Błysk uśpionych gwiazd, perfekcyjna gra i awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów! Chelsea 2:0 Atlético Madryt
Dodano: 17.03.2021 22:53 / Ostatnia aktualizacja: 17.03.2021 23:01W drugim meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Chelsea, podobnie jak w pierwszym spotkaniu, pokonała Atlético Madryt 2:0. Zwycięskie bramki strzelili Hakim Ziyech i Emerson Palmieri. The Blues zagrali na bardzo wysokim poziomie i po raz kolejny udowodnili, że są w dobrej formie i chcą rywalizować o najwyższe cele.
Już od pierwszych minut byliśmy świadkami bardzo ciekawego spotkania. Napędzane żądzą odrobienia strat Atlético odważnie ruszyło do ataku, by jak najszybciej strzelić bramkę. Chelsea była przygotowana na taki rozwój wydarzeń i bardzo mądrze broniła dostępu do swojej bramki i co więcej, raz po raz niepokoiła defensywę rywali groźnymi kontratakami.
The Blues prowadzili grę i mieli przewagę w posiadaniu piłki. Atlético walczyło, ale nawet jeśli przedostało się pod bramkę londyńczyków, to i tak nie potrafiło wypracować sobie okazji bramkowej.
Spotkanie przebiegało w szybkim tempie, jednak obu drużynom brakowało sytuacji bramkowych. Dopiero w 36. minucie The Blues znakomicie wyprowadzili kontratak, który zwieńczyli bramką. Kai Havertz bardzo dobrze wypuścił Timo Wernera na lewej stronie, ten przeprowadził doby rajd, a następnie wyłożył piłkę Hakimowi Ziyechowi, który wykonał swoje zadanie i pokonał Jana Oblaka.
Po tej bramce Niebiescy nie spoczęli na laurach i nadal grali dobrą piłkę, byli skoncentrowani i nie dopuszczali do zagrożenia pod swoją bramką. Co więcej, piłkarze Thomasa Tuchela szukali drugiej bramki, która w sposób znaczny przybliżyłaby ich do awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Ciekawą akcją popisał się Marcos Alonso, a Mateo Kovačić oddał niezwykle groźny, choć minimalnie niecelny strzał zza pola karnego. Do przerwy wynik nie uległ jednak zmianie.
Po kwadransie odpoczynku piłkarze wrócili do rywalizacji. Piłkarze Chelsea nadal byli niezwykle skoncentrowani i realizowali swój plan. The Blues mogli podwyższyć prowadzenie, gdy po znakomitym zagraniu Hakima Ziyecha dobrą szansę miał Timo Wernera, jednak strzał Niemca świetnie obronił Jan Oblak. W kolejnych minutach dobre uderzenia z dystansu oddali Antonio Rüdiger i Hakim Ziyech.
Minuty upływały, a Atlético nieustannie podejmowało bezowocne próby stworzenia zagrożenia pod bramką Édouarda Mendy'ego. Madrytczycy nie potrafili jednak sforsować dobrze ustawionej defensywy The Blues i często narażali się na kontrataki. Zmiany personalne przeprowadzane przez Diego Simeone nie przynosiły oczekiwanych efektów.
Im bliżej końca spotkania, tym gra Atlético stawała się coraz bardziej chaotyczna. Piłkarze z Madrytu ambitnie walczyli o pierwszą bramkę, jednak ich próby i kolejne akcje były konsekwentnie zatrzymywane przez doskonale dysponowaną Chelsea. Końcówka meczu dostarczyła wielu emocji. Czerwoną kartką ukarany został Stefan Savić, który w niesportowy sposób uderzył Antonio Rüdigera łokciem.
W doliczonym czasie gry Niebiescy wyprowadzili kolejny podręcznikowy kontratak, który tym razem zakończył się bramką. Jana Oblaka pokonał rezerwowy Emerson Palmieri, który dosłownie kilka minut wcześniej pojawił się na placu gry za Kaia Havertza. Reprezentant Włoch oddał bardzo ładny techniczny strzał w długi róg bramki gości.
