Mecz u siebie - przewaga czy przekleństwo? Chelsea – Burnley [zapowiedź]
Dodano: 10.01.2020 18:07 / Ostatnia aktualizacja: 10.01.2020 18:07Choć minęło już 10 dni okienka transferowego na Stamford Bridge nie pojawiła się żadna nowa twarz, choć na niektórych pozycjach wzmocnienia przydałyby się od zaraz. Choć teoretycznie mecz u siebie powinien być dla Chelsea czymś łatwiejszym od delegacji, to przed przyjazdem Burnley nikt nie jest pewny tego, kto zainkasuje trzy punkty do ligowej tabeli.
Więcej problemów niż potencjalnych rozwiązań
Kibice Chelsea z utęsknieniem czekali na 1 stycznia i to nie tylko ze względu na Nowy Rok, a przede wszystkim z powodu okienka transferowego. Póki co klub nie zdołał nikogo zakontraktować, a jak wynika ze słów Franka Lamparda, żaden transfer nie jest jeszcze w sferze finalizacji. Dodatkowo Anglik będzie musiał mierzyć się z węższą kadrą. Na wylocie z klubu jest Oliver Giroud, kontuzji doznał Christian Pulisic oraz Marcos Alonso, a Ruben Loftus-Cheek nie jest jeszcze bliski powrotu na boisko. Szczęście w nieszczęściu, że również Sean Dyche nie może skorzystać ze wszystkich swoich zawodników. Niezdolni do gry są choćby Ashley Barnes, który zdobywał już gole na Stamford Bridge, a niepewny występu jest najlepszy strzelec The Clarets – Chris Wood.
Gra w kratkę
To określenie w tym sezonie pasuje nie tylko do Chelsea, ale również do Burnley. Zawodnicy Sean'a Dyche dobre mecze przeplatają bardzo słabymi. Od października grają wedle reguły: trzy porażki, a po nich dwa zwycięstwa. Jeśli taka seria miałaby trwać dalej to niestety w sobotnie popołudnie wypada wygrana Burnley, ponieważ po trzech porażkach przełamali się w spotkaniu 3 rundy Pucharu Anglii, podczas której pokonali 4:2 drużynę Peterborough, występującą w League One. Ostatnie pięć wyjazdowych meczów to również sinusoida. Trzy porażki były przeplatane dwiema wygranymi. Co ciekawe, w żadnym z tych spotkań obie drużyny nie zdobywały bramek.
Historia i statystyki
Będzie to jubileuszowe, setne spotkanie obu ekip w całej historii. Co ciekawe, bilans jest lekko na korzyść Burnley, które wygrało 38 spotkań, podczas gdy Chelsea... 37. Jednak w ostatnich 11 ligowych grach The Clarets zdołali zwyciężyć zaledwie raz, wygrywając na inaugurację sezonu 2017/18 3:2 w Londynie. W pierwszym meczu w tym sezonie The Blues wygrali 4:2. To o tyle istotne, że od sezonu 2009/10 Chelsea nie zgarnęła w meczach z tym rywalem sześciu punktów w jednej kampanii. Z drugiej strony, od 1993 roku londyńczycy nie przegrali trzech kolejnych spotkań domowych.
Przewidywane składy:
Chelsea: Kepa – Reece James, Antonio Rudiger, Kurt Zouma, Cesar Azpilicueta – Mateo Kovacić, N'golo Kante, Jorginho –Willian, Tammy Abraham, Callum Hudson-Odoi
Burnley: Nick Pope – Matthew Lowton, James Tarkowski, Ben Mee, Charlie Taylor – Jeff Hendrick, Ashley Westwood, Jack Cork, Robbie Brady – Dwight McNeil, Matej Vydra
Data: sobota, 11 stycznia, godzina 16:00 czasu polskiego
Transmisja: brak
Sędzia: Kevin Friend
- Źródło: własne, Sky Sports
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Jest dobrze ale wymagam więcej od naszej drużyny.
Oddajemy piłkę przeciwnikowi bo nie możliwe jest atakować cały czas,tylko musimy być bardziej skoncentrowani grając bez piłki.
Wiem że oglądając przed tv to można pisać co źle gramy ale Frank musi zwrócić uwagę na formację ofensywna i defensywna.
Przemieszczany się zbyt wolno,dwa trzy podania i rywal jest pod polem karnym.
W drugiej połowie kontrolować wynik i iść po kolejną bramkę.
Nareszcie kolejny mecz, juz sie nie moglem doczekac. Mam nadzieje, ze chlopaki odpoczeli troche w tym tygodniu i pokaza pilkarzom Burnley gdzie raki zimuja. :)
Luku:Masz rację z kreatywnością,że nie mamy zawodnika który zrobi różnicę.
Ustawiając Jorginho,Kante i Kovacic w pomocy staje się to strasznie wolne wręcz defensywne ustawienie.
Nie dziwi mnie to,mamy takich a nie innych pomocników,żaden z nich wymienionych nigdy nie będzie żadnym ofensywny pomocnikiem który weźmie ciężar gry,Frank ma zawodników do dyspozycji jakich ma i takimi stara się grać.
Nie zawsze to funkcjonuje,często bijemy głową w mur,nie możemy zdominować defensywy przeciwników i robi się problem a rywale pokroju Burnley umieją grać dobrze w obronie po mimo że są w słabej obecnie dyspozycji.
Pozyskac w styczniu SPO moim zdaniem będzie bardzo trudne,interesujemy się Fernadesem z Benfiki.
Jest młody,ma możliwości ponoć dajemy za niego 55 miln.ale to ma być wypożyczenie z opcją wykupu.
To raczej nie jest dobra opcja.
Ja chce klub pozyskać SPO już teraz to trzeba szukać bardziej doświadczonego zawodnika.
Taki zawodnik pokroju Eriksen w formie byłby olbrzymi wzmocnieniem dla nas.
Wtedy Barkley idzie na wypożyczenie.
To jest tylko takie gdybanie,moje przemyślenie.
Widać że będzie ciężko wzmocnić kadrę wartościowymi zawodnikami.
Gramy w domu jak frajerzy. Wiecej kopania na boki i do tylu lub wrzutki "do nikad" na Abrahama nam trzeba... a Burnley juz wie jak ma zagrac. Nie mamy na dzien dzisiejszy zawodnika ktory "robi roznice" i jest na tyle kreatywny a'la Hazard ktory stworzy przewage i bedzie mogl troche poluzowac obrone takich wlasnie przeciwnikow. Gramy za czytelnie i za wolno.. To jest problem nad ktorym musi Lampard popracowac (i klub)
Patrząc na nasze mecze domowe to można mieć obawy. Dobre jest to że był czas na odpoczynek. Wierzę, że Callum ostatnim meczem przełamał niemoc. Miejmy nadzieję, że będzie dobrze. Niech moc będzie z Nami ;)
Najwyższa pora na powrót do domowych zwycięstw i uczynienia z SB twierdzy. Rywal niewygodny, mimo nie najlepszego sezonu to autobus ustawić potrafią, oby nie skończyło się na waleniu głową w mur. Skuteczność, dominacja i kontrola spotkania - to chce jutro widzieć.