The Blues sprezentowali zwycięstwo Kanonierom. Chelsea 0:1 Arsenal
Dodano: 12.05.2021 23:10 / Ostatnia aktualizacja: 12.05.2021 23:44W zaległym meczu Premier League Chelsea przegrała z Arsenalem 0:1. Zwycięskiego gola na wagę trzech punktów dla The Gunners strzelił Emile Smith Rowe.
Thomas Tuchel po raz kolejny dokonał sporych zmian w wyjściowej jedenastce. Tym razem wymienił siedmiu zawodników w porównaniu do zwycięskiego spotkania z Manchesterem City w minioną sobotę. Na ławce rezerwowych zasiedli Édouard Mendy, Marcos Alonso, Timo Werner oraz Hakim Ziyech, a poza kadrą znaleźli się N'Golo Kanté, Antonio Rüdiger i kontuzjowany Andreas Christensen. Kepa Arrizabalaga, Thiago Silva, Ben Chilwell, Kurt Zouma, Jorginho, Kai Havertz oraz Mason Mount znaleźli się w podstawowym składzie. Warto dodać, że niemiecki szkoleniowiec miał do dyspozycji także dwóch graczy akademii - Valentino Livramento oraz Tino Anjorina.
Ekipę Mikela Artety także dotknęły rotacje. Kieran Tierney, Pablo Marí, Martin Ødegaard, Thomas Partey oraz Pierre-Emerick Aubameyang dostali szansę od pierwszego gwizdka, podczas gdy Callum Chambers, Dani Ceballos, Nicolas Pépé, Gabriel Martinelli oraz były gracz Chelsea Willian zasiedli na ławce. David Luiz, także w przeszłości broniący barw The Blues, nie mógł wystąpić z powodu kontuzji.
Pierwszy kwadrans meczu toczył się w dość spokojnym tempie. Pierwszy celny strzał na bramkę oddał Mason Mount, lecz Bernd Leno z łatwością interweniował. Z kolei w 10. minucie Chelsea zmarnowała doskonałą szansę na objęcie prowadzenia, a dokładniej to Kai Havertz zaprzepaścił stuprocentową okazję. Niemiecki zawodnik przejął futbolówkę na polu karnym Kanonierów po kiepskim zagraniu od Gabriela do Maríego. Gracz The Blues przemierzył z piłką dużą część boiska, lecz w sytuacji sam na sam z bramkarzem posłał niecelne uderzenie.
W 16. minucie domownicy sprezentowali bramkę Arsenalowi. Jorginho nie zauważył, gdzie ustawiony jest Kepa, i posłał wycofaną podanie w jego kierunku. Hiszpański golkiper czekał po lewej stronie "szesnastki", ale piłka leciała wprost do bramki. Arrizabalaga w ostatniej chwili wybił futbolówkę sprzed linii, ale później dobiegł do niej Aubameyang, który asystował przy strzale Emile'a Smitha Rowe'a. Młody Anglik nie miał problemów z wykończeniem akcji. Kilka minut później skutecznie próbowali odpowiedzieć londyńczycy z zachodu. Pulisic zagrał praktycznie z końcowej linii do Mounta, ale strzał reprezentanta Anglii został zablokowany przez Roba Holdinga. W powtórkach było widać, jak piłka odbiła się od ręki obrońcy The Gunners, lecz VAR nie podjął się analizy tej sytuacji. W 28. minucie Havertz w bardzo opanowany sposób zagrał piłkę w pole karne Arsenalu. Mount oddał strzał, ale ponownie z dobrej strony pokazał się Leno.
Po pół godzinie meczu przy odrobinie szczęścia mogło być 1:1. Po wrzuceniu piłki z rzutu rożnego przez Mounta do główki wyskoczył Kurt Zouma, piłka przeskoczyła jednak jeszcze w stronę Pulisica, ale reprezentantowi USA nie udało się zaskoczyć bramkarza. Na kilka minut przed zejściem do szatni Ben Chilwell wyłuskał piłkę od obrońcy Arsenalu, wrzucił w pole karne, a po paradzie Leno do dobitki szykował się Havertz. Bukayo Saka skutecznie jednak ubiegł Kaia wybijając futbolówkę na rzut rożny. Do końca pierwszej połowy już nic ciekawego się nie wydarzyło. Całkiem niespodziewanie to goście z Emirates Stadium byli górą, choć długimi momentami podopieczni Tuchela stwarzali sobie sytuacje na zdobycie bramki.
