
Przełamanie na Stamford Bridge! Chelsea 3:1 Wolverhampton
Dodano: 20.01.2025 23:09 / Ostatnia aktualizacja: 20.01.2025 23:13Na zakończenie 22. kolejki Premier League Chelsea gościła u siebie Wilki, które w tym sezonie pokonała już 6:2 na ich terenie. Po serii pięciu meczów bez wygranej, udało się przełamać. Gole dla gospodarzy strzelali Tosin Adarabioyo, Marc Cucurella i Noni Madueke. Honorowe trafienie dla gości zaliczył Matt Doherty.
Gospodarze od początku ruszyli do przodu, chcąc szybko ustawić sobie przyjezdnych. W trakcie pierwszych dwóch minut Chelsea wywalczyła rzut rożny i oddała dwa strzały, które jednak nie miały prawa wprowadzić choćby zamieszania. Goście zdawali się być przestraszeni naporem. Od pierwszych chwil z dobrej strony pokazywał się Trevoh Chalobah, który znalazł się w wyjściowym składzie od razu po powrocie z wypożyczenia. Wychowanek najpierw wyprowadził Neto długim podaniem „z fałsza”, a następnie dwukrotnie ofiarnie interweniował.
Bardzo aktywny od początku był także Noni Madueke, który chciał nawiązać do występu z początku sezonu. Wrzutki Anglika nie docierały do kolegów, ale skrzydłowy nękał przeciwnika po swojej stronie boiska notorycznymi rajdami.
Po 20. minucie zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Najpierw źle piłkę wyprowadził bramkarz Chelsea, z czego mogły wywiązać się problemy. Zaraz potem wysoki pressing założył Nicolas Jackson, który odebrał piłkę i popędził na bramkę rywali. Ostatecznie napastnik zbyt daleko ją wypuścił i stracił. Dosłownie sekundy później świetnym podaniem w kierunku Neto popisał się Chalobah, a brak komunikacji pomiędzy Doherty’m i golkiperem Wilków spowodował wielkie zamieszanie. Bramka jednak nie padła.
Sytuacja zmieniła się po rzucie rożnym, gdzie piłkę na bramkę uderzył Reece James, a ta po odbitkach trafiła pod nogi Tosina, który wpakował ją do siatki. Początkowo odgwizdany spalony został cofnięty przez VAR, a bramka na 1:0 uznana!
Do końca pierwszej części spotkania The Blues starali się przeć na rywala, choć ataki nie były już tak groźne. Zdecydowanie bardziej we znaki dawały się piłkarzom Chelsea ataki przeciwników na nogi. Mocno cierpieli Caicedo i Palmer. Wilki zwietrzyły swoją szansę i ruszyły do przodu. W doliczonym czasie gry w polu bramkowym Sáncheza było wielkie zamieszanie, po którym niedokładnie piłkę w ręce złapał hiszpański bramkarz. Matt Doherty dopadł do niej jako pierwszy i wyrównał stan spotkania. Już wtedy okazało się, że szanse na czyste konto przepadły.
Po zmianie stron mecz nie był zbyt atrakcyjny do oglądania, a gospodarze bardzo chcieli zagrozić rywalom, ale nie mieli takiej samej jakości jak na początku spotkania. Po kwadransie chaosu i bezjajeczności, Chelsea przejęła piłkę i zrobiła to co robi najlepiej – szybko zaatakowała. Akcję zapoczątkował Cucurella, piłka trafiła do Madueke, który znalazł Hiszpana w polu karnym. Podanie po drodze podbił jeszcze Dewsbury-Hall. Marc zdobył drugą bramkę w tym sezonie Premier League.
Kilka minut później The Blues mieli kolejny stały fragment gry, przed którym długo ze wznowieniem czekał Cole Palmer. Jak się chwilę potem okazało, było warto. Idealną wrzutkę wykorzystał Trevoh Chalobah, ale jego strzał zmierzający już do bramki dobił Noni Madueke.
