Konferencja prasowa Franka Lamparda po meczu z Realem Madryt
Dodano: 13.04.2023 12:31 / Ostatnia aktualizacja: 13.04.2023 12:32Jakie są twoje pierwsze przemyślenia po meczu? Czy odwrócenie losów dwumeczu będzie zbyt dużym wyzwaniem, czy jednak drzwi do awansu są dla was nadal otwarte?
— To zdecydowanie będzie wyzwanie, ale drzwi oczywiście nadal są dla nas uchylone. Od nas zależy, czy będziemy chcieli otworzyć je do końca. Takie są moje pierwsze przemyślenia.
— Mamy trochę mieszane uczucia. Kiedy graliśmy w jedenastu, mieliśmy swoje sytuacje, mogliśmy grać lepiej, ale byliśmy w meczu. Jestem tutaj od niedawna, ale widzę, że możemy lepiej korzystać ze swoich atutów. Szczególnie w systemie z wahadłowymi, musimy być żywsi. Nad tym będziemy pracować ja, mój sztab i zawodnicy. Duch zespołu pod koniec spotkania był świetny. Graliśmy przez pół godziny w dziesięciu, wiele mogło się wydarzyć. Mieliśmy wiele świetnych okazji i podobało mi się to, nadal musimy wierzyć. A ja muszę być pierwszym do tej wiary.
Na to spotkanie wystawiłeś pięciu obrońców, miał być to sposób na zatrzymanie Viniciusa?
— Po części tak. Miałem też wiele innych rzeczy do rozważań. Vinicius w sytuacjach sam na sam jest niebezpieczny, chcieliśmy więc mieć przy nim dwóch zawodników. Nerwowości dodała żółta kartka Fofany na początku spotkania.
— Kiedy wychodzisz piątką z tyłu, chcesz, żeby wahadłowi grali jednak bardziej ofensywnie. Staraliśmy się to wdrożyć. Kiedy byliśmy przy piłce, chcieliśmy mieć trzech obrońców z tyłu i korzystać z szerokości boiska. Tak jak mówiłem, mogliśmy spisać się lepiej, brutalniej użyć naszej broni na dzisiejsze spotkanie. Formacja miała nam pomóc oddalać zagrożenie i pozwolić na większą kontrolę nad spotkaniem, w tych aspektach mogliśmy spisać się lepiej.
Czy ty, zawodnicy i kibice wierzycie, że może się wydarzyć niesamowity rewanż na waszą korzyść?
— Zdecydowanie. Trzeba mieć wiarę, grając na takim poziomie. Fani będą nas wspierać. Mamy dwubramkową stratę, to fakt, to się dokonało. Miałem już udział w meczach, które odwracały losy całego pojedynku. Jesteśmy w pozycji, w której chcemy udowadniać na co nas stać, zmienić historię. Dziś graliśmy w dziesiątkę przeciwko Realowi Madryt, to nie była łatwa noc. Widzę, że zawodnicy są rozczarowani, ale wszystko powiedziała mi końcówka tego spotkania. Za tydzień będzie inaczej, dziś nie byliśmy faworytami, za tydzień również nie będziemy, taka jest piłka nożna.
Jakie jest wasze nastawienie na rewanż? Co uważasz o występie Felixa?
— To był ciężki mecz dla Sterlinga i Felixa. W systemie defensywnym mieli dużo roboty. Wymagająca noc dla nas wszystkich. Joao to wielki talent, tak samo jak Raheem.
— Jeżeli chodzi o drugie spotkanie, będziemy mieli w nim długie 90 minut grania w piłkę. Będziemy chcieli być zbalansowani. Myślę, że nie da się grać przeciwko Realowi bez balansu. Wszystko przez ich groźne ataki. Mamy pomysł jak zagrać na Stamford Bridge z lepszym tempem, mając większy wpływ na spotkanie. Kibice i atmosfera nam pomoże. Naszym zdaniem jest przygotować do tego czasu zespół i taktykę by odwrócić losy dwumeczu.
