Takie wyniki to norma gdy skład jest tak młody .
Brakuje tu doświadczenia i właśnie dla tego zimą niech klub się ogarnie i nie szuka zawodników tylko poniżej 26 roku życia .
Napastnik koło 30 może być tak samo inne uzupełnienia składu w razie jeśli będą .
Mamy poprawną mobilność i fizyczność ale brak tego elementu spokoju .

Dramat... nic dodać, nic ująć.

Żeby nie było ogromnego rozczarowania po środowym meczu z Blackburn trzeba wystawić z 8 zawodników którzy grali mniej i tych z akademii,mimo że FA CUP to jedyna szansa na jakieś trofeów ALE no jak my przegrywamy z Bredford na SB to jakie argumenty przemawiają na korzyści naszego zespołu że wygramy z Blackburn?
Uważam że szansę są 50/50 I łatwo grać nam nie będzie,wystarczy dodać brak skuteczności,wynik ciągle będzie 0:0 to zwiastuje same kłopoty.

Uświadomiłem sobie jeszcze jedną smutną prawidłowość.

W erze Abramowicza też zdarzały się słabe okresy, ale regułą było, że jeśli jeden sezon był do bani, to w kolejnym była wymierna poprawa w postaci trofeów. Trofea nie zawsze równały się mistrzostwo albo Liga Mistrzów, ale trudno sobie wyobrazić, by dzisiejsza Chelsea była w stanie wywalczyć jakiś puchar pocieszenia w stylu Ligi Europejskiej czy FA Cup.

Inna sprawa, że w poprzedniej erze mianem słabszego sezonu zwykliśmy określać, dajmy na to, trzecie miejsce w Premier League i właśnie Ligę Europy. Dzisiaj za takie efekty pewnie większość z nas dałaby się posiekać na kawałki, bo teraz kończymy rozgrywki w drugiej połowie tabeli. Za poprzedniego właściciela taki przypał zdarzył się tylko raz.

Co mamy dzisiaj? Amerykanie położyli swój debiutancki sezon i wiele wskazuje na to, że w tym nie musi być lepiej. Dwie tak słabe kampanie mogą zakończyć się tym, że na dłużej wywalczymy "awans" do grona ligowych średniaków. Drugi sezon z rzędu bez europejskich pucharów to mniej kasy, prestiżu itp i jeszcze mniejsze szanse na ściągnięcie ciekawych graczy. Dalszą konsekwencją mogą być kolejne lata stagnacji. Kiedyś sam powiedziałbym, że takie prognozy wobec drużyny tej kalibru to science fiction. Teraz nic już mnie nie zdziwi. Obecna Chelsea po prostu nie dostarcza powodów do optymizmu.

10 kolejek za nami. Dorobek punktowy niezbyt imponujący, nie starcza nawet żeby utrzymać się w górnej połówce tabeli. W 11 kolejce gramy wyjazd z liderem, więc o punkty może być ciężko, a nasi najbliżsi punktowo sąsiedzi z tabeli mają SheUtd, Burnley, ManU, Brighton i AstonV. Przy bardzo złych wiatrach możemy wylądować na 16 miejscu. Tak. tak, tuż nad strefą spadkową. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale trzeba mieć świadomość takiego rozwoju sytuacji.
12 kolejka wcale nie zapowiada się lepiej, gramy wprawdzie u siebie, ale za to z ManCity. Tu o punkty będzie chyba jeszcze trudniej niż z Totkami. Wydaje się, że w tej chwili nie mamy potencjału na punktowanie z takimi przeciwnikami. Dwupunktowa zdobycz punktowa w kolejkach 11 i 12 to chyba max co możemy ugrać, a i to bardzo wątpliwe.