Oba kluby przeprowadziły serię zmian, a Chelsea chciała uspokoić grę. Gospodarze przeprowadzili szybką, składną akcję. Trójka Gusto – Palmer – Jackson w mgnieniu oka przemknęła ze swojej połowy pod bramkę rywali, a Jackson trafił do siatki. Gola jednak nie uznano, bo Senegalczyk znalazł się na spalonym.
Pod koniec spotkania mecz się otworzył na dobre, z czego chcieli skorzystać The Blues, przesuwając grę pod pole karne przeciwnika. Pomimo kilku wizyt w polu karnym Wilków, nie udało się zdobyć bramki. Więcej goli nie padło, a Enzo Maresca może odetchnąć z ulgą.
Chelsea 2:1 Wolverhampton (1:1). Bramki: Adarabioyo 24’, Cucurella 60’, Madueke 66’ – Doherty 45+5’
Chelsea: Robert Sánchez; Reece James (kapitan) (Axel Disasi 78’), Tosin Adarabioyo, Trevoh Chalobah, Marc Cucurella; Moisés Caicedo, Kiernan Dewsbury-Hall (Malo Gusto 78’); Noni Madueke (Tyrique George 84’), Cole Palmer (João Félix 84’), Pedro Neto (Jadon Sancho 61’); Nicolas Jackson
Wolverhampton: José Sá; Matt Doherty, Santiago Bueno, Emmanuel Agbadou; Nélson Semedo (kapitan), André (Jean-Ricner Bellegarde 75’), João Gomes, Rayan Aït-Nouri (Rodrigo Gomes 75’); Pablo Sarabia (Gonçalo Guedes 76’), Matheus Cunha; Jørgen Strand Larsen
- Źródło: własne
Najnowsze atykuły

Nkunku: Włożyłem wiele trudu, by dojść do tego miejsca
13.03.2025 18:00
Colwill: Uwielbiam pomysły Enzo Mareski na naszą drużynę
13.03.2025 16:49
Sancho: Musimy zachować spokój, ponieważ czekają nas trudne mecze
12.03.2025 15:21
Transmisja Chelsea - FC Kopenhaga. Gdzie oglądać? (13.03.2025)
13.03.2025 11:10
Nowy zestaw ubrań z okazji 120-tych urodzin Chelsea!
11.03.2025 13:29
Lutowy raport z wypożyczeń
11.03.2025 10:45
Cucurella: Pingwinową cieszynkę dedykuję mojej rodzinie
10.03.2025 09:53
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Klub chce Garnacho, nie wiem po co? Co osoby w zarządzie sobie myślą o nim?
Lavia w pomocy grac2 mecze a 5 kolejnych meczy jest w z kontuzja.
Pomoc wyglądavdo wzmocnienia, pytanie czy jest sens przerywać wypo.Santosowi?
C9 na to Maresca?
Czy on coś ma do powiedzenia?
Chalobah przerwa z wypo.i bardzo dobrze ale jest taki obrońca jakim jest Skriniar, poszedł do Fenerbahe, ale co tam on, zarząd myśli tylko o młodzieży, umówmy się, taki Skriniar duuuuuuuuuuzzzzooooo by nam dał jakości do obrony. Nawet jak w PSG mało grał, mimo wszystko klub dalej nie widzi problemów na pewnych pozycjach w składzie Marescki, a nasz trener jak to 7 nas w klubie ma mało co do powiedzenia.nie chce narzekać za bardzo ale jak tfu.. wypadnie nam Caicedo tak będziemy w lesie.
PSG pokazało na tle City jak powinno się grać, przy wyniku 0:0 i tym bardziej przy nie korzystnym wyniku 2:0 jak mieli w drugiej połowie.
Jak w sobotę będziemy przyglądać się na Etihad co będzie city chciało grać to do przerwy będziemy mieć z dwie bramki w plecy. Trzeba wyjść, trzeba nie bać się ich, z każdym można wygrać, wiara, pokora i to nam zdecydowanie pomoże :)
Żabojady pokazali że Citki jeszcze nie są w najwyższej formie i są spokojnie do ogrania.
Oni bez formy, a my bez obrony. Z Łysym na czele.
