Fot. Getty Images

Konferencja prasowa Thomasa Tuchela po meczu z Realem Madryt

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 13.04.2022 08:15 / Ostatnia aktualizacja: 13.04.2022 08:15

Thomas Tuchel pojawił się na konferencji meczowej po spotkaniu z Realem Madryt. Niemiecki menadżer opowiadał o tym, co podobało mu się w jego zespole, a także powiedział kilka słów o pracy polskiego arbitra, Szymona Marciniaka.

 

Jakie są twoje odczucia po tym dwumeczu?

 

– Jesteśmy jednocześnie bardzo rozczarowani i bardzo dumni. Zagraliśmy fantastyczny mecz i zasłużyliśmy na to, co udało nam się osiągnąć. Strzeliliśmy cztery bramki i mieliśmy dobre okazje, by zdobyć jeszcze więcej. Mieliśmy pecha, dlatego czujemy rozczarowanie. Zostaliśmy pokonani przez indywidualności przeciwnika i fakt, że potrafili wykorzystać dwa nasze błędy.

 

– Niestety, kiedy wydawać by się mogło, że mamy wygraną piłkę, przydarzyły nam sie dwukrotnie błędy i to były najważniejsze momenty. Po takim meczu jak ten, zasłużyliśmy na awans, ale najwidoczniej nie był on nam pisany. W takich spotkaniach potrzeba szczęścia, a ono nie było po naszej stronie.

 

Czy indywidualności, o których mówisz przejawiają się w osobach Benzemy i Modricia?

 

– Nie stworzyli zbyt wielu szans już na Stamford Bridge, ale każdą najmniejszą okazję potrafili wykorzystać. To jest odpowiedź na twoje pytanie. To wystarczyło. W takich spotkaniach trzeba zmniejszyć do minimum liczbę błędów, a my nie byliśmy w stanie tego zrobić w pierwszym meczu.

 

– Później przyjeżdżamy na spotkanie rewanżowe i prezentujemy się w taki sposób, jednak przytrafiają się nam dwie kluczowe straty piłki, a Real Madryt to drużyna, która potrafi takie błędy wykorzystać. Mieliśmy pecha, ale nie mam żalu. Takie porażki można przyjąć z dumą i jako sportowiec jestem w stanie to zaakceptować.

 

Możesz nam opowiedzieć o swoim planie na ten mecz? Pozwolił on zdominować Real Madryt.

 

– Zawodnicy podeszli do wypełniania tego planu zupełnie inaczej niż przeciwko Brentford i pierwszego meczu. Tu jest ogromna różnica. Nigdy nie wstydziliśmy się mówić, że najważniejsze jest to jak sobie radzimy z taktyką i to jak dobrze gramy w pressingu. W tym miejscu pragnę oddać słowa uznania dla zawodników. Byliśmy bardzo zdyscyplinowani będąc przy piłce, a także bardzo aktywni kiedy piłki nie mieliśmy. Wykazaliśmy się dużą odwagą. To samo zrobiliśmy w meczu z Southampton.

 

– Jestem bardzo szczęśliwy. To sposób, w który chcemy grać. Wiele wymagamy od naszych zawodników, a jeśli włożą taki wysiłek w spotkanie, jesteśmy wyjątkowym zespołem. Jeśli nie, możemy przegrać z każdym. Dzisiaj pokazaliśmy dużo charakteru i możemy być dumni. Jednocześnie czujemy rozczarowanie.

 

Wydawało się, że po meczu prowadziłeś dyskusję z sędzią...

 

– Nie spodobało mi się to, że po meczu sędzia dobrze bawił się z moim kolegą Carlo Ancelottim. Wiem, że Carlo jest dżentelmenem i miłym facetem, ale kiedy chciałem podejść i podziękować za mecz, zobaczyłem ich śmiejących się głośno. Myślę, że to bardzo zły moment na takie rzeczy. Byliśmy po 126 minutach meczu, w których jedna drużyna oddała całe swoje serca i walczyła do ostatnich sił. Właśnie to przekazałem arbitrowi.

 

Co powiesz o występie Rudigera?

– Toni był wybitny. To był występ światowej klasy. Rudiger wykonuje swoje zadania na niezwykle wysokim poziomie. Myślę, że to dzięki jego mentalności, skupieniu i chęci przywództwa.

 

Czy czułeś, że decyzje podejmowane dzisiaj przez arbitra były przeciwko wam?

 

– Nie tylko dzisiaj. Może mam problem, ale tak jest. Jeśli grasz z Realem Madryt, nie możesz oczekiwać, że każdy ma odwagę do podejmowania odważnych decyzji. Tak było w pierwszym meczu i dzisiaj również.

 

– Nie widziałem sytuacji z bramką Marcosa Alonso, ale powiedziałem sędziemu, że jestem bardzo rozczarowany, że nie podszedł do ekranu i nie sprawdził tej sytuacji osobiście. W meczu takim jak ten, w którym masz pewną rolę do odegrania, musisz być szefem i nie pozwalać na podejmowanie takich decyzji komuś, kto siedzi na krześle gdzieś daleko i jest odizolowany od atmosfery i sposobu, w jaki sędzia interpretuje różne rzeczy. Myślę, że powinien zostać liderem i sam to sprawdzić. Wtedy mógłby też lepiej wyjaśnić czemu podjął taką decyzję.

 

– To jednak tylko moja opinia. Myślałem również, że powinno być doliczone więcej minut, ponieważ wydawało mi się, że w drugiej połowie dogrywki mieliśmy dużo przerw. Może to zbyt wiele, by prosić o takie rzeczy w meczu z takim przeciwnikiem. Mieliśmy awans z rękach, ale zabrakło nam szczęścia.

Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

JulieSweet
komentarzy: 187
09.05.2022 14:16

Nazywam się Julie Sweet, obiecałam polecić Dr Ogundele wszystkim, którzy potrzebują jakiejkolwiek pomocy. Byłam bardzo przygnębiona po 5 latach rozłąki z mężem. W zeszłym tygodniu skontaktowałem się z dr Ogundele, który rzucił zaklęcie, aby sprowadzić mojego męża, a po 24 godzinach mój mąż wrócił do domu i poprosił mnie o wybaczenie, co za cud. Każdy powinien mi pomóc mu podziękować. Jeśli ktoś tutaj potrzebuje jakiejkolwiek pomocy, radzę skontaktować się z nim na czacie WhatsApp lub Viber: +27638836445. Dr Ogundele jest supermanem.

mario72
komentarzy: 7
13.04.2022 13:32

Mecz był rewelacyjny i jestem zbudowany postawą zespołu. Brak awansu ciut boli, ale charakter jaki pokazała Chelsea napawa optymizmem. Pamiętajmy, że jesteśmy objęci sankcjami, w obliczu zmiany właściciela klubu i nieuchronnymi w związku z tym zmianami kadrowymi. Biorąc to pod uwagę, uważam, że nasi zawodnicy, to absolutna światowa czołówka z metalem z innej galaktyki. Wielki szacun dla nich.
P.S. wczoraj byłem w pracy w bluzie CFC i dziś założyłem kolejną, bo jestem dumny z bycia częścią tego zjawiska pt. Chelsea FC.

Kamsu112
komentarzy: 1567
14.04.2022 08:40

szaczun za bluze

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close