Jesteśmy w kryzysie i to kryzysie o nieznanym podłożu. Czy ewentualne zakupy w okienku styczniowym coś pomogą? Trudno powiedzieć. Już okno letnie przez wielu było uważane za niezmiernie udane. Ja pisałem, że z tych zawodników nie da się zbudować drużyny na top 4, czy nawet top 6. Piłkarsko brakuje praktycznie wszystkiego. W moim przekonaniu, nie ma aż tak wielkiego znaczenia formacja w jakiej gra zespół, ani brak jednego czy drugiego zawodnika. Jak widać rozwiązaniem nie okazało się ani 4-2-3-1, ani Maatsen na lewej obronie (mam nadzieję, że po dzisiejszym blamażu już nikt nie będzie nawoływał do wystawiania go na LO), ani powrót Jamesa (chyba powinien zmienić ligę na mniej obciążającą), ani Palmer na 10 (chłopak kocha holować piłkę zamiast rozegrać ją z pierwszej), ani wystawienie Madueke (mój kandydat, obok Broji i Maatsena, do wylotu w styczniu). Wszystkie te zabiegi niewiele dały. Przegraliśmy u siebie z 14 drużyną. Przegraliśmy 4 mecze z 10, a 3 zremisowaliśmy, Dlaczego? Gdzie leży problem? Czy w ogóle da się go zdefiniować, żeby można było powziąć środki zaradcze?

Mamy 4 trenera w ciągu roku. Pozbyliśmy się praktycznie całego składu. Mamy nowych piłkarzy. Wszystko na nic, jest dokładnie tak jak było rok temu. Pisanie o tym, że gramy lepiej, że jest wyraźna poprawa to bździny. Nie jest lepiej, nie widać żadnej poprawy, a za dwie kolejki może być jeszcze gorzej. Jest jakiś problem natury fundamentalnej. Tylko jaki???

Spokojnie panowie już niedługo zimowe okienko i kupimy kolejnych Brazylijczyków za miliony

Ogólnie naszym największym problemem jest strzelanie goli czyli to co najważniejsze w piłce. Pierwsza połowa wyglądała bardzo dobrze. Rywal był zdominowany, piłka chodziła, była duża wymienność pozycji, bardzo szybkie odzyskiwanie piłki. Nie było tylko goli, a po takiej grze trzeba prowadzić, a jeżeli nie to w drugiej połowie trzeba jeszcze bardziej podkręcić tempo. Tu tak nie było, za to wydarzyło się to co zazwyczaj czyli przeciwnik robi najprostszą z możliwych akcji i strzela z niej gola. To kolejny problem, bo mimo że ogólnie w defensywie nie gramy źle to za łatwo tracimy gole, a potem już nie potrafimy się podnieść. Ten mecz nie był wcale grany gorzej niż z Arsenalem tylko tam wpadły nam szczęśliwe gole. Na pewno pomogłaby obecność lepszej "9", ale też nie wydaje mi się żeby rozwiązało to wszystkie problemy.
Następny mecz mamy z Tottenhamem i teoretycznie patrząc na wyniki obu zespołów powinniśmy dostać łomot. Mi się jednak wydaje że będzie to kolejny równy mecz albo i nawet to my będziemy wyglądać lepiej. Pytanie tylko czy nam coś wpadnie czy nie.
Mimo wszystko mam wrażenie że zmierzamy w lepszym kierunku i na pewno nie ma co obwiniać Pocha za obecną sytuację w klubie.

Tak sezon będzie wyglądał,remis dwie wygrane,dwie porażki i tak na okrągło.

Jaką pozycję osiągniemy to czas pokaże,widać że drużyny nie mamy,w jednym meczu Sanchez zawodnikiem meczu,w następnym meczu popełnia błędy,wczoraj grał bardzo ryzykownie i aż miałem..ciarki..jak wybija piłki w ostatnich sekundach,w następnym meczu ofensywa gra jak na medal(mecz z Burnley)chociaż i w tym meczu goniliśmy wynik bo zrobili nas kontrą jak zawodników z B klasy,mecz z Arsenalem pokazuje że 2:0 to był przypadek,mecz kończy się 2:2 I o mały włos byłoby 2:3 bo Arsenal miał w ostatnich minutach sytuację dogodną.

