×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 881.

FOX, czyli Fantazyjna Opinia eXperta. Panie Sarri, transferów nie będzie!

Autor: Dodano: 14.03.2019 12:15 / Ostatnia aktualizacja: 14.03.2019 12:15

Niestety, UEFA odrzuciła odwołanie Chelsea w sprawie nałożonego na klub zakazu transferowego spowodowanego nieścisłościami w transferach zawodników poniżej 18 roku życia. Oznacza to, że klub nie będzie mógł dokonywać transferów przez dwa najbliższe okienka transferowe i dobrze, bo ostatnio i tak nie potrafili nikogo dobrego kupić. Pomimo tego, klub będzie musiał walczyć, by utrzymać swoją pozycję wśród najlepszych klubów świata. Zadanie to wydaje się trudne, ale nie niewykonalne. Przeanalizujmy zatem tę sytuację.

 

Prawdziwych liderów poznaje się w biedzie

 

Tak trudna sytuacja klubu może wymagać od piłkarzy sporo cierpliwości i poświęceń. Tutaj na pierwszy plan wychodzi Eden Hazard. Belg od dłuższego czasu jest wodzony na pokuszenie przez Real Madryt, a powrót na Santiago Bernabeu Zinedina Zidane znów pobudza nadzieje fanów Królewskich na transfer Belga. Sam zainteresowany zdaje się być niezdecydowany. Z jednej strony mówi o tym, że gra w Madrycie to jego marzenie, z drugiej, że chciałby zostać legendą Chelsea. Oba scenariusze wydają się być dla Hazarda nie najgorszymi, a wszystko zależy od tego co jest dla niego ważniejsze: sukcesy drużynowe i indywidualne, na które większe szanse ma w Realu czy dozgonny szacunek angielskich fanów. Jeśli wybrałby pierwszą wersję, lepiej by zrobił to już teraz, ponieważ jego kontrakt obowiązuje do 2020 roku, zatem jego ewentualne odejście po następnym sezonie pozbawi londyńczyków milionów, jakie z pewnością jest w stanie zapłacić za niego Florentino Perez.

 

Panie Kovacić, co tu z Panem zrobić

 

Jednym z najpoważniejszych skutków zakazu transferowego dla Chelsea jest rozwianie wszelkich dywagacji na temat ewentualnego wykupu Mateo Kovacicia z Realu Madryt. Umowa wypożyczenia nie przewiduje żadnego przymusowego wykupu, zatem sprawa jest zamknięta. A szkoda, ponieważ Maurizio Sarri zdawał się mieć plan na Chorwata, którego widział jako alternatywę na pozycję numer 6. Pozostaje pytanie jak wykorzystywać do końca sezonu piłkarza, o którym wiadomo, że pożegna się z klubem w niedługim czasie. Wydaje się, że Chorwat powinien przepuścić w hierarchii tych, którzy będą decydowali o sile klubu w następnym sezonie, czyli Rubena Loftus-Cheeka oraz Rossa Barkleya. Jednak głupim byłoby marnotrawienie piłkarza z tak dużymi umiejętnościami. Najlepszym rozwiązaniem jest zatem umiejętne korzystanie z Mateo w rotacji, zwłaszcza, że drużyna walczy o bycie w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów na dwóch frontach. Jednak jego miejsce w rotacji powinno być relatywnie niższe niż jest obecnie, zmieniając proporcje jego minut na boisku do minut np. RLC.

 

Saga z napastnikami coraz ciekawsza

 

O ile sprawa z Mateo Kovaciciem jest jasna, o tyle kwestia przyszłość Gonzalo Higuaina tak klarowna już nie jest. Argentyńczyk ma bowiem wpisaną klauzulę, która mówi o ty, że w wypadku rozegrania odpowiedniej liczby meczów, strzelenia odpowiedniej liczby goli, bądź osiągnięcia co najmniej trzeciej lokaty na finiszu ligi, Chelsea jest zobligowana do wykupu El Pipity, nie wiadomo jednak jak na tę sprawę spojrzy UEFA. Jeśli odpowiedź będzie negatywna, Chelsea pozostanie z Olivierem Giroud oraz którymś z aktualnie wypożyczonych piłkarzy. Huraaa, powrót Alvaro. O ile ściągnięcie z powrotem do klubu Alvaro Moraty wydaje się być mało prawdopodobne, o tyle powrót do zespołu Michy Batshuayi oraz Tammiego Abrahama byłby logicznym ruchem. Ten pierwszy otrzymywał już wiele szans w zespole The Blues, okazał się być świetnym jokerem i... to tyle. Belg nie potrafił udźwignąć roli zawodnika numer 9 w Chelsea, gdy wychodził w pierwszym składzie, co przesądziło o decyzji nt. Jego wypożyczenia. Z kolei Abraham nie doczekał się jeszcze prawdziwej okazji do pokazania swoich możliwości, na co ewidentnie zasługuje.

