Konferencja prasowa Franka Lamparda po meczu z Wolverhampton
Dodano: 08.04.2023 23:24 / Ostatnia aktualizacja: 08.04.2023 23:24Chelsea niestety przegrywa z Wolverhampton, notując tym samym jedenastą porażkę w tym sezonie. Po meczu Frank Lampard pojawił się na konferencji prasowej, gdzie odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Czy dzisiejszy mecz pokazał, ile macie do poprawy przez następne dwa miesiące?
– To będzie trudne zadanie. Prowadzę Chelsea i zdaję sobie sprawę, że nie jesteśmy w miejscu, w którym chcemy i powinniśmy być. Zawsze są ku temu jakieś powody i takie są realia. Byłem świadomy rzeczywistości w klubie i tego, że nie da się wszystkiego rozwiązać od razu. Jeśli chodzi o przebieg spotkania, uważam, że żeby wygrać zawody w Premier League, musisz być bardziej agresywny, szybszy i rozstrzygać pojedynki na swoją korzyść. Wykazanie woli walki i zaangażowania często bardziej wpływa na wynik meczu, ponieważ po obu stronach każdego starcia w lidze angielskiej jest wielu utalentowanych zawodników.
– W tym po części szukałbym przyczyn dzisiejszego rezultatu. Zawodnicy muszą zdawać sobie sprawę, że bez tego nie wygrasz meczów i nie będziesz taką Chelsea, jaką wszyscy znamy. Interesujące było móc to zaobserwować z bliska, a ja jestem tu po to, by nad tym aspektem popracować. To nie jest ostra krytyka z mojej strony, ale musimy dotrzeć do przyczyn takiej postawy. Widziałem bogactwo talentu w trakcie ostatnich kilku dni i nie mogę się już doczekać kolejnych treningów.
Jak się czułeś przygotowując zespół? Wyglądało to jak sen, czy raczej twardo stąpałeś po ziemi?
– Powiedziałbym, że gdzieś po środku, ponieważ jeszcze cztery czy pięć dni temu miałem trochę inne plany. To jest ta część surrealistyczna. Do prowadzenia Chelsea nie podchodzę tak lekko. To od zawsze był mój klub, doceniam, że dostałem kolejną szansę. Uwielbiam być w Cobham i reprezentować ten klub.
– Drugą stroną medalu jest sfera praktyczna, czyli to na czym bardziej mi zależy. Spotykanie się z piłkarzami, trenowanie ich i poznawanie tych, z którymi nie miałem wcześniej styczności. Cieszę się, że wróciłem, ale jednocześnie jestem rozczarowany, że nie potrafiłem dać fanom zwycięstwo w drugim debiucie. Spróbujemy znowu, a już w środę czeka nas wielki mecz, gdzie wszystko się zmienia: atmosfera, motywacja i podejście. Jestem tym podekscytowany.
Czy możesz nam powiedzieć, czy któryś z nieobecnych zawodników jest kontuzjowany?
– Kante to sprawa zarządzania jego czasem boiskowym. Jest zdrowy, ale wiemy, że powrót po kontuzji i budowa formy wymagają czasu. Azpi jest niemal gotowy, trenował z nami w ostatnich dwóch dniach, buduje jeszcze kondycję. Mason ostatnio odczuwał bóle w okolicy miednicy. Trenował, ale nie czuł się komfortowo. Bettinelli również miał mały uraz, ale to nic poważnego.
Przez cały sezon drużyna ma problem z wyprowadzaniem piłki od obrony. Brakuje pokazywania się do gry. Umiesz dostrzec jakiś konkretny sposób gry, czy trzeba zacząć od zera?
– To wasze zdanie. Moim zadaniem do końca sezonu jest pracować z drużyną i przekazać swój pomysł, a potem go zastosować. Trudno jest tego dokonać w ciągu zaledwie dwóch dni. Dzisiaj musiałem polegać na piłkarzach i przekazywałem swoje uwagi. Daliśmy z siebie wszystko i co nieco dało się z tego wyciągnąć.
– W kontekście rozgrywania w głębi pola, myślę, że każdy z naszych piłkarzy jest w stanie przyjąć piłkę i rozprowadzić akcję. Jeśli mam się z czymś zgodzić, to to, że piłkę dostajesz naprawdę blisko swojej bramki, ponieważ chcesz zbudować tempo i narzucić swój styl. Musisz znaleźć odpowiednie rozwiązania, odpowiednie pozycje na boisku i pomysły na grę, a potem wprowadzać je w życie. To wszystko będzie częścią procesu. Masz możliwość zagrania górą lub wyjść spod pressingu. Wiemy, że musimy być w stanie to zrobić. Mam nadzieję, że zmieni się też wasz odbiór.
W jaki sposób wyciągniesz ze swojej drużyny tą agresję na mecz przeciwko Realowi Madryt?
– Piłkarze nie powinni się tym przejmować. Dołączenie do Chelsea to nagroda za drogę, którą pokonałeś po drodze. Niezależnie od tego czy jesteś Mateo Kovaciciem, który wygrał już Ligę Mistrzów i grał w półfinale mistrzostw świata, czy Mychajło Mudrykiem, który dopiero niedawno do nas dołączył. Jesteś tu, bo na to zasługujesz i jest na ciebie plan.
– Oczekiwania, że wszystko momentalnie zacznie działać jak należy i ze sobą współgrać nie jest raczej odpowiednim podejściem. Nie mówię, że drużynie brakuje tego pazura, ale chodzi bardziej o stworzenie poczucia jedności, czasem także o pewność siebie. Jej brak może wpływać na poziom agresji. Dzisiaj stawialiśmy czoła zespołowi, który był nieustępliwy i walczył w każdym pojedynku, o zebranie każdej drugiej piłki. Nie boję się tego mówić, ponieważ to rzeczywistość, z którą trzeba się zmierzyć. Środowe spotkanie będzie czymś zupełnie innym, ale problemy do rozwiązania pozostają te same. Mamy kilka dni na odpoczynek i dalsze przygotowania.
Jesteś pewny, że N’Golo Kante będzie gotowy do gry w środę? Możesz uchylić rąbka tajemnicy z szatni?
– Nie mogę i nie będę mówił o szatni z innych powodów, niż te, które widzieliście na boisku. N’Golo będzie gotowy. Zajmujemy się nim w taki sposób, by mógł grać.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Najważniejsze że Kante ma być gotowy na środę.Z nim to jest zupełnie inna Chelsea
To prawda!
Bez niego brak jest determinacji i pomysłu na atak.
Środek pola mocno kuleje bez niego.