Jeszcze rzucę ciekawą statystyką bliską w temacie dośrodkowań i że nie ma ich kto kończyć. Nasi mieli 131 różnych a strzelili... (werble: tudutudutudu) 3 (badum tsss).
Super ten nowy specjalista od stałych fragmentów widać że działa dkutecznie XD
Graliśmy skrzydłami i dużą ilością dosrodkowan a tu nie ma kto tego wykończyć. Udało się znaleźć małego Cucu (kolejny raz) ale to raczej z silniejszymi drużynami nie miałoby miejsca. Powodem takiej gry był wybrakowany środek pomocy ale bez wysokiego killera w polu karnym to zawsze będzie woda na młyn. Jackson niski nie jest ale w powietrzu to on furory nie robi. Dobrze radzi sobie tylko jak może się rozpędzić i urwie się obronie nie paląc. Szkoda że odpuściliśmy sobie Osimhena bo choć przez wielu jest tu niechciany ja bardzo chętnie zobaczyłbym go w naszej koszulce, a cena 70 mln to dzisiaj nie jest wygórowana kwota.
Sanchez będzie nr 1 do końca sezonu bo nie wiem co musi jeszcze zrobić żeby ktoś inny dostał szanse.
No i martwi nasz środek pola bo jeśli wypadnie Caicedo (nasz najlepszy gracz zaraz po Palmerze w tym sezonie) to nie ma kto tu grać. Lavia szklany a Enzo to w tych butach utonie.
Przeszła mnie myśl że może spróbować z Disasim jako ten wspominiany często przez Grawpolo topór. Wysoki, silny, dobrze główkuje. Może nie eksperymentowałbym już w meczu z City ale coś mam przeczucie że gorzej niż na prawej by nie zagrał.
Jeśli byłoby to koniecznie ze względu na kontuzje innych to prędzej Jamesa bym wrzucił do środka pomocy a Gusto na po, no ale obydwoje są szklani więc różnie może być, trzeba dmuchać, żeby Enzo wrócił zaraz. A city to która jest silna ale mimo to nam leży bo możemy grać z kontry i nie walić głową w mur w ataku pozycyjnym co nam zdecydowanie nie leży.
W moim odczuciu docelowo Chalobach powinien grać bliżej prawej strony żeby wykorzystał w pełni swój potencjał, więc sama się klaruje para obrońców James (dmuchać) Chalobach Colwill Kukurydza
Szkoda, że Veiga nie gral jako defensywny pomocnik, z city przy tych kontuzjach powinien grać duet Veiga Caicedo.
No i ten przód, kuźwa ile mogę czekać na zamieszanie tam, chce widzieć w końcu Felix Palmer Neto - Jackson albo Sancho Palmer Neto - Felix ..... Nie mówiąc już o Nkunku który chyba rzeczywiście czeka na sprzedaż bo jest przyspawany ostro do ławki
W weekend w meczu z City okaże się, kto tu bardziej zaciemniał obraz wynikiem i obawiam się, że tą drużyną będziemy my. Ten wczorajszy mecz to był pojedynek słabych ze słabszymi. Wszystkie bramki w obie strony totalnie frajerskie i wszystkich dało się uniknąć. U nas nieźle zagrali tylko obrońcy praktycznie. Od drugiej linii w górę nikt mi się za bardzo nie podobał wczoraj, a Sanchez...
Mecz jaki był każdy widział. Cieszy zwycięstwo i 3 oczka, cieszy powrót na 4 miejsce, smuci forma sportowa w jakiej znalazła się drużyna. Niewiele pozostało z jesiennego dynamitu kiedy szliśmy od zwycięstwa do zwycięstwa. Dzisiaj, pomimo strzelonych 3 bramek mecz oglądało się z trudem. W sobotę mecz z Citkami w Manchasterze. Z taką dyspozycją ciężko liczyć na punkty. Chyba, że znowu uratuje nas Cucu, który ma już strzelone 2 bramki w PL, więcej niż Neto czy Felix i tyle samo co Sancho czy Nkunku. Mamy strzelby, nie ma co.