The Blues pokonali Atlético Madryt 2:0 po bramkach Hakima Ziyecha i Emersona, zaś w dwumeczu 3:0. Podopieczni Thomasa Tuchela po bardzo dobrej grze wyeliminowali aktualnego lidera La Liga i niebawem zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Chelsea 2:0 Atlético Madryt (1:0). Bramki: Ziyech 36', Emerson 90'
Chelsea: Mendy; Azpilicueta, Zouma, Rüdiger; James, Kanté, Kovačić, Alonso (Chilwell 90'); Ziyech (Pulisic), Werner (Hudson-Odoi 84'), Havertz (Emerson 90')
Atlético Madryt: Oblak; Trippier (Lemar 69'), Savić, Giménez, Renan Lodi (Hermoso 46'); Llorente, Koke (c), Saúl, Carrasco (Dembélé 54'); João Félix, Suárez (Correa 59')
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Gramy z Porto w 1/4
Wolnomyśliciel No jeśli dla ciebie zawodnik kosztujący ponad 50mln euro, który przychodzi tutaj jako zawodnik do zdobywania bramek, a w zamian za to formę ma jak niemiecki Morata, a ty mimo wszystko piszesz 'a to, że bramki nie strzelił nie ma znaczenia' to powodzenia. Właśnie ma duże znaczenie, i tutaj się zgadzam z didier_cfc, że nie ma co go głaskać na siłę po głowie, i mówić że się nic nie stało w sytuacji gdy niemiec gra jak Morata, a pensje pobiera niewiele mniejszą niż Lewy. Lewy będąc tak nieskuteczny jak teraz jest Werner, już dawno zostałby rozszarpany przez wszystkie możliwe media, ale jak widać dla niektórych wystarczy mieć zachodnią narodowość, aby krytyka od razu złagodniała.
Do didier-słuchaj nie ma co im tłumaczyć że bale ostatnio gra rewelacyjnie bo oni patrzą tylko na chelsea A jak ktoś z rywali gra to tylko umieją cisnąć. Chyba oglądali i nie wiedzą jak gra bale ostatnio .wysmiewaja się A ten właśnie bale gra dużo lepiej niż ten obłąkany werner który w piłkę trafić nie umie.
Mourinho w trąbę z Dinamem Zagrzeb. Kane w sumie też Siwkowi nie pomógł a nawet zaszkodził. Niesamowite jak się ten trenejro stoczył
Po wprowadzeniu tego cielucha Bale'a dostali 3 bramki. Ten Bale to tragedia i kara boska dla Special Five :D
Przecież to jeden z lepszych zawodników Tottenhamu w ostatnim czasie. Wobec wyraźnej obniżki formy u Sona (teraz doszła kontuzja), nierównego Lucasa czy Bergwijna, to właśnie Walijczyk zadecydował o tym, że Tottenham wrócił do walki o TOP4. Był okres porażek i kompromitacji, ale właśnie Bale sprawił, że Tottenham powrócił do wygrywania i wciąż jest w grze o awans do Ligi Mistrzów. Owszem, po transferze Gareth nie grał zbyt wiele (choć taki był też koncept Mourinho, aby po tych kontuzjach/braku gry wprowadzać go powoli) i udane występy przeplatał bardzo słabymi, ale w tym roku kalendarzowym to chyba najbardziej pożyteczny piłkarz Tottenhamu.
Zawodnik meczu jak dla mnie może być tylko jeden:
T H I A G O S I L V A
Kapitalny mecz, atletico było totalnie bezradne
Jose dwa razy wygrywał LM a teraz nawet w LE leją go takie ogórki hehehe. Ale wstyd... Ciekawe jak długo Levy jeszcze wytrzyma z nim.
w międzyczasie Spurs 3-0 w Chorwacji hehehehe. Hatric Orisica, Arsenal z awansem a teraz Man Utd gra z Milanem i Tomori w składzie, ciekawe kto wygra.
Co Slavia wyprawia to nie mam pytań , wyeliminowali Leicester teraz Rengers( raczej nie dadzą rady) Na San Siro jest dobre widowisko . Najbardziej cieszy upokorzenie Spurs , świetny mecz Orisica.