Na drugą połowę Tuchel wprowadził Calluma Hudsona-Odoia w miejsce Billy'ego Gilmoura. Od początku Chelsea w głównej mierze gościła na połowie Arsenalu. Postawa w ataku pozycjnym mocno jednak rozczarowywała, a Havertz dwukrotnie szukał okazji na wywalczenie rzutu karnego. Na nic to się zdało i po godzinie gry na tablicy świetlnej nadal utrzymywał się ten sam rezultat.
W 61. minucie Pulisic przez chwilę cieszył się ze zdobycia bramki, jednak po analizie VAR było jasne, że skrzydłowy w momencie podania od Havertza znajdował się na pozycji spalonej. Sześć minut później dali o sobie znać przyjezdni. Smith Rowe krótko rozegrał piłkę do Hectora Bellerína, ale Kepa pewnie wybronił uderzenie Hiszpana. Z biegiem czasu przestrzenie w defensywie robiły się coraz większe, co starał się wykorzystywać rywal z północnej części stolicy Anglii. Na 20 minut przed końcem meczu Kieran Tierney dośrodkował do Martina Ødegaarda, który posłał futbolówkę wysoko nad poprzeczką. W międzyczasie gospodarze próbowali dogrywać piłki do Oliviera Giroud, który zastąpił Havertza na placu gry, ale piłka nie znajdowała adresata.
Przez dłuższy czas gospodarze nie potrafili przedrzeć się przez zasieki stawiane przez przeciwnika. W 86. minucie Hudson-Odoi wykonał rajd na lewej stronie, zauważył wbiegającego Pulisica, jednak piłkarz niezbyt precyzyjnie uderzył w piłkę i Leno w prosty sposób zgarnął jego strzał. W doliczonym czasie gry szczęście znowu było po stronie Arsenalu. Najpierw golkiper Kanonierów sparował uderzenie Zoumy na poprzeczkę, a sekundy później Giroud dobił futbolówkę, która także wylądowała na obramowaniu bramki.
Porażka z Arsenalem sprawiła, że Chelsea nadal musi mocno się wysilić w walce o zapewnienie sobie miejsca w pierwszej czwórce na koniec sezonu w Premier League. The Blues pozostało rozegrać spotkania z Leicester City i Aston Villą. Los wciąż jest w rękach ekipy ze Stamford i trzeba go po prostu lepiej wykorzystać.
Chelsea FC 0:1 Arsenal FC
Smith Rowe 16'
Sędzia: Andre Marriner
Żółte kartki: Partey
Stadion: Stamford Bridge (Londyn)
Chelsea (3-4-2-1): Kepa; Azpilicueta (Ziyech 78'), Thiago Silva, Zouma; James, Gilmour (Hudson-Odoi 46'), Jorginho, Chilwell; Mount, Pulisic; Havertz (Giroud 66').
Pozostali na ławce rezerwowych: Mendy, Alonso, Werner, Emerson, Anjorin, Livramento.
Arsenal (3-4-2-1): Leno; Holding, Gabriel, Pablo Marí; Tierney, Elneny, Partey, Saka (Bellerín 66' [Chambers 88']); Smith Rowe, Ødegaard; Aubameyang (Lacazette 79').
Pozostali na ławce rezerwowych: Ryan, Ceballos, Willian, Cédric, Pépé, Martinelli.
- Źródło: własne
Najnowsze atykuły
The Telegraph: Hilário odchodzi z Chelsea
20.11.2024 18:40
Raport z wtorkowych meczów reprezentacji
20.11.2024 17:59
The Telegraph: FA ponownie stara się zatrudnić trenera bramkarzy Chelsea
19.11.2024 20:57
Raport z poniedziałkowych meczów reprezentacji
19.11.2024 11:42
Raport z niedzielnych meczów reprezentacji
18.11.2024 16:59
Tauriainen: Chcę jak najszybciej wrócić do gry
17.11.2024 13:31
Raport z sobotnich meczów reprezentacji
17.11.2024 08:11
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Gramy jutro finał FA CUP i to ..tylko..liczy się na chwilę obecną.
