Przed nami 36. kolejka Premier League! Chelsea w miniony czwartek pokonała szwedzkie Djurgårdens i awansowała do finału Ligi Konferencji UEFA we Wrocławiu, w którym zmierzy się z Realem Betis. W niedzielę The Blues wybiorą się na St James’ Park, a początek spotkania planowany jest na 13:00 polskiego czasu.

Podsumowanie meczu z Djurgårdens

Rewanżowe spotkanie na pewno nie było „meczychem”, ale z perspektywy Chelsea to bardzo dobra wiadomość. Niebiescy dominowali, nie dopuszczali rywali do zbyt dużej liczby okazji, a sami nie musieli za wszelką cenę atakować. Mecz wygrany 1:0, prowadzony w bardzo spokojnym tempie. Na tle przeciwników z niższej półki ponownie mogła sprawdzić się młodzież z Cobham – świetne występy zaliczyli Josh Acheampong i Tyrique George – pierwszy z nich dominował w środku pola, a drugi zaliczył asystę.

No i właśnie, w momencie gdy najważniejsi kreatorzy odpoczywają, by walczyć o Ligę Mistrzów, w rolę lidera wchodzi Kiernan Dewsbury-Hall. Były zawodnik Leicester City zdobył kolejną bramkę, rozgrywał i był jednym z najbardziej aktywnych piłkarzy po stronie gospodarzy – nie bez powodu został wybrany graczem meczu w Chelsea. Anglik w ostatnich tygodniach naprawdę dobrze wywiązuje się z roli zmiennika, za co należą mu się wyłącznie pochwały.

Kiernan gets the semi-final winner! 😁#CFC | #UECL pic.twitter.com/lH8BoQETCy

— Chelsea FC (@ChelseaFC) May 9, 2025

Na koniec, kolejny, ósmy już w tym sezonie, adept Akademii, który pod batutą Enzo Mareski otrzymał szansę debiutu. W Szwecji zagrał kilka minut, ale w rewanżu oglądaliśmy go przez całe spotkanie. Reggie Walsh, 16-letni chłopak zagrał na pełnym luzie, jak gdyby z drużyną znał się od wielu miesięcy. Ciągle prosił o piłkę, prowadził ją z lekkością, a przeciwnicy musieli ratować się faulami. Sam Maresca stwierdził, że jest to idealny profil piłkarza do jego taktyki, co bardzo trudno znaleźć w takim młodym wieku. Przed pomocnikiem świetlana przyszłość, ale, jak podkreśla szkoleniowiec, czeka go jeszcze bardzo dużo pracy.

🔵🙌#CFC | #UECL pic.twitter.com/fyZiXcZcoM

— Chelsea FC (@ChelseaFC) May 9, 2025

Stawka meczu z Newcastle

O cztery miejsca premiowane grą w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie walczy w dalszym ciągu sześć zespołów. W najkorzystniejszej sytuacji jest Arsenal, ale w ślad za nim podążają Manchester City, Newcastle United, Chelsea, Nottingham i Aston Villa. Terminarz układa się tak, że w samej końcówce sezonu dojdzie do pojedynków między bezpośrednimi rywalami. Sroki zagrają w niedzielę z The Blues, ale potem zmierzą się jeszcze z Arsenalem i Evertonem – w żadnym meczu nie można odpuścić.

Podopieczni Enzo Mareski w następnych kolejkach zagrają jeszcze z Manchesterem United i Nottingham Forest. Każde starcie jest o coś i będzie na żyletki. Trzeba jeszcze nadmienić, że obie drużyny z zapowiadanego tutaj spotkania mają szansę skończyć ligę nawet na trzecim miejscu, wyprzedzając Arsenal, któremu tylko katastrofa mogłaby odebrać udział w Lidze Mistrzów. Kanonierzy zagrają w ten weekend z Liverpoolem, a w przypadku porażki rywale mogą nawet zrównać się z nimi punktami.

Jednym słowem – każdy mecz jest jak finał, bo do samego końca będą się ważyć losy przyszłorocznych uczestników Ligi Mistrzów z Anglii.

Forma Newcastle i poprzednie mecze z Chelsea

Zespół Eddiego Howe’a od momentu odpadnięcia z pucharu Anglii na początku marca rozpoczął fantastyczną serię sześciu zwycięstw z rzędu, w tym wygranej 2:1 nad Liverpoolem w finale Carabao Cup. Niesieni dopingiem i wiarą w zespół notowali kolejne zwycięstwa, czym w mgnieniu oka zbliżyli się do czołówki i na nowo włączyli do walki o Ligę Mistrzów. Zatrzymali się dopiero na Villa Park, gdzie polegli 1:4. Odpowiedzią na tą przegraną było zwycięstwo nad Ipswich na koniec kwietnia oraz remis z Brighton już w maju.

