Fot. GettyImages

10 pytań: Kepa Arrizabalaga

Autor: Radek Kwapisz Dodano: 17.11.2021 13:06 / Ostatnia aktualizacja: 17.11.2021 13:06

Kepa Arrizabalaga jest kolejnym piłkarzem Chelsea, który wziął udział w serii wywiadów prowadzonych przez oficjalną stronę The Blues pod tytułem “10 pytań”. Hiszpan opowiedział głównie o tajemnicy bronienia rzutów karnych, jednak nie zabrakło także innych tematów. 

 

Baskijski bramkarz w obecnym sezonie obronił już cztery rzuty karne podczas wszystkich serii jedenastek, w których brała udział Chelsea. Zwiększył on tym samym swój dorobek do ośmiu obronionych strzałów z wapna, wyprzedzając tym samym poprzedniego rekordzistę Petra Čecha. 

 

Po pierwsze, gratuluję rekordu, który udało ci się ustanowić w tym sezonie. Twoje osiem obronionych jedenastek to rekord Chelsea. Jest to także rekordowa seria trzech wygranych konkursów rzutów karnych z rzędu przez Chelsea... 

 

– Dopóki nie osiągnęliśmy tego rekordu w ogóle o nim nie wiedziałem, ale jestem z tego powodu bardzo dumny i szczęśliwy. Bardzo się z tego cieszę, ale najważniejszy był mecz o Superpuchar Europy, ponieważ wtedy wygraliśmy trofeum. Chodzi głównie o to, aby pomóc zespołowi, a kiedy mogę to zrobić jestem bardzo szczęśliwy. Rekordy są także ważne, ale najważniejsze jest to, aby awansować dalej. 

 

Poprzednio ten rekord należał do Petra Čecha. Czy rozmawiałeś z nim o pobiciu przez ciebie tego rekordu?  

 

– Rozmawiamy codziennie, ponieważ on jest tutaj w Cobham. Rozmawiamy o wszystkim, zawsze jest blisko bramkarzy. Nie rozmawialiśmy o tych dwóch rekordach, ale nie sądzę, żeby miał jakiekolwiek problemy z ich utratą. Jestem pewien, że porozmawiam z nim w dobry sposób o rekordzie, ponieważ jest to związane z Chelsea i oboje chcemy jak najlepiej dla tego klubu. Osobiście nie spędzam zbyt wiele czasu na przeglądaniu swoich statystyk. Bardziej skupiam się na poszczególnych piłkarzach i ich statystykach. Podczas meczu czy serii jedenastek może mi to bardzo pomóc. Może kiedy będę na emeryturze, tak jak on teraz, zacznę bardziej przyglądać się liczbom i temu co osiągałem w przeszłości. 

 

Wygląda na to, że masz prawdziwy talent do rzutów karnych. Jak myślisz, co daje ci przewagę?  

 

– Nie wiem. Przez całe życie lubiłem rzuty karne. Nie chcę mówić, że mam sekret, bo tak nie jest, ale dobrze się czuję w tym elemencie. To tak, jakby niektórzy gracze z pola dobrze się czuli przy rzutach wolnych czy rzutach karnych, jak na przykład Jorginho. To jedna cecha, którą posiadam, dlatego staram się oddać ją dla zespołu. Myślę, że sukces bramkarza w rzutach karnych sprowadza się do wszystkiego. Trochę przygotowania, trochę szczęścia, trochę siły psychicznej, trochę twojej jakości - to mieszanka. 

 

– W tej chwili każda drużyna, każdy gracz ma informacje o innych piłkarzach, więc chodzi o to, jak nimi zarządzasz. To nie jest matematyka, to nie jest po prostu dwa plus dwa równa się cztery, więc instynkt i sposób w jaki podchodzisz do jedenastki jest równie ważny. Zawsze powtarzam, że lubię rzuty karne, ale co najważniejsze, lubię pomagać drużynie i jeśli mogę pomóc w ten sposób, jestem bardzo szczęśliwy. 

 

Co myślisz i co robisz jako bramkarz w ostatnich minutach meczu, gdy zbliżają się rzuty karne i te nerwowe chwile przed rozpoczęciem tego etapu spotkania? Biorąc pod uwagę twoją pewność siebie, czy jesteś chętny do ich rozpoczęcia? 

 

– Podczas trwania meczu w ogólnie nie myślę o rzutach karnych, to przychodzi dopiero później. W ostatnim meczu z Southampton mieliśmy trochę problemów w ostatniej fazie spotkania, więc naprawdę nie ma czasu na zastanawianie się nad tym co będzie później. Liczy się tylko tu i teraz. Musisz być skoncentrowany przez pełne 90 minut, aby na wypadek potrzeby w końcówce meczu wykazać się stabilnością i koncentracją. Dopiero po ostatnim gwizdku arbitra przychodzi moment na rozmyślanie o tym.  

 

– Przed rozpoczęciem rzutów karnych rozmawiasz o tym z trenerem bramkarzy oraz z pozostałymi bramkarzami, mniej więcej wiedzącymi, kto gra w drużynie przeciwnej, ponieważ po 90 lub 120 minutach zwykle druga drużyna robi zmiany. W głowie tworzysz już swój pomysł na to kto może strzelać. Stajesz w bramce i jesteś gotowy, aby stawić temu czoła. Musisz być zrelaksowany i gotowy!  

