Werner: Chciałbym grać jak najwięcej, ale wiem, że muszę na to zasłużyć
Dodano: 08.10.2021 18:08 / Ostatnia aktualizacja: 08.10.2021 18:08Po transferze Romelu Lukaku Timo Werner stracił miejsce w pierwszym składzie Chelsea. Niemiec musi ciężko pracować na treningach, by dostać szansę od Thomasa Tuchela, ale jak zapewnia, jest świadomy swojej sytuacji i nie zamierza się poddawać.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja 25-letniego zawodnika w kadrze Niemiec. Timo Werner może liczyć na regularną grę u Hansiego Flicka i odwdzięcza mu się dobrą skutecznością.
– Zawsze dobrze jest czuć zaufanie ze strony trenera. Flick podobnie traktuje wszystkich piłkarzy, jest bardzo blisko piłkarzy i sprawia, że wszyscy czujemy się ważni – przyznał Timo Werner. Możemy popełniać błędy. Flick podchodzi do nich w pozytywny sposób i mówi nam, co powinniśmy poprawić. Każdy piłkarz może z tego skorzystać.
– Bardzo się cieszę, że mogłem grać tak często. Przy nowym trenerze każdy chce się wykazać. Po prostu wszyscy zaczynamy od nowa. Oczywiście, w moim przypadku liczba goli może być lepsza, ale strzelałem w każdym dotychczas rozegranym meczu, co było dla mnie dobre.
– Ostatnie tygodnie były dla mnie trudne. Po wielu latach nagle znalazłem się trochę z tyłu i znowu musiałem walczyć o swoje. Piłkarska kariera składa się ze wzlotów i upadków, nigdy nie jest tak, że nieustannie idziesz do góry. Trzeba sobie z tym radzić. Muszę podjąć wyzwanie. Nie mogę być zadowolony, gdy nie gram, ponieważ chcę regularnie grać. Nie mówię, że jeśli od Bożego Narodzenia nie zagram w 10 czy 15 meczach od początku, to będę chciał odejść. Oczywiście, chciałbym dostać jak najwięcej minut więc muszę po prostu zapracować na to na treningach – przyznał Timo Werner.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Zdecydowanie ostatnio fajnie się go ogląda. Powinien zostać, Tomek widzi że Timo robi postępy. Martwi Kai i Hakim ale zapewne odpalą.
Timo już w ostatnim meczu zasłużył na to żeby grać w każdym ważnym meczu