Azpiliuceta: Walczymy o mistrzostwo Anglii
Dodano: 06.11.2018 07:03 / Ostatnia aktualizacja: 06.11.2018 07:03Cesar Azpilicueta ostrzegł Manchester City, że Chelsea planuje zastąpić ich na szczycie tabeli najpóźniej 8 grudnia, kiedy obie ekipy zmierzą się na Stamford Bridge.
Chelsea pokonała w niedzielę Crystal Palace i przedłużyła bilans meczów bez porażki do 16 spotkań. Ekipa z Londynu znajduje się obecnie na 2. miejscu w tabeli Premier League, tracąc do Manchesteru City dwa punkty. Jeśli obie ekipy wygrają wszystkie mecze, Chelsea może przeskoczyć The Citizens 8 grudnia, jeśli pokona rywali na Stamford Bridge.
– Wszystko jest w naszych rękach. Oczywiście, jeśli nie stracimy żadnych punktów, możemy wyprzedzić Manchester City 8 grudnia. Zdajemy sobie sprawę, że jeśli chcemy tego dokonać, musimy zdobywać w każdym meczu trzy punkty – przyznaje Azpilicueta.
– Nie możemy gubić pumktów, musimy ciężko pracować, ciągle się poprawiać i zobaczymy co się stanie na początku grudnia. Obecnie jesteśmy zadowoleni z naszych wyników, ale zdajemy sobie sprawę, że możemy grać jeszcze lepiej – dodał.
– Rywalizacja w lidze jest bardzo trudna, musisz walczyć w każdym meczu. Wygranie Premier League jest tym, czego chcemy. Wiemy, że będzie to ciężkie zadanie, ale umiemy wygrywać te rozgrywki i spróbujemy to zrobić ponownie.
Cesar został zapytany, czy Manchester City będzie musiał traktować Chelsea jako poważne zagrożenie w walce o tytuł.
– Wszystko zależy od nas samych. W zeszłym sezonie straciliśmy do nich 30 punktów, różnica była ogromna. Oczywiście, w tym roku jesteśmy bliżej, mamy tylko dwa punkty straty, to od nas zależy, czy utrzymamy ten rytm. Każdego roku rozgrywki są trudniejsze, a naszym celem jest poprawa z tygodnia na tydzień. Odkąd przybył do nas Maurizio, ciągle nad tym pracujemy.
– W zeszłym sezonie, kiedy Manchester City wygrywał wszystkie mecze, ciężko było się do nich zbliżyć. Teraz mają małą przewagę, ale jest dopiero listopad. Oczywiście, że chcemy być na szczycie, ale wiemy, że w Anglii czeka nas ciężki okres świąteczny, a później jest faza pucharowa europejskich rozgrywek. Zobaczymy, jak daleko uda nam się zajść – zakończył.
- Źródło: Evening Standard
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.