Miło być tutaj. Dziękuję wszystkim za przybycie. Uważam, że to dla mnie świetna okazja, aby wrócić do Premier League, która moim zdaniem jest najlepszą ligą na świecie.
– Chelsea przekonała mnie, żeby być tutaj. Oczywiście, Chelsea to wspaniała drużyna. Dobrze wiecie, że przez ostatnie 10, 12, 15 lat mężczyźni i kobiety z Chelsea mieli największą historię i zdobyli wiele, wiele trofeów. To wspaniała drużyna i jestem bardzo szczęśliwy, że tu jestem. Jestem dumny z mojej przeszłości i nie chcę mówić inaczej, ale muszę patrzeć w przyszłość i skupić się na tym, czego ludzie oczekują ode mnie w tym klubie. Mam nadzieję, że zbuduję z każdym bardzo szczególną relację.
– Oczywiście, muszę być sprytny, szukając sposobów jakimi będziemy rozwiązywać wszystko w ciągu najbliższych kilku tygodni, aby rywalizować i podejmować właściwe decyzje, a także stworzyć bardzo konkurencyjny zespół. Premier League jest bardzo trudna. To, co zastałem od poniedziałku, to klub z bardzo, bardzo dobrą ekipą, dobrymi postawami i jestem zadowolony. Jak na razie wszystko idzie dobrze. Mam nadzieję, że będę miał ten sam nastrój przez resztę sezonu.
Jak blisko wejścia na zwycięską ścieżkę jest drużyna?
– Myślę, że teraz naprawdę ciężko pracujemy. Wierzę w ten klub, w jego historię i wierzę, że Paul [Winstanley], Laurence [Stewart] i właściciele dostarczą narzędzia, abyśmy byli konkurencyjni. Oczywiście, to, co muszę robić, to trenować nie tylko zawodników, ale także personel, aby ich prowadzić i sprawić, że dadzą to, czego oczekujemy, czego oczekują nasi kibice. Nie będę mówić o przeszłości. Chcę się skupić tylko na teraźniejszości. Ludzie na terenie treningowym Chelsea, na Stamford Bridge i nasi kibice muszą być pozytywni i naprawdę wierzyć, że razem możemy wykonać bardzo dobrą pracę.
W Chelsea brakuje liderów?
– W piłce nożnej musisz szybko iść naprzód. W przeciwnym razie jesteś martwy. To, co zastałem od pierwszego dnia, to prawda, że to nie jest cała drużyna, ale zawodnicy są bardzo otwarci. Postawa jest niesamowita. Oczywiście, mamy jakość, dodamy więcej jakości i jestem podekscytowany, że tu jestem. Nie chcę myśleć o przeszłości. Oczywiście, przeszłość nie jest zbyt odległa, ale kiedy kończysz sezon, musisz iść do przodu i zacząć myśleć o przyszłości. Nie ma sensu wracać do tego, co się wydarzyło. Zawsze staram się dostrzegać pozytywne strony.
Czy chciałbyś zatrzymać Masona Mounta?
– Myślę, że nie możemy o tym rozmawiać. Kiedy mówię o przyszłości, mówię o zawodnikach, którzy są tutaj i tych, których możemy dodać do składu. On jest teraz zawodnikiem Manchesteru United - odszedł z klubu, a ja nie wiem, co się wydarzyło wcześbniej. Nie chcę o tym rozmawiać. Chcę skupić się i okazać szacunek naszym zawodnikom, którzy naprawdę zobowiązują się i dążą do tego, aby stworzyć warunkii zapewnić drużynie i klubowi wygrywanie trofeów. Ten klub myśli tylko o wygrywaniu.
Jakie macie cele na ten sezon?
– Moim celem jest wygrana. Jeśli jesteś w klubie takim jak Chelsea, nie możesz mówić o tym, że wykonasz dobrą pracę i będziesz grał dobrze. Tak, oczywiście, mogę wykonać dobrą pracę, grać dobrze w naszym stylu i kulturze, ale chodzi o wygraną. Jeśli nie wygrywasz w takim klubie, na pewno będziesz cierpiał. Nie chcę szukać wymówek ani rozmawiać o przeszłości. Chodzi tylko o wygraną z zawodnikami, których mamy.