Zawodnicy wraz z Tuchelem na czele mają za zadanie wymazać porażkę z Arsenalem i nie myśleć i walec i top4,110 % sił,i podejście profesjonalnego bo jutro nasza drużyna ma od ogromną szansę wygrać Puchar.
Zgadzam się jutro liczy się tylko finał FA CUP , wierzę , że jutro uda nam się zgarnąć ten puchar a potem będzie już tylko lepiej :)
Czyli mamy emocje do końca w każdym meczu. Na własne życzenie.
Dokładnie głupie remisy np z świętymi lub porażki z West Bromwich i mamy teraz taką sytuację
Remis lub porażka z Leicester i czuję że wypadamy z top4.
Między czasie BVB wygrywa finał pucharu Niemiec 4-1 vs RB Lipsk. Dublet Sancho i Hallanda i Łukasz Piszczek który się cieszy. Piękne obrazki. Wracając do PL.to musimy wygrać dwa mecze ligowe , mało mnie interesuje w jakim stylu ważne są 6 pkt.
Brawo MUły,2 mecze zawalili.Teraz Redsy mecz zaległy wygrają i już mają do nas tylko 1 pkt straty.Ale mamy to na własne życzenie.Teraz trzeba koniecznie te 2 ligowe mecze wygrać.
Niczego Manchester nie zawalił. Wypracował sobie znakomitą pozycję do zdobycia wicemistrzostwa i może odpuszczać niektóre spotkania. Poza tym ostatnio grali co dwa dni, a mają w perspektywie finał Ligi Europy, zatem nic dziwnego, że Solskjaer rotował.
No i robi się smród wielki bo jak Live wygra w niedziele ma tylko punkt straty do nas. 4 najbliższe mecze musimy wygrac bo krucho będzie
2-4 Salah ! Najważniejszy mecz to w sobotę z Lisami a potem walczyć o 3 pkt ponownie przeciwko lisom a potem każdy już wie
Ja oglądam neutralnie. Nie zamierzam kibicować Manchesterowi, tylko dlatego, że ich wygrana mogłaby nam pomóc w walce o pierwszą czwórkę. Byłoby to zwyczajną hipokryzją, skoro na co dzień nie darzę tego zespołu żadną sympatią. Trzeba było martwić się wczoraj, gdy marnowaliśmy stuprocentowe okazje z Arsenalem.
3-1 dla The Reds.Ponownie Firmino. Na obecny moment Liverpool traci do nas 4 pkt .
Matko boska 2-1 dla Liverpoolu
MUły są dobrzy w odrabianiu strat,więc jest nadzieja że w 2 połowie się jeszcze pozbierają
Świetnie się pozbierali na razie xD
Dzieje się na Old Trafford bo mógł być karny dla Liverpoolu ale sędzia nie podyktował 11. Dzisiaj chyba będę pierwszy raz trzymał kciuki za Man Utd.
1-1 Jota
BRUNOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO. Man utd prowadzi :)
Niebiescy,trzymamy dziś kciuki za MUłami.Muszą odebrać pkt.Redsom
GO CZERWONE DIABŁY ! . Mecz się zaczyna , niech Liverpool dzisiaj nie wygrywa i będzie piękne.
Chcę mi się płakać..Gdybyśmy to wygrali top 4 już by było ( wiem że są potrzebne dwa zwycięstwa na pewne top 4 ale podejrzewam że inni też pogubią jeszcze punkty ) a tak to do samego końca będziemy musieli o tym myślec. Szkoda w chuj ale nie zawsze wszystko się wygrywa po meczu z WBA też byłem zszokowany ale potem była dobra seria miejmy nadzieję że po tej porazce będzie tak samo. A Jorginho zawsze jak wraca do składu po meczu lub dwóch przerwy to ma wypalone styki w mózgu. Jak gra bez przerwy to dobrze sobie radzi. No cóż jebac.
Dobry tytuł ;/
Nie rusza mnie tak bardzo przegrana jak jej okoliczności. Ten mecz to był mem. Było w nim po prostu wszystko na nie. Setka Havertza,zagranie Jorginho,brak karnego po strzale Mounta,gol ze spalonego i dwie poprzeczki pod koniec meczu. Zawsze jak gramy z Arsenalem to należy spodziewać się cyrków.