Co to oznacza dla Chelsea? Między innymi to, że na St James’ Park nie jedzie w roli faworyta, pomimo ostatniej efektownej wygranej nad Liverpoolem. Będzie to już trzecie spotkanie tych rywali w bieżącym sezonie. W pierwszym meczu ligowym The Blues zwyciężyli na swoim terenie 2:1, a zaledwie trzy dni później jechali do Newcastle upon Tyne, by walczyć o awans do piątej rundy Carabao Cup. Wtedy lepsi okazali się gospodarze, zwyciężając 2:0.

Co więcej, St James’ Park nie jest ulubionym miejscem do gry Chelsea. Na wyjazdowe zwycięstwo nad Newcastle czekamy około 3,5 roku, a ostatnie trzy wizyty kończyły się porażkami 0:1, 1:4 i wspomnianym przed chwilą 0:2. Czas najwyższy przełamać passę i poprawić swoją pozycję w dalszej walce o Champions League.

The form and fixtures for the teams chasing the Champions League places 🍿

Who do you think misses out on a top five place? pic.twitter.com/FQctiQyB7r

— Premier League (@premierleague) May 5, 2025

Sytuacja kadrowa obu zespołów

Na mecz z Liverpoolem wrócił Roméo Lavia, co było jednym z ważniejszych czynników w wygranej nad nowymi mistrzami Anglii. Belg, gdy tylko jest zdrowy, świetnie prezentuje się na boisku i jako kibice, możemy tylko żałować, że oglądaliśmy go tak rzadko. Nie był gotowy na rozegranie spotkania  w pełnym wymiarze, ale na pewno zobaczymy go na boisku również w niedzielę. Po stronie The Blues do końca sezonu nie będzie dostępny Wesley Fofana. Nie zagra także jego rodak, Christopher Nkunku, którego raczej nie zobaczymy już do końca sezonu, nawet jeżeli będzie zdrowy.

Po stronie Newcastle jedna rzecz się nie zmienia – za każdym razem, gdy sprawdzamy ich sytuację kadrową, niedostępni są lewi obrońcy. Lewis Hall po operacji kostki wróci dopiero na przyszłą kampanię, a Matt Target przechodzi rekonwalescencję po urazie uda – również bez szans na występ. Z konieczności obu zastępuje były zawodnik Chelsea, Tino Livramento. Z innych przykładów, nie zobaczymy także kapitana, Jamala Lascellesa oraz co chyba najbardziej istotne – Joelintona. Brazylijczyk ma problemy z kolanem, więc nie pomoże Srokom w walce o Ligę Mistrzów. Nie zmienia to jednak faktu, że linia pomocy Newcastle jest bardzo mocno obsadzona, a sam Maresca przyznał, że Sandro Tonali jest najlepszym zawodnikiem swojego klubu w tym sezonie.

Podsumowanie

Chelsea czeka bardzo trudny wyjazd do bezpośredniego rywala w walce o Ligę Mistrzów. Ewentualna porażka nie przekreśli jeszcze szans na utrzymanie pozycji w czołowej piątce, ale tak jak zapowiada szkoleniowiec – trzeba wygrać wszystkie trzy spotkania do końca sezonu, ponieważ sytuacja w tabeli jest skomplikowana. Gospodarze mają kim straszyć, nie tylko na boisku. Kibice również będą z całych sił dopingować zespół, tym bardziej po niedawnym sukcesie w Carabao Cup. The Blues natomiast niesieni zwycięstwem nad Liverpoolem i awansem do finału Ligi Konferencji UEFA, muszą po raz kolejny pokazać, że pomimo młodej i cały czas uczącej się kadry, są w stanie rywalizować o miano czołowego klubu w Anglii.

Our penultimate away fixture of the season. 🔜⏳ pic.twitter.com/okrR2WSY9a

— Chelsea FC (@ChelseaFC) May 10, 2025

Główny arbiter spotkania: brak informacji

Przewidywany skład Chelsea:

Sánchez; Caicedo, Chalobah, Colwill, Cucurella; Lavia, Fernández; Neto, Palmer, Madueke; Jackson

Author: klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów w 2012 roku.

W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.

Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.

Źródło: własne