Polityka transferowe klubu z góry nie pozwoli na taki transfer a po drugie on by nie przyszedł jak Lisy zagrają w LM a to jest bardzo możliwe.

Odbiera ***

Nawet Arsenal gra dla nas :)

Dokładnie. Gilmour miał okazje pokazac umiejętności a zagrał jak zwykle czyli nie podjął żadnego ryzyka. Potruchtal sobie, co podanie do niego to zero z jego strony kreatywnosci tylko bezpieczne odegranie. A juz najbardziek mnie irytuje wtedy gdy podbiega blisko kogoś z druzyny kto jest przy pilce, i gdy ten mu poda to on spowrotem odegra i wraca na pozycje. Jednym zdaniem. Gilmour jak dla mnie moze sobie grac w Championship i do Chelsea nie wracac.

Jakiś czas temu pisałem, że Emerson w hierarchii powinien być wyżej (na pewno nad Alonso), ponieważ w reprezentacji Włoch Mancini ustawia go właśnie na pozycji wahadłowego i piłkarz Chelsea sprawdza się znakomicie. Poza tym wydaje się, że to piłkarz, który z jednej strony na wyższy poziom chyba już nie wskoczy, z drugiej niekoniecznie potrzebna jest mu regularna gra, aby móc spełnić swoje zadania. W każdej chwili można z niego skorzystać bez obawy, że wymagane będzie ogranie. W przypadku takiego Chilwella natomiast mam wrażenie, że te rotacje mu kompletnie nie służą i jest w stanie wycisnąć z siebie maksimum wyłącznie przy stałej obecności w podstawowej jedenastce.

Gilmour często gra na alibi, ale nie wiem, czy pójście na wypożyczenie to dobre rozwiązanie. Klub o nim zapomni, podobnie jak o wielu, wielu innych młodych, którzy zapowiadali się zdecydowanie lepiej od Szkota. Z Chelsea bywa tak, że nawet jak ktoś na wypożyczeniu gra świetnie, przykładowo Pasalić, Salah czy De Bruyne, to i tak nie pomyśli się, aby dać mu szansę na Stamford. Nasze wypożyczenia to jeden wielki mit, czy właściwie już cała mitologia. Jednocześnie nie mam przekonania, czy Gilmour to w ogóle materiał na zawodnika pierwszego składu The Blues, co stanowi jednak osobny wątek.

Faktycznie Billy gra strasznie zachowawczo,ale może to wynikać też ze świadomości tego jak mało szans dostaje przy takiej konkurencji.
Może po prostu boi się podjąć większe ryzyko. Skoro teraz dostaje mało szans to co by było gdyby zepsuł kilka akcji? Być może trener będzie wystawiał go jeszcze rzadziej?
Inaczej byśmy też patrzyli na jego występ,gdyby Odoi wykorzystał podanie od Gilmoura w pierwszej połowie. Myślę, że asysta po takim zagraniu zrobiła by dobre wrażenie. Ja jeszcze chłopaka nie skreślam,choć póki co nie pokazał zbyt dużo. Inaczej też gra się z zawodnikami,którzy wychodzą na spotkanie w stu procentach zmotywowani,a inaczej niż wychodzą grać na stojąco,bo tak właśnie dzisiaj wyglądała Chelsea i Gilmour mógł się dostosować do ogólnego nastawienia zespołu na ten mecz.

Bardziej od Billego martwi mnie natomiast Hudson-Odoi. Jest on szybki i na tym można by było skończyć wymienianie jego zalet.
Wygląda jakby miał wielki potencjał,ma dobre warunki fizyczne,ale jak jest już przy piłce to czar pryska.
Jego popisowe zagranie nie od dziś to dojście do niezłej sytuacji czy to po zwodzie czy w inny sposób i wywalenie piłki w trybuny. Podobną przypadłość miał u nas Michy Batshuayi.
Poza tym jak na te możliwości i warunki dryblingu wykonuje ich po prostu za mało.
Oczywiście nie skreślam go,bo to wciąż młody zawodnik,ale od jakiegoś czasu jego rozwój stoi w miejscu (a być może idzie nawet w dół) i wypadałoby ustabilizować formę.

Tu rodzi się też miejsce na wątek odnośnie naszych skrzydłowych,których nam z różnych względów brakuje.

O Odoim napisałem wyżej,a co do reszty-Pulisic,Hakim to każdy widział ich dzisiejszy występ (i nie tylko) i na pewno zauważył, że o ile Marokańczyk wskakuje na właściwe tory,o tyle Christian nie może odnaleźć swojej formy. Myślę, że prędzej czy później ja odzyska,natomiast u niego dochodzą częste problemy z kontuzjami.

W ten oto sposób wyłania nam się taki obraz skrzydłowych:
1. Hudson-Odoi, który zatrzymał się w rozwoju i nie prezentuje odpowiedniej formy,poza przebłyskami od czasu do czasu
2.Pulisic,którego na dzień dzisiejszy niszczą kontuzje i odnajdywanie po nich formy.
3.Ziyech,który stracił również pewną część sezonu w gabinetach lekarskich,ale który na ten moment wygląda najpewniej z całej trójki i ma realny wkład na zdobywanie goli.

Tak więc moim zdaniem potrzeba zdecydowanie wzmocnień na bokach,jak i również w ataku. Chyba, że Havertz na fałszywym napastniku to jest plan Tuchela na następny sezon,ale wydaje mi się, że gra tak po prostu z braku laku,gdyż Giroud ma swoje atuty,ale też w wielu meczach nie wnosi totalnie nic,a Werner gra póki co bardziej jak osoba odpowiedzialna za asysty i napędzanie ataków,niż egzekutor nr 1 w drużynie.

Ogólnie co do do meczu to był on kiepski w naszym wykonaniu i widać było,że zawodnicy podeszli do niego lekceważąco. Miałem nadzieję, że po pięknym meczu i awanse z Atleti w LM będziemy pozytywnie nakręceni,ale niestety nie było tego widać. Pozostaje cieszyć się z awansu i szybko zapomnieć o spotkaniu z Sheffield. Nie zmienia to jednak faktu, że Tuchel robi niesamowitą pracę,a statystki wyglądają póki co świetnie. 14 meczów,10 wygranych, 4 remisy i tylko dwie stracone bramki. Wygląda to naprawdę dobrze i rośnie apetyt na więcej.

Chyba będzie dopiero losowanie...