Niesamowita radość po tylu latach znów widzieć Chelsea, która potrafi rywalizować na tym poziomie. Najbardziej cieszy mnie to, że mimo ubytków kadrowych (Mount, Jorginho) nie widać obniżki w jakości gry. Nawet gdy Christensen wypadł w ostatniej chwili, to Zouma wchodzi i bez problemu powstrzymuje rywali. W ogóle to nasza gra obronna ociera się o majstersztyk. Jeśli z przodu również zrobimy taki postęp, to będziemy w stanie pokonać każdego. Słowa uznania także dla Tuchela, bo taktycznie zniszczył Atletico, czyli ekipę, przeciwko której gra do niedawna była utrapieniem dla wszystkich.
Wczorajszy mecz był na bardzo wysokim poziomie i przyjemnie się go oglądało. Kibicuje dwóm tym drużynom i byłem bardzo rozdarty choć wiedziałem, że Atlético to nie ta sama drużyna co na początku sezonu. Wygrała lepsza drużyna i bardzo się cieszę. Obrona była jak skala. Co wyprawiał Toni to głowa mala. Środek kompletnie zdominowany. Bramki moim zdaniem świetne a mogło być jeszcze ze dwie spokojnie. Teraz czekamy na losowanie. Do boju! KTBFFH!!
SUPER, po losowaniu myślałem, że odpadniemy, ale Tuchel zrobił cuda z tych samych piłkarzy, których miał Lampard. Osobiście chciałem sprzedać Christiansena, Rudigera, Alonso i Jorginho, ale przy Tuchelu grają bardzo dobrze.
Wczoraj pełna kontrola nad spotkaniem, kontrowersja z Azpim, ale tym razem to my mieliśmy szczęście:)
Rudiger wczoraj = profesor (może poza grą aktorską:)), byłem zdumiony.
Kante z Kovaciciem zdominowali środek i nawet Ziyech po zdobyciu bramki grał jakby pewniej, może mu to było potrzebne:)
Na minus CHO i Pulisic, weszli na podmęczonego i grającego w 10 przeciwnika, a ich akcje były po prostu słabe (przy odrobinie szczęścia powinni strzelić co najmniej po jednej bramce)
Ciekawe na kogo trafimy w losowaniu, myślę że mecz z PSG byłby ciekawym spotkaniem dla Tuchela:)
Uwielbiam ludzi którzy pomimo wygranej, dobrej gry i przede wszystkim zasłużonego awansu bo Atletico bylo o wiele slabsze w obu spotkaniach, mówią że sędzia pomógł.
W obu sytuacjach nie dałbym rzutu karnego. W pierszej sytuacji Azpilicueta dotknął Carrasco przed polem karnym, a po drugie bardzo dobrze że sedzia tutaj nie zareagował. Przypominam ze to jest pilka nożna sport kontaktowy, a od paru lat nie mozna nawet dmuchnac w strone przeciwnika bo to go "wytrąciło z biegu" . Prawda jest taka że przy takim zlapaniu Carrasco spokojnie gdyby chciała to by do tej pilki dobiegł. Ale jezeli miałby być faul to napewno nie karny ale czerwona kartka byłaby wskazana. Druga sytuacja z Rudigerem walka o pilke bark w bark i tyle nie będę opisywał nic więcej, silniejszy wygral ten pojedynek. Chelsea zagrała dwa spotkania na najwyzszym poziomie i zasłużenie wygrywa i awansuje dalej. I wiem że "ALE" u niektórych bedzie zawsze, bo sędzia, bo murawa, bo pogoda itd. Choćby skały srały to i tak wszystkim nie dogodzisz.
Dotychczas w kwestii pracy arbitrów odniosłem się jedynie do ręki Kante sprzed kilkunastu dni i nieprzyznanego rzutu karnego, a także wczorajszych decyzji Orsato. Oczywiście musiałeś pójść w skrajność i napisać o murawie, pogodzie oraz o tym, że ZAWSZE, jest jakieś "ale".
Równie dobrze mogę Tobie napisać, że przypominam, iż piłka nożna to sport, w którym decydują detale. Tak samo jak w tenisie ziemnym losy meczu mogą się ułożyć w zależności od jednej wymiany.
