Konferencja prasowa Thomasa Tuchela po meczu z Wolverhampton
Dodano: 08.05.2022 03:02 / Ostatnia aktualizacja: 08.05.2022 03:02Chelsea była już praktycznie pewna trzech punktów, ale jak to w ostatnim czasie stało się normą – coś nie zagrało i w ostatniej akcji meczu, Wolverhampton zdobyło gola wyrównującego. Bardzo bolesny remis. Na konferencji prasowej Thomas Tuchel ocenił występ swoich podopiecznych.
Ten remis smakuje niemal jak porażka?
– Oczywiście.
Z czego to twoim zdaniem wynika?
– Obie połowy rozpoczęliśmy dobrze. Kontrolowaliśmy spotkanie, będąc w ofensywnym wariancie formacji 5-3-2. Wiedzieliśmy o zagrożeniach i, że musimy zachować dyscyplinę. Tak też robiliśmy przez większość pierwszej części spotkania. Kosztowało nas to kilka groźnych akcji w końcówce pierwszych 45 minut i mieliśmy szczęście, nie tracąc wtedy bramek. Nie udało nam się zdobyć gola, a nie jestem pewny, czy Timo wtedy faulował.
– W przerwie przypomniałem zawodnikom, że mają trzymać się planu z większą dyscypliną i precyzją w kluczowych momentach. Wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie, po czym zaczęliśmy ryzykować. Prowokowaliśmy kontrataki przeciwników, po których stwarzali sobie dogodne sytuacje bramkowe. Kiedy tak robisz, tracisz pewność siebie i wręcz wystawiasz się rywalowi, by mógł zwietrzyć szansę na strzelenie gola. To było zupełnie niepotrzebne.
Świetnie dla Romelu Lukaku, że zdobył dzisiaj dwie bramki. Co powiesz o jego występie?
– Dobry, to trzeba powiedzieć. Natomiast to nie jest najlepszy moment na rozmowy o indywidualnych występach i wychwalanie poszczególnych graczy. Jesteśmy drużyną, a dzisiaj ponownie straciliśmy punkty. To nie czas na rozdawanie pochwał.
Czy uważasz doliczenie aż sześciu minut za słuszne?
– Tak, nie byłem tym zaskoczony i nie mam co do tego pretensji. Nie mam nad tym kontroli, ale wydawało się, że wiele minut zostało poświęconych na inne cele niż mecz, dlatego nie ma żadnego problemu.
Wasza gra wyglądała znacznie gorzej w ostatnim kwadransie spotkania. Zbyt nisko postawiliście sobie poprzeczkę?
– Nie chodzi tylko o zmniejszenie tempa, lecz o miejsca, w których traciliśmy piłkę i pozycjonowanie. Wolves postawili wszystko na jedną kartę, ponieważ nie mieli nic do stracenia. Nie potrafiliśmy zdobyć trzeciego gola, pomimo dobrych okazji. W pewnym momencie graliśmy, jakbyśmy przegrywali 2:0 a nie wygrywali w takim stosunku. Dodatkowo, wielokrotnie brakowało ostatniego podania lub piłkarze wdawali się w niepotrzebne dryblingi, podejmowane decyzje nie były odpowiednie.
– Następnie spróbowaliśmy zmienić nieco nasze ustawienie, ale na ten moment nie wiem, czy to w tej decyzji leżał problem. Muszę się temu przyjrzeć jeszcze raz. Na pewno nie do końca zrealizowaliśmy plan na mecz, za co zostaliśmy ukarani. Sprawiedliwie czy nie, dyskusje na ten temat możemy uznać za zakończoną.
Marcos Alonso nabawił się kontuzji? Skąd zamiana miejsca Azpilicuety i Jamesa?
– Marcos nie odniósł żadnej kontuzji, to była zmiana taktyczna. Azpi miał na swoim koncie żółtą kartkę, pierwsza połowa kosztowała go bardzo wiele, grał zbyt ofensywnie. Podejmował wiele ryzykownych decyzji. Zmiana była konieczna, ponieważ w pewnych momentach zostawaliśmy z tyłu dwóch na dwóch z Rubenem jako pomocą obrony. Byłem zadowolony ze sposobu tworzenia przez nas akcji, które złożyły się na prowadzenie 2:0.
Cieszysz się z wyjaśnienia kwestii przejęcia klubu, co pozwoli ci skupić się na pójściu dalej? Miałeś okazję z kimś o tym porozmawiać?
– Nie sądzę, by było to powodem braku koncentracji. Na początku pokazaliśmy, że jest dokładnie odwrotnie. Nie traktowałbym tego również jako przewagi po stronie Leeds. Niewiele się obecnie zmienia, ponieważ sankcje nałożone na klub nie zostały zniesione.
– Nie warto się nad tym rozwodzić. Mamy własne problemy, które musimy pilnie rozwiązać. Usłyszałem o tym dzisiaj rano, gdy przygotowywałem się do spotkania, dlatego nie zareagowałem w żaden sposób. Tak jak mówiłem, z nikim o tym nie rozmawiałem, ale to ze względu na przygotowania.
– Nie zajmuję się sprawdzaniem telefonu lub przeglądaniem wiadomości w czasie, gdy przygotowuję się do meczu. Dzisiaj nie było inaczej, ponieważ zawsze mam sporo pracy do wykonania. Wiemy, że to dobre wiadomości i mamy nadzieję na najlepsze. Wszystko ciągnie się dość długo, dlatego musi zostać rozwiązana. Moim zdaniem jednak nie miała wpływu na przebieg spotkania.
Czy któryś z zawodników wystąpi w jutrzejszym spotkaniu Chelsea U23?
– Tak, ale najpierw sami podejmiemy decyzję, a potem damy wam znać.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Tomek zmień ustawienie przecież to nie takie trudne widać gołym okiem że zbyt duża ilością zawodników atakujemy i później nie nadążamy się cofać
Jak zwykle TT mwi co było , a nie DLACZEGO ?
I co ma zamiar zrobić, abyśmy nie "wylądowali" w pucharze Europy lub jakieś Konferencji !
Coaz częściej zaczynam uśwaiadamiać sobie dlaczego Go wywalili z PSG !
on się nadaje do takiego watfordu nie umniejszając im. Bez dużych nazwisk.