Fot. Chelsea FC

Konferencja prasowa Grahama Pottera przed meczem z Leeds

Autor: Kuba Kowalczyk Dodano: 03.03.2023 17:59 / Ostatnia aktualizacja: 03.03.2023 21:59

Thiago Silva jest kontuzjowany – co z innymi zawodnikami?

 

— Thiago wypada na około sześć tygodni, Mendy robi postępy, N'Golo odbył dziś pierwszy pełny trening, ale potrzebuje czasu. Mason Mount miał problem z brzuchem, więc opuści mecz z Leeds. Reece czuje napięcie w ścięgnie podkolanowym i jego występ jest wątpliwy. Azpilicueta jest coraz bliżej, ale po takiej kontuzji głowy to jeszcze nie pora na powrót "

 

Czy spotkania z Leeds i Borussią to dla ciebie „być albo nie być?”

 

— Nie patrzę na to w ten sposób. Skupiam się na następnym spotkaniu. Wiem w jakiej sytuacji się znajdujemy i musimy poprawić wyniki. To moja odpowiedzialność. Skupiam się tylko i wyłącznie na poprawie naszych rezultatów.

 

Podczas meczu z Tottenhamem kamery uchwyciły, że Mason Mount był zły po swoim wejściu, czy ma to związek z jego sytuacją kontraktową?

 

— Dobrze pracuje nam się z Masonem. Jest topowym zawodnikiem. Cierpi tak jak wszyscy inni, ponieważ chcielibyśmy grać lepiej i osiągać lepsze wyniki. Jeżeli chodzi o sprawy kontraktowe to zostawiam to do załatwienia między nim, a klubem. Ja jestem trenerem, moim zadaniem jest praca z zawodnikami i pomoc im. W tym momencie nie radzimy sobie najlepiej, więc skupiam się na tym, by to zmienić.

 

Czy chciałbyś, że Mount został z wami po następnym okienku?

 

— Z całym szacunkiem, ale nie myślę teraz o letnim okienku. Myślę o jutrzejszym spotkaniu, o tym jak przygotuję zespół, o poprawie wyników i występów. Na tym się skupiam.

 

Richard Masters powiedział wczoraj, że Chelsea powinno się ocenić za trzy lub cztery lata, czy według ciebie to sprawiedliwe?

 

— Powtarzam, ja skupiam się na następnym spotkaniu. Dyskusje o długoterminowym spojrzeniu nie są dla mnie. Mogę dyskutować jedynie o jutrze. Wiem w jakiej pozycji się znajdujemy, zdaję sobie z tego sprawę.

 

Czy roczna przerwa od europejskiego futbolu może wam wyjść na plus?

 

— Nie można nieobecności w europejskich pucharach kwalifikować jako plus. To jest jasne. Jesteśmy klubem z ambicjami, chcemy mierzyć się z czołowymi drużynami. Obecnie tego nie robimy i trzeba to zmienić. Zmiana musi zacząć się od jutra.

 

Czy widzisz dużą różnicę pomiędzy waszymi treningami a meczami?

 

— To frustrujące, bo widzimy wiele pozytywów na treningach, które nie są później przenoszone na mecze. Nasze występy nie były aż tak złe jak nasze wyniki. Jeżeli chodzi o codzienne treningi, zgranie grupy i siłę zawodników, wszystko to jest pozytywne. Ciężko mówić jednak o plusach, kiedy wyniki są jakie są.

 

Czy twój przekaz dla zawodników na jutro to „bądźcie odważni”?

 

— Z takiego podejścia wychodzimy zawsze, ale piłka nożna jest jaka jest. Premier League jest najlepszą ligą na świecie, a jest nią dlatego, że każdy może wygrać z każdym. Mamy pełny szacunek do rozgrywek, ale powinniśmy skupiać się tylko na sobie. Musimy zrozumieć w jakiej pozycji się znajdujemy i pamiętać o pracy, którą wykonaliśmy w tym tygodniu, a później zagrać tak, żeby kibice byli z nas zadowoleni.

 

Leeds będzie wysoko presować, czy wasi pomocnicy muszą jutro podejmować przez to szybsze decyzje?

 

— Obserwujemy Leeds odkąd wrócili do Premier League, od zawsze grają z wysoką intensywnością. To jest coś z czym musimy sobie dać radę. Zdajemy sobie sprawę z tego, czym dysponują przeciwnicy, ale na sam koniec musimy się skupić na swoim występie. Walczymy przecież o punkty.  

 

Jak przebiegają wam treningi? Czy treningi z tak dużą ilością zawodników są wymagające?