Mogłeś wyrazić swoją opinię, ale nie rozumiem tych pocisków, że kogoś tam uwielbiasz, albo wszystkim nie dogodzisz - tym bardziej, że wyraźnie, w pierwszym zdaniu, napisałem, że nie kwestionuję pozytywnych aspektów naszego występu. Zwyczajnie odniosłem się do pracy sędziowskiej.
Ok ale jak sam zauważyłeś w pilce jest za dużo aktorstwa. Dotknięcie kogoś ręką nie powoduje upadku ani wytracenia go rytmu (dotknięcie takie jakie zrobił Azpilicueta) przy wszystkich sytuacjach sedzie może spokojnie sie wybronić o czym mowia eksperci ktorzy znaja sie lepiej od nas :D. I tu nie ma znaczenia czy to sa zawodnicy Chelsea, Liverpoolu, Barcelony czy Bayernu jak dla mnie prY tego typu sytuacjach nie powinno byc przewinienia. A co do moich "pocisków" ja tylko twierdzę ze powinnismy sie cieszyc z tego i nie rozmyslac o sedziowaniu i innych malych rzeczach.
Zależy, kogo konkretnie masz na myśli. Każdy ekspert to też kibic - były trener, były piłkarz czy po prostu człowiek związany ze środowiskiem piłkarskim. Nie mówiąc już o dziennikarzach, którzy tym bardziej mają sympatie i antypatie. Oni też mają swoich faworytów lub przeciwników, albo różne własne doświadczenia, które mogą warunkować postrzegać przez nich danych sytuacji i tym samym dokonywaną analizę.
Ja chcę Porto ewentualnie PSG :)
Sędzia Daniele Orsato nam pomógł. Taka jest prawda. Nie kwestionuję tego, że nasi zawodnicy pokazali kawał ambicji, świetnie ich Tuchel ustawił, a w najtrudniejszych momentach można było liczyć na skuteczne interwencje Mendy'ego czy Rudigera, ale decyzje arbitra okazały się krzywdzące wobec Atletico Madryt.
Azpilicueta powinien wylecieć i gralibyśmy przez większość meczu w dziesiątkę. Może nie ciągnął Carrasco przesadnie długo, ale już samym przytrzymaniem wybił gracza z rytmu i uniemożliwił mu swobodne dojście do piłki. Belgijski zawodnik wybiegał na pozycję jeden na jeden z bramkarzem, wokół nie było żadnego innego gracza The Blues, aby mógł zaasekurować. Jest to faul, rzut karny dla Atletico i czerwona kartka dla naszego kapitana.
Wejście Rudigera w Suareza także bym odgwizdał, ale jestem w stanie zrozumieć, że Orsato nie chciał dyktować za to jedenastki. Niemniej nie było to zagranie bark w bark, ani bezpośrednia walka o piłkę. Poza tym mam na uwadze jedno: Przed meczem sporo się mówiło o tym konflikcie na linii Rudiger - Suarez oraz incydentach z pierwszego spotkania. W tej sytuacji w moim odczuciu Rudiger zwyczajnie chciał coś udowodnić, pokazać, jak to nie będzie Urugwajczykowi na nic pozwalać i po prostu go odepchnął. Można bronić decyzji Orsato, że była to gra ciałem i ja taką argumentację zrozumiem, niemniej osobiście uważam, że był to faul. Zwykłe wejście w rywala, nie wynikające z bezpośredniej walki o piłkę.
Czerwień dla Savicia wydaje się usprawiedliwiona, ponieważ w przeciwnym razie w co drugim meczu zdarzałoby się, że dany piłkarz uderza łokciem przeciwnika, niemniej mój niesmak budzi reakcja Rudigera. Uprawił teatrzyk, czego nie znoszę. Jeszcze później ten zadowolony uśmieszek... Nie podoba mi się takie zachowanie. Oczywiście ktoś powie, że w sporcie też trzeba umieć wykazać się cwaniactwem. Moim zdaniem wcale nie. Liczą się umiejętności, nie zaś zabawa w wyolbrzymianie i udawanie, jak to boli. Jest to żenujące i jako kibic Chelsea przyznaję, że odczuwam wstyd, że dopuścił się tego piłkarz The Blues.