 

Problemy owszem, ale może przede wszystkim dar od losu

 

Umówmy się, w ostatnim czasie posada Maurizio Sarriego była stabilna niczym sytuacja polityczna w Wenezueli. Sarri ma w dodatku podobny problem jak Juan Guaido, ma pieniądze, które nie za bardzo ma gdzie wydać. Jednak ten problem, który spadł na Chelsea może paradoksalnie pomóc jej menadżerowi. W końcu, który trener z poważanym nazwiskiem zdecyduje się wejść teraz do takiego bagna? Zakaz transferowy, brak możliwości poukładania drużyny wedle własnego pomysłu, silni rywale w lidze i duże oczekiwania zarządu oraz fanów. Posada menadżera w Chelsea? Przepraszam, wolę potrenować młodzież w Chinach. Sarri może zatem otrzymać niemożliwy do osiągnięcia w normalnych warunkach spokój pracy, bo o komforcie mówić nie wypada. Latem zdążył dokonać kilku transferów, które miały ułatwić mu wprowadzenie w drużynie swojej filozofii gry, zatem jeśli obejdzie się bez większych ubytków w składzie, Włoch będzie miał z czego rzeźbić. Mówi się, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Pora zatem udowodnić, że przysłowia mają sens.

 

Loan army wystąp!

 

Nadszedł w końcu czas, w którym przydatną okazała się taktyka klubu, aby wypożyczać hurtowo piłkarzy, którzy może kiedyś pomogą pierwszemu zespołowi. Chelsea ma bowiem, zaraz po Atalancie Bergamo, największą ilość zawodników na wypożyczeniach. Oczywiście, większość z tych graczy nadal nie nadaje się nawet aby stanąć w pobliżu wyjściowego składu, jednak kilka perełek można wyhaczyć. Zaczynając od defensywy, najciekawszym zawodnikiem będącym obecnie poza klubem jest Kurt Zouma. Francuz już zaliczył kilkanaście występów w niebieskiej koszulce w tym sezonie, ale była to koszulka Evertonu. W Chelsea też już grywał i do czasu paskudnej kontuzji wyglądało to nieźle. Jego pech polega na tym, że akurat środek obrony jest obsadzony solidnie, jednak w wypadku chęci odejścia z klubu choćby Andreasa Christensena, Zouma wydaje się być pierwszym zastępcą. Istnieje również ktoś taki jak Fikayo Tomori, młody Anglik będący ostoją defensywy Derby County, jednak to melodia przyszłości i młodzieńca czekają zapewne kolejne wypożyczenia. W Serie A nieźle spisuje się Ola Aina, prawy defensor, jednak i ta pozycja jest obecnie nieźle obsadzona.

 

Większa zabawa jest przy okazji środka pola. W momencie odejścia Mateo Kovacicia zwalnia się jedno miejsce do rotacji. Pod ręką znajduje się Danny Drinkwater, jednak na boisku anglika próżno szukać i jego powrót do gry równałby się z koniecznością sporej restauracji. Dużo poważniejszym kandydatem jest Tiemoue Bakayoko. Francuz, o którym rapuje Taco Hemingway był przedmiotem żartów kibiców zarówno Chelsea jak i AC Milan, jednak od dłuższego czasu jego forma znacząco zwyżkuje i stał się prawdziwym taranem w środku pola Rossonierich (oglądam ich mecze oczywiście dla analizy gry Bakayoko, a nie dla byłego piłkarza Cracovii). Jest również alternatywa w postaci młodego Masona Mounta, na którego uwagę zwrócił nawet Gareth Southgate, jednak podobnie jak u Tomoriego, tu potrzeba czasu i dalszych szlifów pod okiem Franka Lamparda.

 

Stosunkowo dobrze ma się sprawa ze skrzydłowymi. Przezorny zarząd Chelsea zdążył zakupić zimą Christiana Pulisicia i młody Amerykanin od nowego sezonu wzmocni konkurencje na tej pozycji. W klubie pozostaną zapewne Willian i Pedro. Eden Hazard jeśli wybierze drogę pozostania w klubie będzie miał niepodważalną pozycję. Pozostaje tez Callum Hudson-Odoi, który przejawiał chęć odejścia, jednak zdaje się, że teraz wszystko się wyprostowało i energiczny skrzydłowy dostaje regularnie szanse gry od trenera, który w mojej opinii umiejętnie dawkuje mu minuty na boiskach Ligi Europy oraz Premier League. Jak pokazała końcówka spotkania z Wolves, Callumowi brakuje jeszcze konkretów w grze i ogrywanie się w Europie z mniej wymagającymi rywalami oraz wchodzenie w końcówkach spotkań ligowych wydaje się być dobrym rozwiązaniem.

 

No i na koniec Ci napastnicy. Tak jak wspominałem, są tu dwie opcje. Michy Batshuayi, który wydawało się, że okrzepł do roli przynajmniej napastnika numer 2 w Chelsea, jednak Belg zawodził i szuka aktualnie formy w innych dzielnicach Londynu, oraz młody Tammy Abraham, który notuje kolejny świetny sezon na zapleczu Premier League. 21 goli tego 21-latka to bardzo dobry wynik, który daje mu nadzieje na otrzymanie prawdziwej szansy od Maurizio Sarriego. Tu wiele będzie zależało od finalizacji sprawy z Gonzalo Higuainem, jednak nawet w przypadku pozostania Argentyńczyka w klubie, okoliczności w jakich znalazł się klub powinny pozwolić Abrahamowi na otrzymanie szansy.

 

Daleki jestem od stwierdzenia, że zakaz transferowy dla Chelsea to dobra informacja. Sądze, że dla tak wielkiego klubu to poważny problem. Jednak uważam, że jeżeli już nie da się z tym nic zrobić to należy wykorzystać te okoliczności do podjęcia decyzji, na które normalnie nie byłoby odwagi. Na postawienie na piłkarzy, którzy może w innym wypadku nigdy by nie zaistnieli w barwach Chelsea. Nawet jeśli się to nie uda, niewiele jest do stracenia, ale jeżeli to wypali, to może być to nowy, piękny rozdział w historii klubu.

 

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close