 

Która seria rzutów karnych była twoją ulubioną w bramce Chelsea? 

 

– Nie jestem pewny. Może ta przeciwko Villareal, ponieważ dała nam trofeum. W tej chwili w piłce nożnej nie jest łatwo cokolwiek wygrać, więc kiedy masz okazję obronić jeden rzut karny, a to oznacza, że wygrywasz trofeum, to dobre uczucie. Kiedy przechodzisz do następnej rundy to też jest duży zastrzyk adrenaliny i jesteś bardzo szczęśliwy, ale kiedy zdobywasz trofeum, to najlepsza rzecz jaka może być w piłce nożnej. 

 

Kiedy do Chelsea przyszedł Édouard Mendy, twoja pozycja w składzie nie jest już taka pewna. Jak zachować gotowość, gdy jesteś z boku, aby w każdej chwili wejść i pomóc zespołowi? 

 

– To bardzo ważne, aby być gotowym. Trzeba być gotowym dla siebie, trzeba być gotowym dla zespołu, a także dlatego, że to Twoja praca, prawda? Nie jest to łatwe, kiedy nie grasz, każdy chce grać, ale najlepszym sposobem, w jaki staram się to robić, jest mocny nacisk każdego dnia. Po prostu staraj się codziennie trenować i bądź pozytywnie nastawiony. Wiem, że czasami nie jest to łatwe, ale trzeba być bardzo silnym psychicznie. Kiedy tylko mam okazję, tak jak w pucharach lub w lidze przeciwko Tottenhamowi, staram się ją wykorzystać i dać z siebie wszystko, aby menedżer miał trudną decyzję w następnym spotkaniu. 

 

Thomas Tuchel powiedział, że uczciwość jest najważniejsza w przypadku graczy w twojej sytuacji, i że ludzie muszą zrozumieć, że silna drużyna to rywalizacja na każdej pozycji. Czy zgadzasz się z jego słowami? 

 

– Myślę, że na wszystkich pozycjach mamy tutaj wysoką jakość. Mamy bardzo dobry skład. W każdym meczu na ławce są wielcy gracze, wielu reprezentantów, ale tego właśnie potrzebujemy. Wszyscy będziemy musieli być gotowi, bo każdy będzie miał swój moment i tego potrzebujemy. Potrzebujemy także tego, aby wszyscy byli mocno popychani podczas treningu, popychali siebie nawzajem i myślę, że to właśnie robimy. W zespole panuje dobra atmosfera. Oczywiście każdy chce grać, ale ważne jest również, aby akceptować decyzje menedżera, naciskać i być gotowym na skorzystanie z okazji, kiedy taka nadejdzie.  

 

Thomas Tuchel jest trenerem, u którego nie ma faworytów. Drzwi dla nikogo nie są zamknięte i każdy dostaje swoją okazję... 

 

– Wiem, że mamy fantastycznych graczy na każdej pozycji. To, co się teraz ze mną dzieje, dzieje się w każdą sobotę na różnych pozycjach, więc jak powiedziałem, chodzi o to, by być gotowym. Mamy dobrą jakość na każdej pozycji, więc musimy naciskać i wykorzystywać każdą okazję. Wielu piłkarzy skorzystało na tym, że jeden czy drugi wypadł z gry z powodu kontuzji lub problemów z formą. Jedenaście miesięcy sezonu to szmat czasu, a każdy gracz będzie miewał wzloty i upadki, więc każdy musi być gotowy.  

 

Za każdym razem, gdy grałeś w tym sezonie, twoje występy były bardzo chwalone przez menedżera i kolegów z drużyny. Musi być ci miło wiedząc, jak bardzo jesteś przez nich doceniany… 

 

– Dobrze jest czuć to wsparcie i miłość ze strony kolegów z zespołu i menedżera. To sprawia, że ciągle naciskasz, robisz to samo, wspierasz drużynę także wtedy, gdy nie grasz oraz jesteś odważny i pozytywnie nastawiony. Myślę, że jest to bardzo ważne, kiedy nie grasz tyle ile chcesz, aby pomóc zespołowi z ławki. To jest to, co staram się robić i czego wymagam od moich kolegów z drużyny, kiedy oni również nie grają. Uważam, że jest to najlepszy możliwy sposób, aby zespół zaszedł tak daleko, jak tylko to możliwe.  

 

Dostajesz także pochwały spoza klubu. Były bramkarz reprezentacji Anglii David James, powiedział niedawno, że jesteś najbardziej zwinnym bramkarzem w Premier League. Czy usłyszałeś już taki komplement wcześniej? 

 

– Wiedziałem, że mówił o mnie, ale nie wiedziałem, że to powiedział. Trochę się z nim zgadzam, myślę, że to jedna z moich cech. Jestem elastyczny, szybki na linii bramkowej, zwinny. Myślę, że obecnie w różnych klubach pracują różni bramkarze, więc możesz być jak Petr Čech, który był bramkarzem dwumetrowym i możesz być taki jak ja - 188 centymetrów wzrostu czy coś takiego. Mam dobry wzrost, ale sposób w jaki pracujesz może być inny, to nie to samo. Tak samo jest z charakterystyką. Niektórzy bramkarze są bardziej zwinni, niektórzy bardziej grają nogami, zaś inni są bardziej agresywni. Musisz wziąć swoje cechy i dostosować się do zespołu.  

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close