Moim zdaniem na plus zagrali Pulisic,Chilwell,Silva i chyba nikt więcej jakoś się nie wyróżniał,może Azpi momentami.
Na minus wiadomo, że Jorginho za to zagranie,ale najbardziej w oczy słabą grą rzucał się Odoi. Facet nie gra za dużo,a jak ma szansę się pokazać to gra taka kaszanę, że nie da się na to patrzeć. Myślałem, że Tuchel znowu zrobi mu wędkę w drugiej połowie. Może jemu zaszkodziła trochę ta wielka pensja jaką pobiera z klubu (ok 190tys.£) i to go przerosło w połączeniu z oczekiwaniami. Jedyne co widać u niego to szybkość,ale wyczucie dryblingu i technika użytkowa to już wygląda dramatycznie.
Może zabrzmi to dziwnie,ale to chyba najlepszy moment na przegraną w tej końcówce sezonu. Zaraz finał FA Cup i może dobrze nam zrobi takie sprowadzenie na ziemię po ostatnich sukcesach. Dobra strona jest też taka, że nikt nie złapał kontuzji.
Nie ma co panikować,zdarzył się błąd jak z WBA,zdarzył się też dzisiaj,ale przed nami 4 ważne mecze i tu będziemy zdeterminowani do wygrywania. Nie możemy pozwolić na to żeby jedna przegrana (dosyć pechowa) z drużyną środka tabeli zmazała ostatnią formę Chelsea.
Jeszcze slowo o Arsenalu. Mimo tego, że nas pokonali to trzeba powiedzieć, że wygląda ten zespół fatalnie. Słychać głosy, że ich gra przypomina stylem Burnley i w sumie to ciężko się z tym nie zgodzić. W meczu z nami mieli więcej szczęścia niż rozumu,ale ta wygrana i tak nic dla nich nie zmienia. W ostatnich latach Chelsea też miała swoje problemy,ale ten marazm w drużynie Kanonierów to już przesada. W przyszłym sezonie nie będzie nawet europejskich pucharów ani żadnych perspektyw na poprawę. Niesamowite jak stoczył się ten klub.
Podczas meczu moze nikt nie zlapal kontuzji, ale czytalem gdzies ze Kante ma uraz sciegna Achillesa, dlatego wczoraj nie zagral. Bez niego moze byc ciezko. Nie podano na kiedy bedzie gotowy do gry
Jeśli tak to jest to tragiczna dla nas wiadomość. Oby się okazało coś lżejszego. Środek Jorginho Gilmour nie wygląda jakby miał dla nas wygrać jakiś finał.
"N’Golo [was left out] for pain management," revealed Tuchel to the 5th Stand App. "He has pain in the achilles and he suffers from that. There was no chance [he could play] because we miss Kovacic [too]. Not having N'Golo on the bench is a huge blow for us in terms of intensity and attitude"
Moze to durny pomysl, ale jestem ciekawy jak wygladalby Reece James pozycji Kante
Też bym chciał zobaczyć jakby to wyglądało,ale wydaje mi się, że Tuchel w takim wypadku przesunie Mounta obok Jorginho. To też jest słabym rozwiązaniem,bo już kilka razy tak było i Mason to co najlepsze pokazuje,gdy gra wyżej.
Zostaje czekać na jakieś info o Kovaciciu,ale wydaje się na na finał z Leicester Jorginho zagra na środku z Gilmourem. Twoja opcja z Reecem to może byłoby wyjście,ale czy finał FA to dobre miejsce na takie eksperymenty...