Obraz ostatnich meczy pokazuje że może i nasza gra wygląda lepiej,ale niewykorzystane sytuacje się ..mszczą..o tak było wczoraj,tak było przy wyniku 2:0 Z Arsenalem bo Palmer miał sytuację na 3:0..
Po 45 min.bylo 0:0 wczoraj,pisałem że to świetny wynik dla gości,musimy wyjść skoncentrowani i uważać na ich grę.
Wychodzimy na mecz i pierwsza groźna akcja a zarazem ostrzeżenie dla nas to strzał po podaniu z lewej strony tylko na ..szczęście..zawodnik Brendford uderza w Sancheza.
A nasz zespół co zrobił po tej akcji,ostrzeżeniu!?Nic...
Zaraz po tej akcji goście wyszli na zasłużone 1:0 i wiadomo co było dalej.

Nie odbierajcie to co pisze za ..NARZEKANIE..tylko jako kibic widzę że robimy postęp w postaci 2 kroków do przodu aby za chwilę zrobić 3 kroki w tył.
Nie wiem jak to widzi Tood i Pochettinho ALE taka gra w kartkę..NIC..dobrego nie wskazuje.
Mieliśmy bardzo dobry terminarz,to teraz będzie próba generalna dla samego Pochettinho,terminarz jest nie łaskawy,z taką grą o jakiekolwiek punkty będzie niemożliwe,terminarz meczy pokaże ile zaufania do Pochettinho ma Tood i spółka.

Po takim meczu cały sztab medyczny powinien polecieć przykładowo na bruk pod Stamford. Bo Pochettino może sobie popełniać błędy przy wyborze wariantu, ale szczerze mówiąc tutaj nie ma kim grać. Maatsen dał taką zmianę, że klękajcie narody. Jackson zasługuje na ławkę, ale albański goleador znowu ma uraz i nikogo innego już nie ma...

Ja już pierdole jakieś analizy czy żale na ten klub :]

Powiem tylko tyle, że:

Od 4 marca wygraliśmy na Stamford całe 2 mecze ligowe. To tyle samo co Brentford.

Hahahahahahahaha :DDDDDDDDD

Pokonaliśmy takie potęgi jak Luton i Leeds, a oni wiadomo kogo XD

Ktoś wie kiedy madueke odpali tego swojego Mbappe mówił ostatnio że może grać tak jak on ?

No cóż. Za ten mecz odpowiada Poch. Obrona słaba i atak również. Jak ktoś widzi ze disasi na prawej obronie dobrze gra i madueke w ofensywie to tak się kończy.

Jesteśmy słabi, słabi, słabi. W zespole za miliard jurków nie ma zawodnika, który strzeliłby bramkę czternastej drużynie PL.
Jackson to dno, od początku to pisałem. Wielka mu krzywdę sportową zrobił manager, że wsadził go do drużyny, do której on zupełnie nie pasuje poziomem. Niestety. Mógł spokojnie rozwijać się w VR i za 3 lata trafić do Wolverhampton albo nawet i do Brighton, ale nie do Chelsea.
Mam nadzieję, że w styczniu posadzi swoje 4 litery na ławie i już nigdy nie zobaczę go w wyjściowej jedenastce. Ma on wprawdzie tu kilku zagorzałych fanów, ale jeszcze raz powtórzę, bez prawdziwej 9 nie ruszymy do przodu. Dziewiątki z top 10 światowego rankingu.

Po meczu z Arsenalem, wielu pisało, że już jest po kryzysie, gramy kosmicznie, w zespole same kocury, a mecz z Pszczołami miał być na podtrzymanie dobrej passy, łatwe 3 punkty przed meczami z Totkami, City i Newcastle, a droga do top 4 otwarta. Nic z tych rzeczy. Ja zakładałem, że do końca listopada zdobędziemy 6 oczek i będziemy mieli ich 17, ale nawet to będzie trudne do zrealizowania.

