Fot. Getty Images

Konferencja prasowa Thomasa Tuchela przed meczem z Southampton

Autor: Kuba Kowalczyk Dodano: 29.08.2022 16:01 / Ostatnia aktualizacja: 29.08.2022 17:15

Niemiecki szkoleniowiec odpowiedział na pytania odnośnie ostatnich dni okienka transferowego, powrotu Koulibaly’ego i tego, jak ustawi środek pola w nadchodzącym spotkaniu.

 

Czego spodziewasz się po Southampton w najbliższym spotkaniu?

 

— Miałem okazję oglądać ich spotkanie przeciwko Manchesterowi United i zobaczyłem bardzo mocną drużynę. W meczu z Leicester musieli dokonać wielkiej rzeczy, by odwrócić losy spotkania, dało im to pewność siebie. Mecz z United przegrali, ale mimo wszystko pokazali się z dobrej strony, mieli dużo strzałów i byli bardzo ruchliwi z przodu. Grając z Southampton spodziewasz się intensywnego spotkania. Czeka nas dużo walki fizycznej i biegania. Musimy się dobrze zregenerować i przygotować do spotkania, żeby powtórzyć rezultaty przeciwko Southampton z poprzedniego sezonu.

 

Czy jesteś zadowolony z siły swojego zespołu, patrząc na to, że czekają was mecze co trzy dni?

 

— Myślę, że w tym momencie moglibyśmy potrzebować kilku graczy więcej na niektóre pozycje. Zbliża się jednak koniec okna transferowego. Gdy zacznie się już wrzesień, będę szczęśliwy niezależnie, czy ktoś przyjdzie, czy nie. Postaram się znaleźć rozwiązania i nie gdybać. To co się liczy teraz to teraźniejszość. W meczu z Leicester liczyło się znalezienie drogi do zwycięstwa, w meczu z Southampton będzie się liczyć to samo. Zrobimy to, niezależnie czy będą jeszcze jakieś transfery, czy nie.

 

Jak ciężko jest nie wybrać do składu Cesara Azpilicuety po jego dobrym występie przeciwko Leicester?

 

— W tym momencie to jedna z najtrudniejszych decyzji. Cesar trenuje bardzo dobrze, jest w świetnej kondycji fizycznej i psychicznej. W pełni poświęca się drużynie i ją motywuje, a tego właśnie oczekuje się od piłkarzy. Jeżeli zagramy formacją 4-4-2, będę miał wybór pomiędzy nim, a Jamesem. Obaj mają w sobie dużo jakości. Kiedy przeszliśmy na piątkę obrońców w meczu z Leicester, mogliśmy oglądać ich obu w akcji. Bez ciężkich decyzji nigdzie nie zajdziemy. Przywykliśmy w Chelsea do walki o każdy tytuł, do rywalizacji na najwyższym poziomie. Gdyby nie podejmowanie ciężkich decyzji, nie bylibyśmy w tym miejscu.

 

— Mamy nadzieję, że zagramy w tym sezonie jak najwięcej meczów, ale żeby to zrobić potrzebujemy głębi składu. Podczas meczu z Leicester mieliśmy sytuację, gdzie na ławce nie było już prawie żadnego środkowego obrońcy. Teraz Kante jest kontuzjowany, a Gallagher zawieszony. Chciałbym podejmować jeszcze więcej trudnych decyzji. To by oznaczało, że jesteśmy w pełni w trybie rywalizacji.

 

Jest kilku zawodników, których przyszłość w klubie jest nadal niepewna. Jak sobie z tym poradzisz? Będziesz rozmawiał m.in. z Hudsonem-Odoi, Ziyechem i innymi o ich sytuacji?

 

— Rozmawiamy, to ludzkie podejście, kiedy otwarte jest okno transferowe. Ci zawodnicy nie są z nami jedynie podczas treningów. Kiedy opuszczają budynek dostają telefony, myślą o przyszłości i następnych krokach. Zbliżają się Mistrzostwa Świata, które każdy ma z tyłu głowy.

 

— W tym momencie akceptuję obecny stan rzeczy. Od pierwszego września nie będzie już żadnych wymówek i rozproszeń. Będę bardzo szczęśliwy, kiedy okno się skończy, będę mógł mieć lepszy wpływ na piłkarzy. Oni sami będą skupieni i oddani w 100%. Nie akceptuję zaangażowania nawet na 99%, ale w ostatnich dniach okna transferowego, czy tego chcemy, czy nie, tak to czasem wygląda.

 

Czy masz ból głowy odnośnie ustawienia środka pola na najbliższy mecz, w związku z kontuzją Kante i zawieszeniem Gallaghera?

 

— Zazwyczaj chciałbym mieć ból głowy odnośnie środka pola. Mieć pięciu zawodników, którzy mogą tam grać, posiadać Chukwuemekę jako młode rozwiązanie. Przed sezonem mieliśmy zbyt wielu graczy do gry w środku, a nagle w piątej kolejce mamy dostępnych może dwóch zawodników z doświadczeniem. Kovacic może wchodzić jedynie z ławki, bo nie jest gotowy po kontuzji na pełnowymiarowe mecze w Premier League.

 

— To dziwna sytuacja, która nam się nie podoba. W zasadzie, nie wiem nawet dlaczego w niej jesteśmy. Jest jak jest, będziemy mieli nad czym się zastanawiać, bo nie jest to oczywiste kogo mogę wystawić.

 

Kalidou Koulibaly przywdział koszulkę z numerem 26. Czy widziałbyś go, jako lidera tego zespołu?

 

— On już nim jest. To fantastyczny zawodnik ze wspaniałą osobowością. Jestem bardzo szczęśliwy z tego co widzę, nie tylko z tego, że przekonaliśmy go do przyjścia do Chelsea, ale również z tego jak się zachowuje i jak trenuje. Widzę w nim wiele jakości, ma wszystko co jest potrzebne do bycia liderem w Chelsea. Koulibaly wystąpi w meczu przeciwko Southampton, jest bardzo ważnym graczem i nie mam wobec tego wątpliwości.

 

Po zawieszeniu w meczu z Leicester, jakie to uczucie wrócić na ławkę trenerską i spotkać się ze znajomym ci Ralphem Hasenhuttlem?

 

— Lepiej jest operować zespołem przy linii. Słuchajcie, z Antonio Conte spotykaliśmy się wiele razy przy okazji spotkań pomiędzy naszymi klubami i też nigdy nie było problemów. Podczas meczu może wydarzyć się wszystko, to nie jest tak że się nie lubimy. Do Ralpha mam dużo szacunku, graliśmy przeciwko sobie wiele razy. Jest bardzo miłym człowiekiem i dobrym trenerem. Widać jego wpływ na Southampton w każdym sezonie. Hasenhuttl będzie miły przed meczem, ale w trakcie wszystko się zmieni. Nie dajcie się zmylić, on czuje rywalizację tak samo jak my. Będziemy walczyć, ale tylko z zachowaniem zasad fair play.


Źródło: chelseafc.com

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close