Jestem również ciekaw, czy od Tuchela ponownie usłyszymy, że z Wernerem w porządku i bramki przyjdą z czasem, a Timo rozegrał świetny mecz. Jeśli po każdym pudle z bliskiej odległości i przeniesieniu piłki kilka metrów ponad poprzeczką będziemy tak głaskać Niemca po główce, to on nigdy nie wskoczy na optymalny poziom. Reakcja niemieckiego trenera po strzale z drugiej połowy bardzo wymowna i mam nadzieję, że ktoś się wreszcie weźmie za Wernera. Naprawdę go lubię i życzę mu jak najlepiej, ale gość bierze niemałą tygodniówkę i na tym poziomie jego obowiązkiem jest skierowanie piłki do siatki. Raz czy dwa się zdarza spudłować, albo uderzyć tak, że bramkarz obroni, niemniej próby Wernera są po prostu zatrważająco nieudane.
Poza tym zwycięstwo niezwykle cieszy i w efekcie zyskanie przepustki do ćwierćfinału. Awansowała drużyna, wreszcie nie trzeba było liczyć na przebłyski pojedynczych zawodników, lecz widoczny był kolektyw. Przed nami jeszcze rywalizacja w Pucharze Anglii i dobrze będzie przypieczętować ten udany okres przed przerwą na występy reprezentacyjne.
Pytanie czy ten faul Azpilicuety był w polu karnym. Możliwe, że jednak przed. Jeśli nawet karny, to pytanie, kto miał tam bliżej do piłki, Carrasco czy Mendy, piłka szła w stronę Mendyego, więc myślę, że zdążyłby ją wybił nawet gdyby Azpi nie trzymał przeciwnika. Dość sporna sytuacja chyba taka 50/50.
Co do Rudigera to zgadzam się. Był tam teatrzyk i potem te cwaniacki uśmieszki. Nie chcę żeby piłkarze The Blues się tak zachowywali. Inna sprawa, że Suareza nielubię bo to menda boiskowa, gryzoń i zwyczajny psychol :)
Co do Wernera to nie zgadzam się z Twoją opinią. Myślę, że nikt na świecie nie chce bardziej żeby Werner był skuteczny niż sam Werner :) Krytykowanie go za to może tylko zaszkodzić a on dobrze sam wie, że zawodzi w tym aspekcie. Po tym meczu znowu należą mu się duże pochwały za występ a to, że bramki nie strzelił nie ma znaczenia.
Mimo wszystko nie należy się dostosowywać do pewnego poziomu. Wiadomo, jaki jest Suarez, ale to już jest jego sprawa. Nie piłkarzy Chelsea, aby mieli postępować podobnie. Poza tym Urugwajczykowi wystarczy utrzeć nosa samym zwycięstwem i wyeliminowaniem go z turnieju. Nie potrzeba dodatkowych incydentów.
W kwestii Azpilicuety z Carrasco to tutaj jest chyba najlepsze ujęcie (https://www.youtube.com/watch?v=NKV5bao7UBc) i kontakt de facto zaczyna się przed polem karnym, ale ten decydujący ruch, czyli odciągnięcie ręki przez kapitana i jednocześnie przyczynienie się do niepowodzenia Carrasco ma miejsce już w obrębie szesnastki.
Odnośnie do Wernera to oczywiście nie chodziło mi o to, aby zedrzeć z niego skórę, ale wczoraj Werner miał dwie świetne okazje, a skończyło się standardowo - obrona bramkarza oraz pudło i przeniesienie piłki nad poprzeczką. Nie kwestionuję tego, że zaliczył asystę czy miał kilka innych akcji, ale on "odpali" na dobre dopiero wtedy, gdy zacznie strzelać gole, a bardzo często ma problem, aby w ogóle trafić w bramkę. Kluczowe podanie do Ziyecha nie może sprawić, że niewidoczne się staną seryjnie, niemal mecz w mecz, powracające błędy Niemca, ponieważ na dłuższą metę odegra to większą rolę niż jakaś asysta.