Co możesz zrobić przez następny tydzień, by dać zawodnikom wiarę w to, że zaczną strzelać?
— Często dostaję te pytanie. Pierwsza myśl to intensywniejsza praca na treningach, ale kiedy widzę jak ciężko pracujemy nad grą pod polem karnym przeciwnika, myślę, że wiele więcej się nie nauczymy. Wykończenie to kwestia pewności siebie poszczególnych zawodników, jak i całego zespołu. Musimy mimo wszystko dalej pracować. Przy systematycznej pracy wiele rzeczy może ulec zmianie. Gdyby Mountowi udało się strzelić pod koniec spotkania, odczucia odnośnie dwumeczu byłyby zupełnie inne, na początku spotkania też mieliśmy podobne okazje. Musimy pracować, rozmawiać z zawodnikami. Wszyscy chcieliby zdobywać bramki. Czasami potrzebują jednak większej pewności siebie i impulsu, który popchnie ich w dobrą stronę. To moje zadanie nie tylko na następny tydzień, ale i na całą resztę sezonu.
Co możesz powiedzieć o drugiej straconej bramce?
— Nie padła przez błędy taktyczne, czy nieuwagę. Kiedy obejrzysz ją jeszcze raz, zauważysz, że nie obroniliśmy się, tak jak powinniśmy. Myślę, że Real nie stworzył sobie nie wiadomo ilu sytuacji, kiedy graliśmy w dziesiątkę, tym bardziej czuć zawód po tej straconej bramce.
Rewanż to wyzwanie, które może deklarować twoją przyszłość?
— Nie uważam, że jeden mecz zmieni moją przyszłość. Jestem tu do końca sezonu, podjąłem się pracy pod takimi warunkami. Rozumiem ten pomysł, nie myślę o tym, co będzie w maju, czy czerwcu, skupiam się na tym, na co mam wpływ teraz. Wiem, że do końca sezonu będę dostawał wiele podobnych pytań. W założeniu jestem tutaj tylko na końcówkę. Co będzie po niej, zobaczymy.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Felix i Sterling to był jeden,wielki niewypał.To już wolę Havertza razem z Mejsonem oglądać
Chyba cie pojebało.
Żeby wygrywać spotkania trzeba strzelać bramki. Żeby strzelać bramki trzeba doprowadzać do akcji ofensywnych. Żeby doprowadzać do akcji ofensywnych trzeba biegać. My nie biegamy.
Nawet Felix się osrał na początku jak go Militao gonił. Szkoda strzępić ryja.
Jest już po zawodach!
Jeśli nie przyjdzie trener z jajami i twardą ręką to jesteśmy w następnym sezonie w głębokiej dupie!
Po zawodach było już przed meczem. I tak miło ze strony Realu, że nie zgwałcili nas jak Liverpoolu.
Przed meczem zawsze są jakieś szanse.
Można wierzyć, że jakiś fuks nam się przydaży.
Teraz w rewanżu potrzebujemy 3 fuksy...
od 4 meczów te drewna nie trafiły do bramki i oczekujesz, że zrobią to 3 krotnie za tydzień?
Franek nie bajeruj tylko poustawiaj ich tam!
Jak mawiał Pan Kazimierz Górski ,,Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe"
Kurcze mam mieszane uczucia co do odwrócenia wyniku niby nie takie rzeczy się działy no ale… trzeba zagrać ofensywnie, przycisnąć i strzelić 2 bramki aby przynajmniej doprowadzić do dogrywki;) wiara jest najważniejsza
Jak zagrasz ofensywnie, to real to z kontruje.
Oni tylko na to liczą. Najważniejsze to zaangażowanie piłkarzy, ale widzę że z tym jest problem.
Jedyne co mnie pociesza i na co liczę, to że City wyeliminuje realik
Wiem, jednak wydaje mi się że trzeba zaryzykować, a może jednak coś wpadnie ;) Może właśnie zagranie Mudrykiem i jego szybkość będzie kluczem, której brakowały między innymi felixowi na początku meczu w akcji gdzie Militao go dogonił
Oby było tak jak mówisz :)