KTBFFH
KTBFFH
Są 3 pkt i to cieszy najbardziej:)
Co do meczu,nie widzę tej pewności siebie co mieliśmy 3 tygodnie temu, widać że problem duży jest w ofensywnie, problem po części jest w fizyczności,bo no Wolves przez 15 min.czy 20 min.przyglądali się tylko naszej grze na boisku,ale to co dobre zawsze się musi się skończyć,i tak było wczoraj.
No z różnego strzelają Wolves bramkę przy wyniku 1:0 to jest coś dla mnie znajomego, niestety mam wrażenie że Maresca nie pomaga drużynie, ewidentnie za mało gry ze strony Neto i Madukek, coś próbują, coś szarpią,ale efektów jak na lekarstwo,za tydzień z City mecz będzie arcy trudny,nie wyobrażam sobie że nie będzie do dyspozycji Lavia i Enzo.
Wracając do meczu, Maresca widzę stosuje myśl Conte,lub nawet Tuchela, przyzwyczajenie do nazwiska jest raczej nie na miejscu,bo Palmer mógł zejść nawet w tej 70 min.a gra nim poraz kolejny cały mecz.
Jakson gra słabiej i to widać ewidentnie ale ja go nie winię, wręcz przeciwnie, facet dużo biega jak na 9 i to pod koniec meczu umiejętnie biegał w pressingu, oczywiście zamiennika mu brak,jak widzę momentami też Jacksona na boku ofensywy, może kogoś jeszcze na 9 sprowadzą do zespołu.
Jak tak dalej pójdzie z naszą pomocą, gdzie zawsze ktoś wypada,to Santos jeszcze wezmą z wypożyczenia a DBH będzie do sprzedania.
Mamy 3 pkt,i super,ale dalej nie mam pojęcia czego spodziewać się po tym zespole?
Jakby wszystkie po trochu brakuję, dodać Marescki takie średnie zaangażowanie w drużynę,to jest jak jest.
Nic lecimy dalej,co mecz trzeba walczyć o 3 pkt, zobaczymy co będzie z tego.
Nie rozumiem dlaczego nie zmieni Jacksona jak mu ewidetnie nie idzie, jak już Nkunku przyspawał do ławki to może Felix tak zagrać...
Nie doczekam się ustawienia od początku Felix Palmer Neto chyba nigdy
Wystawianie Sancheza to sabotaż ze strony trenera. On dostał tę robotę bo zgodził się grać zawodnikami których zarząd kupił. Nawet zmian nie robi jak potrzeba.
W końcu wykorzystaliśmy przewagę w posiadaniu, strzałach i wygraliśmy na SB.
Willian kiedyś odpalił z formą jak przyszedł Pedro. Mam wrażenie, że to samo było z Jacksonem jak czuł, że ma z kim rywalizować, ale odkąd wie, że tak nie jest, a najwyżej zostanie zmieniony w 80 minucie - to obniżył loty.
Cóż są 3 punkty i z tego trzeba się cieszyć a co do ocen . Sanchez jako pierwszy sabotażysta ale nie największy ale to potem . Został wybrany 1 bramkarzem i tak zostanie do końca sezonu a co potem to nie wiem bo chyba mamy z 5 bramkarzy więc transfer mało prawdopodobny aczy któryś przekona trenera - wątpliwe . Cucu bramka i zagrał swoje , szkoda że nie jest wyższy bo przy tylu wrzutkach te parę cm zrobiło by różnice . James kapitan i na pewno poziom wyżej niż Gusto i daje nam fizyczność a tego w zespole brak . Środek obrony ok i Trevoh pokazał że można w końcu na niego postawić i marzy mi się by do końca sezonu to on był pierwszym wyborem bo może zostać liderem . Zawsze był tylko uzupełnieniem niech spróbuje nowej roli . Caicedo jakiś taki nie swój , przegrał dużo przebitek nie wiem czy to zmęczenie czy chciał pokrywać za dużo boiska . Hall nie przekonał jakoś do siebie . Z przodu Madueke i Neto bo dziś jakoś nie było wielkiej u nich różnicy . Piłka , drybling i albo strata albo nie celnie podaje . Madueke broni na radar tak tylko na odczep się takie mam wrażenie . Palmer widać że chce aż za bardzo i chyba zmęczenie robi swoje . Jacksona lubię za to jak się stara ale czegoś ciągle mu brak . Zagra wspaniałe ciałem by za chwilę w 3 akcjach wyłączyć głowę - brakuje mu konkurenta i wtedy albo by pokazał że stać go na pierwszą 11 albo ławka .