Gramy tragicznie źle, 2 celne strzały to uderzenia Cucu i Gallaghera. Nie graliśmy z drużynami z top 6, tylko z 14 Brentford. Gdzie jest nasz kompleks uderzeniowy. Gdzie Palmer, gdzie Sterling (och jakiegoż on miał focha, że go Southgate nie powołał do repry), gdzie dwaj panowie M? O parodystów z pozycji nr 9 nawet nie pytam.


Nie zapytam też o Maatsena (chociaż to on, w dziecięcy sposób, przegrał pozycję przy drugiej bramce), Ugo, Jamesa i Washingtona.

Zapytam za to, jakim cudem Caicedo nie dostał czerwa w 77 minucie?

Po meczu z Arsenalem, ktoś tu pytał gdzie są Ci co przewidywali walkę o utrzymanie. Tacy ciągle tutaj są. Ja co prawda pisałem dokładnie, że do połowy sezonu ta walka nas wciągnie i, że będzie problem by do 6 grudnia przebić 15 pkt i w sumie się nie wycofuję. Jeśli 15 przebijemy do tego czasu to nieznacznie. Tu nie ma kto strzelać bramek. Najbliższe tygodnie to będzie pochód w dół tabeli.

Gratulacje dla Brentfordu. Ja ich lubię bo to taki zespół pułapka. W każdej kolejce, bez względu gdzie i z kim są w stanie każdemu wpieprzyć.

Dopóki będzie szpital na ławce to nic nie pogramy. Odkąd jest Maurycy trenerem nie miał do dyspozycji całego zdrowego składu. Zenada ten sztab medyczny. Co my dzisiaj mieliśmy za ławkę rezerwowych? Żenua

Brawo de blus brawo czelsi

Kurwa przez ten zespol zostane alkohlikiem. Plakac mi sie chce a od placzu uciekam do wódy a od wódy w depresje. Tego nie da sie ogladac. Milosierny Boze daj mi sile i wytrwalosc ogladajac mecze tej zbieraniny debili.

Kompromitacja. Od początku wyglądało to dobrze, mecz miał fajne tempo, mieliśmy swoje sytuację, nieźle bronilismy, ale nie padła żadna bramka. W przerwie pisałem, że jak szybko nie strzelimy po przerwie to będzie lipa bo na ławce nie ma zamienników na tym poziomie i oczywiście tak się stało. Nie dość że nie strzeliliśmy to jeszcze daliśmy sobie wbić bramkę z tzw dupy. Ta drużyna jest bezzębna, przewidywalna, mentalnie słaba, niestabilna. Na plus dzisiaj Sanchez, wybronił dwie setki, nie było idiotycznego klepania od tyłu na ryzyku, Gallagher który dziabał, strzelał, odbierał, próbował coś zrobić, Sterling i Palmer którzy też próbowali ale głównie odbijali się od przewazajacej liczebnie obrony brentford, dużo wrzutek z których nic nie wynikalo, bo nasza 9 była niewidoczna a jak już miała piłkę to była bezproduktywna. Zmiany Madueke kompletnie nie rozumiem, dla mnie polecieć powinien Jackson i to już po pierwszej połowie. Ciężko być kibicem tej drużyny, może na mocniejsze drużyny wyjdą z lepszym nastawieniem jak na kapiszonów, chociaż po tym co zobaczyłem dzisiaj mam wiele obaw, w końcu początek meczu należał do nas i nic nie zapowiadało takiego blamażu. Zagadką jest też absencja Mudryka.

Zawsze kogoś brakuje, a to bramkarza, a to stopera, a to napastnika…
Ogólnie, te puzzle są poskładane na odpier…
Po co Poch wraca do ustawienia 3 z tylu, jak to nie wychodzi w ogóle?
Ten disasi to już w ogóle masakra przy pierwszym golu…
Wydane tyle siana na szpital, a nawet obsługi dobrej nie mają.
Chelsea się skończyła z odejściem Abramowicza.