 

— Raczej nie. Jesteśmy trenerami i naszym zadaniem jest praca z zawodnikami, których mamy. Myślę, że do tej pory dobrze sobie z tym radziliśmy. Treningi był dobre, duch w drużynie jest tak dobry jak tylko może przy wynikach, które osiągamy.

 

— Zawodnicy zdają sobie sprawę z odpowiedzialności i rozumieją w jakim miejscu się znajdujemy. Wszyscy wiemy, że stać nas na więcej, mnie szczególnie. Wszyscy walczymy, ale musimy to udowodnić w meczu i zdobyć trzy punkty.

 

Rozmawiałeś dziś z właścicielami, nadal wspierają cię tak samo?

 

— Czuję ich wsparcie, ale nie chcę go nadwyrężać i się za nim chować. Rezultaty nie były do tej pory dobre i jestem za to odpowiedzialny. Kiedy jesteś trenerem, a wyniki są złe, musisz zaakceptować krytykę. Moim zadaniem jest to, żeby być z drużyną, pozostać skupionym, przygotować zespół jak najlepiej i wygrać jutrzejszy mecz.

 

Jaka jest twoja wiadomość dla fanów na jutro? Ostatnio nie są dla ciebie zbyt przychylni.

 

— To zrozumiałe. Fanów interesują wyniki. My cierpimy tak samo jak oni. Jesteśmy wdzięczni za ich wsparcie, kiedy przegrywasz 0-1 z ostatnią drużyną ligi, to wiadomo, że otrzymujesz negatywną reakcję.

 

— Nie mogę żalić się na kibiców. Są sprawiedliwi, nie gramy tak dobrze, żeby byli z nas zadowoleni.

 

Powiedziałeś, że nie przekładacie niektórych elementów z treningów na mecze. Czy to problem psychologiczny?

 

— Każdy zespół na świecie ma swoje trudne momenty. I każdy ma te lepsze. My obecnie przeżywamy te pierwsze, musimy przez nie przejść. Nie ma innego wyjścia. Musimy trzymać się razem i wierzyć w to, że umiemy zmienić obraz rzeczy. W to wierzymy w ten weekend.

 

Mówisz, że mógłbyś spisywać się lepiej, wytłumaczysz to stwierdzenie?

 

— Wyniki to wyniki, na sam koniec to trener jest odpowiedzialny. W pierwszej kolejności musimy się zająć nimi. Później musimy zająć się występami i je poprawić. To moja odpowiedzialność.

 

Wydajesz się brać dużo odpowiedzialności na swoje barki.

 

— Jako trener muszę to robić. To moja praca. Nie uważam, że odpowiedzialność leży tylko i wyłącznie na mnie, ale w głównej mierze tak. Wyniki nie są w tym momencie wystarczające i zdajemy sobie z tego sprawę. Każdy musi się poprawić, zaczynając ode mnie.

 

Potrafisz się skupić na następnym meczu przy tym całym hałasie wokół twojej osoby?

 

— Nie skupiam się na tym szumie za bardzo, raczej na następnym treningu, spotkaniu, czy następnej rozmowie z zawodnikiem. Skupiam się zawsze na następnej rzeczy, robię je krok po kroku. Duch walki jest w zawodnikach i sztabie. Jest tak samo we mnie, ale sama mowa jest czymś innym, niż czyny. Je musimy pokazać na boisku.  

 

Czy w jutrzejszym dniu chodzi tylko i wyłącznie o zwycięstwo?

 

— Najważniejsze jest, by Chelsea jutro zwyciężyła. Łatwo jest mówić „zagrajcie inaczej, wtedy wygracie”. Nigdy nie masz nic zagwarantowane, to jest piękne w piłce nożnej i przede wszystkim w Premier League.

 

— To najcięższa liga na świecie, ciężko jest w niej kontrolować mecze. Musisz walczyć i zdawać sobie sprawę kiedy jesteś w ciężkim momencie. Trzeba trzymać się razem i walczyć. Damy z siebie wszystko i spróbujemy wygrać.


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

thesabr3
komentarzy: 2232
04.03.2023 10:30

Już mi się nawet nie chce czytać o tych jego pozytywach

jacekkorbka
komentarzy: 229
04.03.2023 08:09

Prosty przekaz na treningach jest zajebiscie jesteśmy jedna wielka rodzina mecze przegrywamy biorę za to odpowiedzialność ale na treningach jest zaj...............

eden1905
komentarzy: 1496
03.03.2023 23:01

Pierdole nie czytam całości, ale z tego co widzę, jedyne co robi Potter to:

SKUPIAM SIĘ NA NAJBLIŻSZYM MECZU

Chłop robi jedną rzecz i jeszcze chujowo :]

Loloekk
komentarzy: 48
03.03.2023 20:20

Ostatnie 2 mecze z tym patafianem

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close