Jeśli ktoś przed sezonem powiedziałby mi, że po 12 kolejkach tego sezonu zespół Franka Lamparda będzie w tabeli nad zespołem Pepa Guardioli, zastanowiłbym się kilka razy czy warto z taką osobą rozmawiać na poważnie o piłce. Fakty są jednak takie, że Chelsea jedzie na Etihad będąc w tabeli wyżej od Manchesteru City i taki stan rzeczy wcale nie musi się w sobotę zmienić.

Móc i musieć

W piłce nożnej na najwyższym poziomie głowa odgrywa najważniejszą rolę. W przypadku jutrzejszego spotkania większy komfort psychiczny będą mieli piłkarze Chelsea. To oni grają w tym sezonie znacznie lepiej niż przewidywano, mają za sobą imponująca serię sześciu zwycięskich ligowych spotkań i znajdują się na trzecim miejscu. Z kolei Manchester City pomimo tego, że może nie zawodzi jakoś szczególnie, to stosunkowo często traci punkty, a strata dziewięciu punktów o Liverpoolu na tak wczesnym etapie sezonu jest dużym rozczarowanie. Dlatego dla piłkarzy Guardioli mecz domowy przeciwko The Blues jest kluczowy do wygrania, aby odzyskać nieco pewności siebie i nie stracić jeszcze większego dystansu do  The Reds. Na Chelsea nie ciąży z kolei żadna presja, ponieważ każde punkty wywiezione z Etihad będą traktowane jako dobry wynik.

Nietypowe problemy kadrowe

Głównym problemem kadrowym w tym sezonie w zespole City jest obrona i kwestie częstych kontuzji. Jednak jakby tego było mało, komisja ligi postanowiła przysporzyć Guardioli kolejnego bólu głowy. Otóż Bernardo Silva dostał karę grzywny oraz zawieszenia na jeden mecz (który przypada na spotkanie z Chelsea) za "rasistowski" tweet pod adresem kolegi z drużyny, Benjamina Mendy. Sam "pokrzywdzony" apelował do władz ligi o brak kary dla Portugalczyka, ponieważ nawet on uznał owego tweeta za zwykły żart. Mendy jest z resztą znany ze swojego poczucia humoru i dystansu do siebie. Najwidoczniej takiego humoru nie mają włodarze ligi, które się nie ugięły i dlatego Bernardo Silva nie zagrozi piłkarzom Chelsea w sobotnim spotkaniu.

Historia i statystyka

Będzie to 165 pojedynek w całej historii pomiędzy tymi klubami. Częściej wygrywała dotychczas Chelsea, bo 67-krotnie. W erze Premier League zespoły mierzyły się 44 razy i tutaj również zdecydowanie lepsi są The Blues, którzy zwyciężali 25 razy i strzelili 65 bramek przy 12 gloriach City i 43 ich bramkach.Ostatni raz na Etihad Chelsea wygrała w mistrzowskim sezonie 2016/17. 3 grudnia The Blues pokonali The Citizens 3:1, a bramki zdobywali Diego Costa, Willian i Eden Hazard. Jednak ostatnie sześć bezpośrednich pojedynków to tylko jedna wygrana londyńczyków i aż pięć porażek. Bilans bramkowy tych spotkań to 10-2 dla City.

Sytuacje kadrowe

Chelsea wciąż bez Antonio Rudigera, ale za to z N`golo Kante. Martwi kontuzja biodra Christiana Pulisica, którego występ stoi pod znakiem zapytania. Do składu City powróci Benjamin Mendy, jednak Guardiola nadal musi zmagać się z brakiem Aymericka Laporta, Oleksandra Zinchenko, Leroya Sane i oczywiście Bernardo Silvy.

Przewidywane składy

Manchester City: Ederson – Kyle Walker, John Stones, Fernandinho, Benjamin Mendy – David Silva, Rodri, Kevin De Bruyne – Riyad Mahrez, Sergio Aguero, Raheem Sterling

Chelsea: Kepa Arrizabalaga – Cesar Azpilicueta, Fikayo Tomori, Kurt Zouma, Emerson Palmieri – N`golo Kante, Jorginho, Mateo Kovacić – Willian, Tammy Abraham, Mason Mount

Data: sobota, 23 listopada, godzina 18:30 czasu polskiego

Sędzia: Martin Atkinson

Transmisja: Canal+ Sport 2

Źródło: własne