Afkors ze nie, wolalbym zeby wyszli "sprawdzonym" ustawieniem. No chyba ze na treningach cwicza taki wariant. Z tego co pamietam w PSG Tuchel chyba przesunal Marquinhosa na spd
Tez uwazam, ze Mount powinien grac wyzej, dlatego Gilmour i Jorginho to nasza jedyna opcja na srodek
Kiedyś trzeba przegrać taka prawda, głupio że z Arsenalem ale trudno. Teraz niech w sobotę wygrają pierwszy puchar. Wczorajszy mecz był zdominowany jeżeli chodzi o posiadanie piłki tylko co z tego jak przegraliśmy. Daliśmy Arsenalowi prezent a tak to nic nie grali , a my waliliśmy głową w mur przez cały mecz. Gilmour wczoraj zagrał słaby mecz ale rozumiem to bo chłopak jest młody a JORGINHO to ma za mało przebłysków u nas, racja zagrał świetne zawody przeciwko Realowi ale to jest za mało. Kepa przy straconej bramce wykonał ładny gest pocieszając Jorginho i to pokazuje jak w ostatnim czasie się Kepa u nas poprawił a błędu nie zrobił bo chciał się dobrze ustawić by Jorginho mógł do niego podać a en pajac prawie samobója strzelił ( jestem w szoku , że Kepa do twj piłki był wstanie zdążyć) Mam nadzieję ,że ta porażka to będzie zimny prysznic przed finałem i jeszcze Tuchel im tak nagada ,że w sobotę wszystkich zaskoczą ( pozytywnie oczywiście) . Zmiany będą napewno , Kante, Werner , Rudiger muszą zagrać bo bez nich było wczoraj widać braki . Po tej wpadce dalej wierzę w awans na 3 miejsce i chciałbym by piłkarze też w następnych meczach PL pokazali determinację w walce o podium .
Jorginho bardzo nie lubię,ale muszę przyznać, że ostatnie mecze miał na dobrym poziomie. Nie żeby był kluczowy,ale przynajmniej nie tracił głupio piłek i nie dawał się przechodzić każdemu komu popadnie. Do tego udanie trzymał balans między obroną,a pomocą na mega spokoju. No i tu by się kończyły plusy,bo na dłuższą metę uważam, że Jorgi odstaje zarówno od Kante jak i Kovacicia. Nie wiem, może ja po prostu nie umiem docenić jego atutów,bo zawsze jak komentatorzy lub kibicie w internecie go gdzieś chwalą to mam na twarzy jedno wielkie WTF?!
Moim zdaniem grając jako pomocnik defensywny powinno się umieć rozbijać akcję,czytać grę,umieć wyprowadzić piłkę do przodu i czasem zagrać długą piłkę na nos do napastnika czy skrzydłowego.
Z tych rzeczy,które wymieniłem,Jorginho umie czytać grę. Z resztą tych aspektów sobie nie radzi. Czasem próbuje zagrać długą piłkę do napastników,ale naprawdę rzadko kiedy mu to wychodzi.
Mam nadzieję, że Włoch w tych ostatnich meczach zagra tak jak z Realem,bo stawka jest naprawdę wysoka i mimo tego, że osobiście za nim nie przepadam to trzeba wspierać drużynę,a więc i naszego pomocnika.
Panowie ja ten mecz rozpatruje jako ..zimny..prysznic dla naszej drużyny.
Wiadomo że byłby super mieć na rozkładzie kolejna drużyną jaką jest Arsenal,ale nie udało się,mecz od początku nie układał nam się po naszej myśli.
I tak musi być,jest przegrana i to komplikuje nas sytuacje o miejsce w top4...
Przystępujemy do finału sobotniego z Lester po porażce ktora musi koniecznie wpłynąć pozytywnie na naszą drużynę!!
Być może wygrana z Arsenalem w negatywny sposób mogła wpłynąć na naszą drużynę i to przed finałem,a tak:)Nie ma lekko,nikt nie pozwoli nam na zdobywanie trofeów przechodząc obok meczu,jestem przekonany że w sobotę będziemy o niebo lepiej wyglądać!
Jakbyśmy zremisowali, zimny prysznic też by był. Oczywiście, że będziemy przegrywać mecze za Tuchela. Wkurza to, że z Arsenalem. Osobiście wierzę, że w tym sezonie wygramy jeszcze 2 puchary i skończymy w top3. Jestem też pewien, że w meczach tych zagra Żorżinja. Trzeba trzymać kciuki i tyle.
brawo Kepa !!!! co ty chłopie odwaliłeś???!!!
Nie no xD Jorginho strzela na nie tą bramkę, Kepa ratuje sytuację a ten pisze "co ty chłopie odwaliłeś"....
Kepa?? Akurat zagrał solidnie. A bramka akurat to wogole nie jego wina.
to też wina Jorginho, ale czemu kepa sie przesunął?
Bo tak się gra w piłkę, nie podaje się w światło bramki. Ewidentny błąd Jorginho
To wina Jorginho. Kepa wyszedł żeby podać a on nie spojrzał i podał prosto do pustej bramki.