Nawet przyjemnie się to oglądało nie powiem i mecz stał na wyrównanym poziomie. Emocji również nie brakowało. Cieszy mnie oczywiście awans do 8 tegorocznej edycji LM i passa bez porażki, ale jestem trochę zniesmaczony decyzjami głównego arbitra. Nie mnie oceniać zdarzenie Azpilicuety z Carrasco w 25 minucie, ale jeżeli tam był faul, a powtórki sugerują, że mógł być to powinniśmy grać bez Cesara od tego momentu, a tym czasem w samej końcówce z byle powodu wylatuje Savić bo przepychał się z Rudigerem co ułatwiło nam grę z kontry. W jednej z ostatnich bezbłędnie podłączył się Emerson, który nie dość, że jest szybszy, mądrzejszy, lepiej wyszkolony technicznie i fizycznie od gościa z numerem 3 to jeszcze większą uwagę przywiązuje do gry na swojej nominalnej pozycji. No, ale cóż większość nadal woli lalusia drewnialdo Marcosa Alonso. Ciekawe na kogo wpadniemy tym razem.
Jakie to przyjemne patrzeć na ich grę.
Świetna robota ! Jesteśmy znowu mocnym zespołem. Po długich 7 latach niepowodzeń znowu jesteśmy tam gdzie nasze miejsce - w najlepszej 8 LM :)
Pierwsza połowa dość nerwowa bo były dwa głupie zagrania z naszej strony. Pierwsze to fatalny błąd Dave'a który mógł się nawet zakończyć karnym i czerwoną kartką, co byłoby tragrdią. Azpi się tam nie popisał. Druga sytuacja to głupi agresywny atak ciałem Rudigera na Suareza. To było ryzykowne i mogło się skończyć rzutem wolnym w groźnym miejscu a nawet karnym. Na szczęście sędzia chyba słusznie potraktował to jako "grę ciałem".
Poza tym nie było minusów. Mega solidny występ. Muszę pochwalić Wernera przede wszystkim na ten agresywny wślizg, który zapoczątkował akcję bramkową. Wielka ambicja i poświęcenie. A to kibic musi docenić. Potem Niemiec jeszcze świetnie asystował.
A to co grali w środku Kante i Kova to prawdziwe kozactwo :) Wymarzona para w 1/4 ? Oczywiście Porto, bo jest najsłabsze. Może też być Dortmund, który powinniśmy przejść a przy okazji by się zobaczyło "na własnej skórze" co ten Haaland potrafi.
Jakie to piękne, gdy cały zespół błyszczy formą i praktycznie każdy się wyróżnia. Awans bezapelacyjnie zasłużony, rywale nie mieli szans. To jest ten moment, gdzie przy tej grze idziemy po Ligę Mistrzów. Dziękuję Niebiescy Panowie za wspaniały wieczór i dumę jaką dzisiaj czułem. CHELSEA!
Ile może namieszać zmiana trenera.. nie mam pytań. Tuchel jest totalnym kozakiem, poukładał te puzzle znakomicie i co najwazniejsze poukładał tym chłopakom w głowach!!! Nagle osoby nad którymi wisiał napis "OUT" (Christensen,Rudiger, Jorginho,Alonso..) nagle z meczu na mecz staja się kluczowymi ogniwami. Praktycznie każdy zaliczył progres odkąd niemiec objął stery. Wielkie brawa dla Mendy'ego za kolejne czyste konto i ważne interwencje. Po drugiej bramce co działo się na trybunach nie mam pytań XD Thiago jest przekotem. Chłop stał cały mecz i dyrygował zespołem jak drugi trener. Gość juz swoje ma na karku a mimo to zapału do gry moze pozazdrościć mu wielu młodzików. Super ogląda się takie obrazki jak "nieobecni" piłkarze na trybunach cieszą się z awansu. Widać tam chemię i to jest bardzo ważne! Jeszcze raz brawa dla Tuchela bo 13ty mecz bez porażki, patrząc to jaki piach był grany w ostatnie dni Lamparda..... sza po ba.