Dobrze że wyłączyłem przed bramką na 2 0 szkoda mi tylko czasu ale kto by się spodziewał jak zamiast wzmacniać kadrę to oddawaliśmy zawodników a w ich miejsce młodych dzieciaków gdzie połowa jest na wypożyczeniu i nie gra nic a połowa została u nas i też nie pokazuje nic ten mecz definitywnie nas przekreślili z jakich kolwiek europejskich pucharów

Jedyna radość to to że tego nie oglądałem, dajcie sobie spokój w tym sezonie, Poch może nie dotrwać do świąt.

Po remisie z wielkim Arsenalem przyjeżdża Brendford,broni się 80% meczu i wygrywa mecz 2:0!
17 sytuacji i 2 w światło bramki,a goście 7 sytuacji 5 w bramkę,nic nie trzeba tłumaczyć,co my chcemy od zespołu który nie zamienia sytuacji na bramki,nie trzeba mieć 17 sytuacji,po co?Po co kreować i biegać starać się,wystarcza 2 akcję zamienione na bramki,ech...
Porażka przy tak trudnym terminarzem nic dobrego nie zwiastuje,środowy mecz pucharowy też może przy naszej grze..różnie..się potoczyć.

A co do meczu,w drugiej połowie przy 0:0 mieliśmy dzwonek ostrzegawczy,goście mieli sytuację 100% tylko Sanchez wybronił,to był dla gości..sygnał..ruszamy na nich,i ruszyli.
Nooo Pochettino gdzie jest zmieniona czy odmieniona drużyna,tak w wywiadach mówił Pochettinho w tygodniu,a przychodzi dzień meczowy i nie ma zespołu.

Ale porażka jest wpisana w ten sport,brawo dla Brendford,brawo dla nich za walkę,za konsekwencje w planie trenera!

Nie wiem co mam napisac. Musze to przetrawic. I ci kibice opuszczajacy stadion. Masakra.

Ten sezon jest stracony , trzeba jeszcze rok poczekać. Nie oglądam meczów Chelsea w tym sezonie bo szkoda mi czasu na to , jak będzie na co popatrzeć to zacznę w to inwestować swój czas.

Idź pan w ch*j. Eksperci dobrze określili tą zbieranine dzieci i przeciętniaków.
Zagrają 2 dobre mecze, potem 3 słabe i tak się to będzie kręcić.
Regularności za grosz. A bez regularności to nawet LE nie będzie. Bo taka Villa czy Brighton pod tym względem to nas biją na łeb i na szyje.

Najgorsze, że jak tracimy gola to wiadomo, że już do tego meczu nie wrócimy, bo strzelać nie ma komu. Wielka frustracja, zmarnowane sytuacje, no k**wa ile można?

James jak chce ratować karierę to niech ucieka do Realu jeśli chce coś w życiu wygrać. Bo z tym zarządzaniem i pizdami to będzie walczył co roku o utrzymanie.

Nie będę już tego gówna odlądać!

Jaja jak berety.Przegrywamy 0:1,musimy gonić wynik.A tu wydane ponad miliard na transfery,a my musimy wpuścić na zmianę niedoświadczonych młodzików he he.Poch też dobry,ściąga Madueke który coś pokazywał.A oczywiście musi zostawić na boisko nasze solidne drewno Dżeksonka.Brawo.

Znów demony wróciły!!!!!

Jakie to są cioty to ja nawet nie, w ogóle jak widzę te ławkę i tam jakieś Washingtony i Matseeny to mnie czyści. Tydzień temu było frajerstwo, dzisiaj jest kompromitacja.

Mizeria FC

Hańba! To jedyne co przychodzi mi na myśl! Nawet nie mam zamiaru tego analizować, jedyne co mogę dodać to, że Nicolas Jackson jest takim patalachem że przy nim Havertz wyglądał na kozaka, absolutne zero. Na drugą połowę to jakieś kurwa przebierańce wyszły, brawo Poch, świetna taktyka.

Banda paralitykow

Nie rozumiem tej drużyny naprawdę kurwa nie rozumiem