Zmiennicy bez szału . Felix , Sancho co z tego że drybluja skoro albo robią to za długo i nie ma miejsca na podanie albo się wyganiają z pola karnego a już o pozycji i strzale nie ma co myśleć ale z tym problemem boryka się każdy nasz skrzydłowy .
I tu przechodzimy do największego sabotażysta czyli trenera . Pierwsza rzecz to skład a w sumie jego rezerwa . Po co tak dublować pozycję ? Zabrał w sumie 3 obrońców by wykorzystać 2 na nie swojej pozycji . Dodatkowo nie zabiera młodego pomocnika Sakyi który w LK jakoś sobie radził po co pchac Cucu do środka i burzyć obrany system skoro można dać zagrać młodemu i zachować balans .Zrezygnował z Veigi by grać Gusto na LO no brawo. Na koniec spotkania 3 ludzi gra na nie swoich pozycjach . Tylko brakowało by Disasi kończył na środku na Trevoh na PO i miał bym kompletny obraz chaosu . Uważam że zmiany były za późno jak zawsze i dodatkowo destabilizowaly drużynę .
Maresca stracił głowę i nie wie chyba co czyni.
Sanchez błąd za błędem już dawno powinien wylecieć z tej drużyny za te swoje żałosne interwencję i próby wprowadzenia piłki.
Maduke nie powinien WGLE grać w pierwszym składzie. Koleś jest tak marny ,że szok. Ustawia się na pozycji po czym dostaje piłkę- przebiegnie z nią kilka metrów i ja traci . Drybling na poziomie 0 ,zaś zbawiciel Felix pokazał dzisiaj to samo co Madueke . Świetnie szarpał korkami o murawę nie wiedząc gdzie zrobi kolejny drybling xD. Tragiczni są serio.
Caicedo elektryczny , środek pola dzisiaj słabo.
Transfery Badiashile i Disasiego pokazują, że były sensowne . Wraca taki Chalobach i ta dwójkę wciąga nosem xD. Super te transfery ,szrot do szrotu i się uzbiera wysypisko jak w czerwonej części Manchesteru.
Ogólnie gra wyglądała tragicznie momentami żałośnie .
Nic nie zostało z drużyny, która masowo strzela bramki i punktuje. Jest tylko chaos.
Nie zdziwię się jak znowu skończymy na jakimś 8 lub 9 miejscu
Jak ta gra będzie dalej tak wyglądać to z Citkami dostaniemy takie baty, że szkoda gadać. Obrona super oprócz Sancheza. KDH, Madueke, Jackson poniżej krytyki. Reszta może być. Zmiany Łysego, parodia.
Póki co najlepszy transfer tej zimy Chelsea, powrót Czalobaszka. Gość wykonał dziś kawał dobrej roboty. No i ogólnie po długim czasie kibice Chelsea mogą z podniesioną głową chodzić. Dobra druga połowa. Ale ta miernota Dzaksonik musi mieć jakieś haki na łysego. Gra piach totalny, a i tak trzyma go do ostatniego gwizdka.
Maresca, Madueke, Jackson, Kukurydza OUT.
Chalobah i James TOP.
Chalobah profesor, madueke frajer zabrał mu bramkę :/ co do samego Madueke... kolejny mecz którym pokazuje że powinien być przyspawany do ławki rezerwowych razem ze swoim bratem Jacksonem... to co wyprawia ten napastnik to kryminał... w tym klubie nikt nie widzi że trzeba kupić napastnika?!