– Chcemy zacząć wierzyć od pierwszego dnia, zaczęliśmy pracować od poniedziałku i chcemy być najlepsi i konkurencyjni. Dlatego musimy ciężko pracować z zawodnikami i przekazywać tę energię naszym kibicom, którzy mogą nam pomóc wygrać mecze. To jest ważne, aby stworzyć tę jedność, ponieważ rywalizacja tutaj w Premier League jest bardzo trudna. Wiele zespołów chce tego samego co my. Kiedy jesteśmy razem, możemy być bliscy ponownej wygranej.
Właściciele angażują się? Czy masz wpływ na sprzedaże i zakupy zawodników?
– Myślę, że ważne jest wyjaśnienie sytuacji. Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, zgodziliśmy się na rozpoczęcie pracy na początku lipca. Laurence, Paul i właściciele przedstawili plan strategiczny dotyczący składu, poprosili mnie o rozpoczęcie pracy 1 lipca i również się zgodziłem. To oni zaczęli pracować, klub zaczął pracować, a ja jeszcze nie. Myślę, że wykonali bardzo dobrą pracę. Jestem zadowolony z tego, że mogę postępować zgodnie z planem, który stworzyli. Oczywiście od teraz będę bardziej zaangażowany, będę starał się ocenić sytuację i współpracować bliżej z Paulem i Laurence'em, aby osiągnąć jak najlepszy rezultat.
Podoba ci się ten plan?
– Plan, który mi przedstawili zawierał wiele różnych czynników, o których nie miałem pojęcia, bo przebywałem poza klubem. Dlatego im ufam. Powiedziałem: "Wy wiecie lepiej ode mnie". Ale od pierwszego lipca będę lepiej poinformowany. Nie mówię, że podejmę wszystkie decyzje. Myślę, że będzie łatwiej podejmować wszystkie decyzje wspólnie.
Czy miałeś okazję porozmawiać z Levim Colwillem lub Nonim Madueke na temat ich roli?
– Rozmawialiśmy wczoraj z Levim i Nonim. Jednego znam, Noniego, z Tottenhamu, z drużyny U-18. Oczywiście Leviego nie znałem, ale przedstawiłem się mu. Życzę im wszystkiego najlepszego na jutro. Prawda jest taka, że dla mnie jest trudno, ponieważ to pojedynek pomiędzy Hiszpanią a Anglią. Czekamy, aż dołączą do naszego zespołu, myślę, że dołączą do nas w dniu, w którym będziemy lecieć do Ameryki.
Pierwszy menedżer, który pokonał Pepa Guardiolę w Premier League. Czy Obywatele są niezrównani, teraz gdy wygrali potrójną koronę?
– Chciałbym pogratulować Pepowi oczywiście. To, co osiągnął w Manchesterze City, jest niewiarygodne. Niesamowite, jak klub przez wiele lat pracował w stabilności, zapewniając narzędzia i zasoby trenerowi, aby mógł wykonywać swoją pracę. To fantastyczny klub. Teraz, kiedy mówiłem w wywiadzie dla Chelsea TV, że w ciągu ostatnich 10, 12, 15 lat podobne osiągnięcia miała Chelsea, myślę, że miałem rację.
– Musimy wierzyć, że też możemy tworzyć dobre rzeczy. To będzie trudne, ale musimy wierzyć, że możemy rywalizować z drużyną taką jak Manchester City.
Masz jakąś wiadomość do kibiców? Czego się spodziewasz tutaj?
– Myślę, że moim celem jest dostarczenie ludziom, którzy mi ufają - właścicielom, dyrektorom sportowym - wszystkiego, co w mojej mocy. Wiem, że muszę zbudować relację z kibicami. Znają mnie ze względu na moją przeszłość, ale teraz jestem w pełni zaangażowany w Chelsea i wiem, w jaki sposób będziemy podchodzić do gry.
– Drużyna musi przekazać kibicom tę wiadomość, a kibice muszą zaangażować się w naszą ideę i filozofię. Musimy stworzyć coś, a jeśli kibice to poczują, myślę, że łatwo będzie być na tej samej drodze. Powtarzam jeszcze raz, możemy wygrać. Naprawdę w to wierzymy i jesteśmy razem. Myślę, że możemy być Chelsea i możemy rywalizować i próbować pokonać te niesamowite drużyny, Manchester City, Liverpool i inne kluby.