Kepa wyszedł żeby mu podać*
Chyba inny mecz oglądałeś skoro nie widziałeś kto zawinił przy tej bramce.Obejrzyj jeszcze raz ten wczorajszy.Spoiler to nie był Kepa :D
Dramat xD Ale Arsenal wiecej szczescia chyba nie mogl miec.
Nie wiem po co jest var skoro typ blokuje reka strzal, a sedziowie nawet tego na powtorce nie sprawdzaja.
Przegralismy na wlasne zyczenie. Mimo tego ze Hudsona uwielbiam to on moze grac w Podbeskidziu, a nie w Chelsea. Havertz nie trafia w bramke w akcji 1 na 1,do tego jeszcze wala 2 razy w poprzeczke w 90 minucie. O Jorginho nawet nie mowie. Zdarzaja mu sie przeblyski, ale to za malo. Mocno licze na to, ze Sarri obejmie za chwile Napoli i go tam sciagnie. Moge go nawet spakowac i zawiezc na lotnisko.
Oby to byl zimny prysznic przed finalami
Też mi się nie podoba, że Jorginho przy tej straconej bramce to był Dzbaninho, ale...
przecież my w takim meczu powinniśmy klepnąć Arsenalowi z 3 bramki a klepnęliśmy 0.
1 bramka na pewno idzie na konto Kaia (i nie jest to odosobniony wyczyn, bo przecież z Realem też zmarnował setkę i nie mówię oczywiście o tej okazji, gdzie Timo dobijał.
Sytuacja Mounta po rajdzie Azpilicuety (tam faktycznie mogliśmy zostać okradzeni). Pechowo też uderzał Zouma w poprzeczkę (a potem tak samo w poprzeczkę dobijał Giroud)
Parę razy nie w tempo albo nawet za plecy dogrywał CHO.
Jakieś warte uwagi zagrania Chillwella ktoś widział? Pamiętam jak raz obrońca Arsenalu się zastawiał nieudolnie i Chillwell na tym skorzystał, ale już dogranie wcale nie było wysokiej jakości (i to w sumie chyba tyle)
No generalnie to jest mecz, po którym niektórymi zawodnikami będzie trzeba trochę potrząsnąć...
Zmarnowana setka, głupio stracona bramka po błędzie, nieskuteczność, poprzeczki i walenie głową w mur - ciężkie i nieprzyjemne spotkanie. Mecz do zapomnienia, szkoda, że spadliśmy z TOP3 i znowu przegraliśmy z Arsenalem, ale trudno, trzeba iść dalej i teraz ograć 2 razy Leicester, tak jak City.
Hejterzy Jorginho będą mieli teraz swoje 5 minut :D ... Mam nadzieję że Havertz w końcu dobrze przemyśli sobie ile kosztują marnowane setki na tym poziomie. Bo z niego zaczyna się robić drugi Werner.
Trzeba być ślepym, żeby nie widzieć padaki, jaką gra Żorżinja. To prawda, że lepiej niż za Lamparda. To prawda, że zagra dobrze raz na 10 spotkań. Ale nie zasługuje i nigdy nie zasługiwał na grę w Chelsea. Dla niego out. Wczorajszy mecz dobitnie pokazał, że bramkostrzelnego napastnika, rasowej dziewiątki, potrzebujemy jak tlenu.
Zgotowalismy sobie bigos na ostanie dwa mecze.Wstyd panowie przegrać z taką słaba druzyba która nie zrobiła nic żeby nas ograć.Boje się, że może to być deska do trumny w walce o top 4 i jeszcze jedno po co wszedł Giroud a Werner siedział i patrzył tego.juz nie rozumiem
Mówiłem to po meczu z West Bromem, po meczu z Realem i powtórzę dziś #ŻORŻINIOOUT co on odpierdala to głowa mała, typ nam zepsuł mecz i nie mówcie, że tak nie jest. Co 3 dni mówi, że idzie do Napoli a następnego dnia zmienia zdanie, że dobrze mu się tu gra i chce zostać. Wyjebać go bo nawet jak zagra raz na 5 meczów jak z realem albo raz na 10 strzeli z karnego to i tak nie warto go trzymać. Trzeba kupić TOPOWEGO pomocnika zamiast niego Kimmich brzmi dobrze, ale dosłownie KAŻDY nawet billy gilmour będzie od niego lepszy
Mówiłem już nieraz o Jorginho czlowiek nie nadający się grać w tym klubie.Przyprowadzil Sarri i i go zostawił na ludzkie utrapienie gość jest nieporozumieniem.