Kontra jak za najlepszych czasów Mou przy bramce na 1:0. Kolejny świetny mecz obroncow, jak oni nie dawali rady to był jeszcze Mendy. Kante był wszędzie, sprint przy kontrze na 2:0 nieprawdopodobny. Ziyech się może dzięki bramce przełamie. Czekamy na losowanie i dawać ten Real
Oglądanie meczów Chelsea zaczyna być monotonne i przewidywalne. Czego byś nie obejrzał, jakiegokolwiek meczu to i tak Chelsea albo go sobie dopisuje jako "W", rzadziej jako "D". Coś niesłychanego. Tej nocy to już nie zapomnę chyba przez długi czas. Ruediger szacun za nawiązanie do czasów Terryego, w szczególności że miał cały atak Atletico w kieszeniach, więc jeszcze większa pochwała. COME ON CHELSEA! OD 1/8 PO FINAŁ!
Co Tuchel wyciska z tych zawodników to jest nie do pojęcia. Rudiger już był na wylocie i zlinczowany za to, że niby przyczynił się do zwolnienia Lamparda a tutaj najlepszy obrońca na boisku i zostawia serce na boisku. Bałem się o występ Zoumy i wyszedł przyzwoity występ chociaż wolę Silve albo Christensena. Kante wrócił do swojej najwyższej formy. Havertz wchodzi na coraz wyższy poziom. Asysta Wernera i przełamanie Zyiecha. Kovacic profesor. Mendy ostoja w bramce. Jedynie słabe wejście Pulisica i Odoia, którzy nie potrafili rozmontować osłabionego i podmeczonego Atletico. Dopiero Emerson pokazał wszystkim jak się strzela. Teraz w ćwierćfinale nie trafić tylko na Bayern i City. Może teraz szczęście się do nas bardziej uśmiechnie.
Mamy gładki i przyjemny awans do ćwierćfinału.Emerson dziś zaliczył wejście smoka dobijając ostatecznie ATM.Teraz tylko czekać na piątkowe losowanie.Mam nadzieje że trafimy na Real,choć wiadomo że najlepszym rywalem byłoby Porto.Jednak z RM byłoby najciekawiej.
Paaanowie:)!Magia dzisiejszy mecz,takie mecze chce oglądać w naszym wykonaniu cały czas.
Dobrej nocy ..wariaty:)Jutro napiszę więcej,narazie..!!
Artykuł pisany w czasie meczu Palmieri namieszal
Świetny mecz Chelsea! Oby tak dalej ;) Piękne zawody Rudigera który przez dwa spotkania z Atletico przypominał Alessandro Neste lub Johna Terry'ego z najlepszych lat. Dodatkowo nie dał pograć temu klaunowi Suarezowi.
Dobry mecz Kovacica i Kante który dzisiaj z nudów pod koniec chyba specjalnie tracił piłki żeby je zaraz odzyskać ^^ Wejście Emersona sztos szkoda że to lewy obrońca ma pokazywać Wernerowi jak kończyć takie akcję. Boczna siatka Oblak bez szans. Oby trafić na kogoś mniej wymagającego niz Bayern lub City i będzie dobrze.
Hahaha i ta mina Suáreza bezcenna Chelsea
Wszystko pięknie poukładane ręce samo do oklaskow się składają Brawooo
Serce Jest Niebieski
Dzisiaj to był jeden z najlepszych meczów Chelsea Kova-Kante robili robotę na 200% Mamy to po 7 latach???????
przepięknie poprostu coś lepszego jak teatr na jakiej pizidzie jak mecz się konczy już w 60 minucie grubo jedziemy
zajebiście zagrali, Zyiech i Emerson brameczki, Jorginho z Mounten i Silvą piekna radość , kibiców jeszcze tylko brakuje . MAMY TO !!!!!!!!. Poniedziałek losowanie 1/4 ale to kiedy indziej omówie. Na razie idę otwierać szampana . CHELSEAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
w piątek losowanie
przepraszam mój błąd losowanie jest w piątek a nie w poniedziałek, pomyliło mi się z tych emocji :) Kante z Kovaciciem wybornie , defensywa tak samo , cała drużyna zasługuje na oklaski BRAWO ! Na razie nie mam pomysłu na kogo chiałbym żebyśmy trafili w 1/4 ale to kiedy indziej napiszę. YES !!!!! moje serce jest niebieskie i zawsze będzie !
Ja czuję, że trafimy na Porto.
Jak na to się wspaniale patrzy poprostu inna Chelsea??????