Jak to jest być z powrotem w najlepszej lidze na świecie, gdzie twoi rodacy radzą sobie dobrze? Na co najbardziej wyczekujesz w pracy z Enzo?
– Oczywiście, to przyjemność i czuję się bardzo dumny z naszej reprezentacji narodowej i graczy, którzy przynieśli Argentynie trzecie mistrzostwo świata. Jestem również podekscytowany i mam nadzieję, że tu zdobędziemy wiele trofeów.
Największe wyzwanie, przed którym stajesz tutaj?
– Szczerze mówiąc, jeszcze nie próbuję myśleć o wyzwaniach ani o najtrudniejszych wyzwaniach. Dla mnie jest jasne, że najważniejsze to domknięcie składu, aby mieć bardzo zrównoważony zespół. Myślę, że klub w planie zakładał zmniejszenie liczby zawodników. To było dla mnie najważniejsze - znalezienie odpowiednich profili zawodników, które dodamy, i oczywiście próba stworzenia dynamicznej grupy na treningach i na boisku oraz dobrej pracy.
Rotacja składu to duże wyzwanie, czy potrzebujesz prosić o cierpliwość?
– W piłce nożnej trudno jest czekać, a kiedy jesteś w Chelsea, uważam, że nie chodzi o prośbę o czas, trzeba dostarczać rezultaty od pierwszego dnia. Dlatego też, sposób, w jaki pracujemy na boisku treningowym, polega na tym, że nie dajemy zawodnikom zbyt dużo czasu na myślenie, na marnowanie czasu. Chodzi o radzenie sobie od razu, abyśmy mogli dać z siebie wszystko. Piłka nożna to dzisiaj, wczoraj. Nie można zbyt dużo mówić o długoterminowości. Nie możemy mówić ludziom, że potrzebujemy pół roku, aby czegoś dokonać, bo to nie wydaje się dobre.
– Musimy stworzyć wiarę od samego początku, i uważam, że mamy zawodników, skład, który może dostarczyć w krótkim czasie to, czego oczekujemy, i od pierwszego dnia musimy myśleć o wygranej. Jeśli nie wygramy, może, jeśli stopniowo będziemy potrzebować więcej czasu na rozwinięcie naszej idei, to możliwe. Od samego początku musimy myśleć o pierwszym meczu w Premier League, musimy pokonać Liverpool.
Było wiele spekulacji dotyczących negocjacji z klubem. Czy możesz nam powiedzieć, jak wyglądały te rozmowy i czy miałeś jakieś wątpliwości?
– Myślę, że rozmowy były naprawdę przyjemne. Pierwsze odbyły się z Paul'em i Laurence'em, dyrektorami sportowymi przez zoom, gdzie powiedziałem: "Czy mogę być szczery? Trochę?" Pierwsze spotkanie było takie, że spytałem, czy mam ich przekonać, czy oni mają mnie przekonać, bo jeśli mam ich przekonać, to dajcie mi pięć minut, aby ubrać się w ładną koszulę, wziąć prysznic i nałożyć wodę po goleniu.
– Moim zdaniem to była miła rozmowa od samego początku, byli ze mną bardzo szczerzy. Przedstawili mi plan, rzeczy które muszą się wydarzyć przed pierwszym lipca, a potem po pierwszym lipca. Słuchałem, potem rozmawiałem z właścicielami w naprawdę dobry sposób. Myślę, że to inteligentni ludzie i w piłce nożnej zawsze chodzi o bycie bystrym i czerpanie nauki z przeszłych doświadczeń. Czuję się dobrze. Nie jestem trenerem, który musi prosić o władzę, ani dodawać do swojego kontraktu klauzuli mówiącej, że muszę to robić.
– Najważniejsze jest, że muszę pokazać im, że mogą mi zaufać, a zawodnicy i kibice mogą mi zaufać, zaufać mojej decyzji, sposobowi działania, analizie i ocenie sytuacji - muszą w to wierzyć. Jednym z wyzwań jest przekonanie ludzi, aby zaufali mojej ocenie. Nie chodzi tylko o to, że podpisujemy umowę z trenerem, a potem nie wiem, czy podejmować decyzje w oparciu o jego porady. Muszę ich przekonać, że mogą nam zaufać - to jest największa moc, jaką można mieć. Będzie to dla mnie wiele znaczyć, aby pracować w taki sposób, jaki chcę. Jednocześnie, z całym personelem i ludźmi, musimy stworzyć naszą własną ideę i filozofię, ponieważ każdy klub jest inny.