Dokładnie musimy mieć naprawdę dobrego kreatora poza tym jorginho jest za wolny na tą pozycję no i pięknie podaje do bramkarza:)
Pięknie,potrafiliśmy wygrać z Realem,City,żeby później przegrać z takimi gówniakami,którzy kompletnie nic w tym sezonie nie pokazują.Byliśmy na 3 miejscu już,a teraz znowu bujamy się na krawędzi top4.Jeszcze musimy pamiętać że Redsy mają 1 mecz zaległy.
Teddy przegrają z junajted i po zawodach my musimy wygrać z Leicester i będzie Dobrze
Redy*
Oby,tylko gorzej jak MUły oleją ten mecz,tak jak ostatnio z Lisami.Im już na lidze nie zależy.Tylko myślą o finale LE.
Nie oleja bo między nimi jest wojna także spokojnie tym razem nie podłoża się tak jak z Leicester
tym razem nieskuteczność pozbawiła nas punktów, ostatnio nie wygląda to najlepiej, marnujemy świetne okazje na potęgę
pomijając już fakt, ze dzisiaj w ataku strasznie topornie
a bramka dla Arsenału to już w ogóle brak słów... zastanawia mnie jak to wygląda od strony przepisów, że Kepa nie wyleciał, czy był sens ryzykować zagranie r ek a w tej sytuacji
mecz można podsumować stwierdzeniem, że to nie Arsenal wygrał, tylko Chelsea przegrała
Tylko nie rozumiem jak tam nie było karnego przecież piłka by wleciała do bramki a ten ręką zablokował
United i Brighton do boju :)
Wstyd nie ma co dużo pisać Arsenal anty futbol nic nie robili tylko autobus i laga do przodu a my poraz kolejny nie potrafimy sobie pomóc z taką sytuacją jak ktoś głęboko broni my jesteśmy bezradni brakuje kreatora z prawdziwego zdarzenia brakuje klasowego napastnika może uda się być w top 4 ale musimy wygrać z Leicester i Aston Villa i będziemy na 3 miejscu poza tym jak można nie podyktować rzutu karnego gdzie była ewidentna ręką po co jest ten var skoro nie korzysta się z niego dramat
przypomnij sobie reke Kante z Liverpoolem i tez sedzia nie zagwizdal nie mozna sie kierowac tym. Haverz powinien to strzelic sam na sam to sie w tramkarzach strzela a nie na takim poziomie ten gosc mnie wgl nie przekonuje biega biega i nic z tego
co gorzej? Haverz poraz kolejny nam psuje mecz nie umie wykonczyc prostej sytuacji ten gosc jest nie warty tych pieniedzy za delikatny na premierhip Jorghinho brak komentarza za takie bledy to trybuny bez Kante i Kova na reszte meczy. Zamiast zakonczyc top4 ju dzis to gramy 2 finaly z Leicester. sciagnac Kane. Haverz out
Przed meczem między wierszami mówiłem,jak mamy przegrać to dziś jak w sobotę ALE nie po takim słabym meczu,niestety mecz nam nie wyszedł od pierwszych minut tego spotkania po zmarnowanej sytuacji 100% przez Havertz plus JORGINHO!
Teraz aż do soboty będziemy debatować czy to wypadek przy pracy czy jednak w kluczowym momencie nasza ekipa łapie zadyszkę poprzez zmęczenie..
Właśnie się tego obawiam że w końcówce sezonu nasi piłkarze złapią zadyszkę i będziemy mieli złą serię. Obym się mylił
Zabrzmi to głupio ale może i nawet dobrze że przegrali bo Tuchel tak im nagada że pokażą power w finale pucharu Anglii.
Im dalej tym gorzej w tym meczu...
Mimo wszystko po tym co Tuchel zaprezentował (mam na myśli całokształt) wierzę w niego i liczę, że użyje tego meczu, żeby z niektórymi piłkarzami poważnie porozmawiać