Fot. Getty Images

Caballero: Tuchel wykonuje wspaniałą pracę

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 24.08.2021 20:42 / Ostatnia aktualizacja: 24.08.2021 20:43

Willy Caballero w bardzo pozytywnych słowach wypowiedział się o dotychczasowej pracy Thomasa Tuchela w Chelsea. Były bramkarz The Blues, aktualnie poszukujący nowego pracodawcy, przyznał, że był pod wrażeniem dyspozycji The Blues w drugiej połowie poprzedniego sezonu.


Obecne rozgrywki Niebiescy rozpoczęli od zdobycia Superpucharu Europy. Piłkarze z zachodniego Londynu długo męczyli się z Villarealem i dopiero po serii rzutów karnych odnieśli zwycięstwo. Co istotne, pod koniec dogrywki Thomas Tuchel zdjął z boiska Édouarda Mendy'ego, a jego miejsce zajął Kepa Arrizabalaga, który został bohaterem konkursu jedenastek. Willy Caballero zdradził, że menedżer Chelsea bardzo poważnie rozważał zastosowanie podobnego manewru w finale Ligi Mistrzów, gdyby do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne.


– W meczu o Superpuchar Tuchel podjął tę decyzję, ponieważ Kepa lepiej radzi sobie z karnymi od Edou. To niesamowite, ponieważ przed meczem z Manchesterem City menedżer oglądał ze swoimi asystentami wszystkie rzuty karne wykonywane na treningu. Rozważał wprowadzenie mnie na karne, jeśli doszłoby do takiej sytuacji. Pomyślał, że moje emocje związane z tym, że kiedyś grałem w Manchesterze City, mogą być bardzo pomocne – przyznał Willy Caballero. Z tego powodu miałem mieć przewagę nad Kepą. Tuchel wprost powiedział mi, że to ja wejdę na boisko, jeśli będą karne.


– Gdy oglądałem mecz o Superpuchar, jako, że jestem kibicem Chelsea i kibicuję moim przyjaciołom, powiedziałem żonie, że za chwilę na boisko wejdzie Kepa. Nie myliłem się. Cieszyłem się z występu Kepy, ponieważ ostatni sezon był dla niego trudny. Nie pojechał na mistrzostwa Europy, ale tym razem pojawił się na boisku i obronił karnego, który dał Chelsea wygraną.


– Niektórzy ludzie nie potrafili zrozumieć, czemu odrzuciłem możliwość przedłużenia kontraktu z Chelsea i nie chciałem być trzecim bramkarzem. Wierzę, że w tym wieku jestem jeszcze w stanie grać, ponieważ zawsze mam w sobie motywację. Gdy byłem trzecim bramkarzem, było mi bardzo trudno. Po raz pierwszy znalazłem się w takiej sytuacji. Zacząłem tracić motywację więc musiałem podjąć się nowego wyzwania. Chciałem utrzymać pasję.


Poprzedni sezon był bardzo trudny dla Chelsea. W połowie rozgrywek z posady menedżera zwolniony został Frank Lampard, a jego miejsce zajął Thomas Tuchel. Niemiec bardzo szybko znalazł wspólny język z piłkarzami i pod koniec maja doprowadził ich do triumfu w Lidze Mistrzów.


– Myślę, że wielu chłopaków nie spodziewało się, że sezon zakończy się w taki sposób. Zaczęliśmy go z Frankiem, a skończyliśmy z Tuchelem. Na początku nie byliśmy aż tak silni, ale Tuchel cały czas był optymistą, a jego wyjaśnienia wobec każdego piłkarza były znakomite. Tuchel ma też bardzo dobry współpracowników. Jego sztab spisuje się naprawdę dobrze. Wszyscy są blisko z piłkarzami, rozmawiają z nimi. Piłkarze byli zadowoleni z treningów, choć były one trudne


Obecnie Willy Caballero szuka nowego klubu, ale ma nadzieję, że niebawem będzie mu dane wrócić na boisko.


– Przez tydzień byłem na testach w Brentford. Ten czas bardzo mi pomógł, ponieważ poczułem, że wciąż jestem piłkarzem. Chcę dalej grać i chcę żyć futbolem. Czekam na nowe wyzwanie. Treningi w Chelsea z Mendym i Kepą w poprzednim sezonie były bardzo dobre. Treningi z bardzo dobrymi młodymi bramkarzami to wielkie wyzwanie. Czuję, że gra na ich poziomie to prawdziwe osiągnięcie. Wiem, że przede mną jeszcze rok, dwa lub trzy do zakończenia kariery – dodał 39-letni Argentyńczyk.


Źródło: Goal

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close