Czy czujesz, że minęło wiele czasu od twojego ostatniego występu w Premier League? Jesteś teraz lepszym menedżerem?
– Zdecydowanie o wiele lepszym, ponieważ doświadczenie daje lepsze zrozumienie, nie tylko wiedzy o grze, ale także tego, jak powinno się zachowywać na i poza boiskiem. Na pewno jestem teraz lepszym trenerem i osobą po moim doświadczeniu poza Premier League.
Czujesz, że masz coś do udowodnienia po tym, jak zakończyło się twoje ostatnie zatrudnienie w Tottenhamie? Musisz udowodnić swoją wartość ponownie?
– Zawsze. Myślę, że to jest nasza motywacja, nasze wyzwanie. Każdego dnia musisz próbować udowodnić, że jesteś gotowy. To nasza natura. Jesteśmy konkurencyjni i chcemy być lepsi. Na pewno tak.
Kiedy dostałeś propozycję pracy, konsultowałeś się z rodziną i przyjaciółmi ze względu na sytuację między Tottenhamem i Chelsea?
– Oczywiście mam bliskie osoby, które zawsze starają się zobaczyć inną opinię i wizję. Takie rzeczy się zdarzają. Tym razem bardziej skupiałem się na projekcie, przyszłości. Nie myślałem zbyt wiele. To dla mnie naprawdę dobra okazja, aby dołączyć do wielkiego klubu i powrócić do Premier League.
Masz jakieś pojęcie, kto mógłby zostać następnym kapitanem?
– Przede wszystkim musimy zbudować skład, a następnie muszę przyjrzeć się wszystkim zawodnikom przed podjęciem decyzji. Muszę poczuć zawodników, ich zaangażowanie, charakter, osobowość. Jedno jest pewne, pracujemy z nimi w aspekcie mentalności. Przede wszystkim musimy zamknąć skład i drużynę, mamy wielu doświadczonych zawodników i podejmiemy decyzję.
10 zawodników odeszło tego lata, świeży start i nowa drużyna?
– Kiedy byłem poza klubem i nie znałem sytuacji w Chelsea, słyszałem różne opinie na temat zbyt dużej liczby zawodników w składzie. Zawsze jest to świeży start z zawodnikami, pracuję tutaj i z tymi, którzy przyjdą. Nie myślę zbyt wiele o tym. Ludzie przychodzą i odchodzą. Skład był naprawdę duży w poprzednim sezonie i jest normalne, że klub stara się zmniejszyć liczbę zawodników.
Czy oczekujesz, że Romelu Lukaku weźmie udział w treningach przedsezonowych?
– W tej sprawie wszystkie strony wiedzą, co myślimy. Uważam, że w tym przypadku powinien wrócić do drużyny 12. lub 13. dnia przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego.
Czy oczekujesz, że tak się stanie, odbyłeś już taką rozmowę?
– Oczywiście. Tak jak ze wszystkimi zawodnikami, pierwszą rzeczą, jaką robią po przybyciu, jest przyjście do mojego biura i spotkanie się ze mną. Tak oczekuję, jeśli jest nadal zawodnikiem Chelsea.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Git. Pierwsze wypowiedzi całkiem ok. Liczę na twardą rękę i konkret.
Zobaczymy ile tych słów zostanie zamienione w czyny...
Wiadomo, czekamy na czyny, nie słowa, ale lepsze takie podejście niż ,,trust the process", potem ,,trust the regress", a na końcu wpierdziel od całej tabeli i jedna bramka zdobyta w miesiącu. Nie od razu Rzym zbudowano, ale po takim sezonie, my jako kibice zasługujemy na rekompensatę i przypomnienie nam o wielkości Chelsea.
"W piłce nożnej trudno jest czekać, a kiedy jesteś w Chelsea, uważam, że nie chodzi o prośbę o czas, trzeba dostarczać rezultaty od pierwszego dnia."
W punkt panie Pochettino