Federico Pastorello, czyli obecny przedstawiciel interesów Romelu Lukaku, za pośrednictwem swojego Instagrama, postanowił podzielić się z kibicami powodami odejścia swojego klienta z Interu.

"Ostatnie tygodnie były bardzo pracowite i intensywne. Chciałbym wypowiedzieć się na ten temat wcześniej, ale wolałem poczekać, aż transfer Romelu do Chelsea zostanie dopięty.

Teraz z chłodnym umysłem mogę podzielić się swoimi przemyśleniami na ten temat, zwłaszcza w kontekście nadmiaru wiadomości, insynuacji i komentarzy, często niestosownych, które pojawiły się w ostatnich dniach.

Przede wszystkim chciałbym wyjaśnić, że zawsze akceptowałem – i nadal będę to robił – konfrontację i konstruktywną krytykę, ponieważ są one częścią zawodu tych, którzy odgrywają rolę o dużym znaczeniu medialnym.

Jednak to, czego absolutnie nie możemy tolerować, to kłamstwa, insynuacje, obelgi i groźby, które otrzymujemy (m.in. pod adresem mojej rodziny i moich córek), które znacznie przekroczyły granice przyzwoitości i tolerancji.

Powiedziawszy to, chcę bez wahania zaznaczyć, że od prawie 25 lat wykonuję swój zawód z 3 głównych powodów, w ścisłej kolejności priorytetów:

1) pasja i miłość do tego, co uważam za najpiękniejszy zawód świata, czyli zawód agenta sportowego

2) moja ambicja konkurowania z najlepszymi profesjonalistami w swojej dziedzinie na całym świecie

3) możliwość połączenia pasji, miłości i ambicji z biznesem, co uważam za prawdziwy przywilej.

Narracja, że temat transferu Lukaku został stworzony i wymuszony tylko po to, by podporządkować się interesom finansowym, sprowadza wszystkich całkowicie na manowce.

Podczas gdy Lukaku nigdy publicznie nie wyrażał żadnego niepokoju ani niezadowolenia z powodu swoich doświadczeń w Interze, sytuacji kontraktowej czy powszechnie znanych wydarzeń w klubie, zainteresowanie Chelsea naprawdę poruszyło duszę Romelu od pierwszej chwili, ponieważ ten klub wzbudza w nim wyjątkowe emocje.

W ostatnich dniach widziałem nagranie z 2009 roku, w którym 16-letni chłopiec [Pastorello nawiązuje do filmu z udziałem 16-letniego Romelu Lukaku, który jeszcze jako zawodnik Anderlechtu przyleciał do Londynu– przyp. red.] odwiedził ze swoją szkołą stadion Stamford Bridge i przysięgał, że pewnego dnia zagra na tym boisku. Polecam wszystkim uważnie go obejrzeć: robi wrażenie, jak wyraźnie 16-latek już rysował swoją przyszłość. Chciał nosić tę koszulkę, udało mu się, gdy miał zaledwie 18 lat i niestety odszedł, zanim zdążył odcisnąć swoje piętno i wygrać coś ważnego.

Ten okres ciążył na jego sercu, jak i umyśle przez te wszystkie lata . A kiedy, niemal nieoczekiwanie, pojawiła się okazja, by ponownie spróbować – w wieku 28 lat po dwóch sezonach jako kluczowy gracz Interu – prawie w to nie uwierzył. Była to szansa na zatoczenie koła i będąc wzorowym profesjonalistą, jakim jest, zdecydował, że nadszedł czas, aby ponownie podjąć to wyzwanie.

Wierzcie lub nie, ale sympatia kibiców i szczególna więź z Mediolanem sprawiły, że długo się nad tym zastanawiał, ale potem, gdy już podjął decyzję, kontynuował jej realizację z przekonaniem i stanowczością.

Moja rodzina żyła i oddychała piłką nożną od trzech pokoleń, a ja osobiście żyję swoją pracą jako sprawą rodzinną. P&P [agencja menadżerska Pastorellego – przyp. red.] to duża rodzina, a nasi podopieczni to nasi piłkarscy jej członkowie.

Moją rolą jako głowy rodziny jest upewnienie się, że chłopcy są szczęśliwi, bezpieczni zawodowo i znajdują się w najlepszej możliwej pozycji do realizacji swoich marzeń. Naszym obowiązkiem jest zapewnienie im najlepszych możliwości wyboru sposobu budowania ich przyszłości. Aspekt ekonomiczny to szczegół, ale nie jest to główny czynnik, który decyduje o wyborach naszych i naszych klientów.

Jeśli chodzi o Inter, mogę zagwarantować, że dyrektor sportowy Giuseppe Marotta, dyrektor sportowy Piero Ausilio, a także trener Simone Inzaghi, który osobiście nad tym pracował, zrobili wszystko, co w ich mocy, aby uniknąć tego transferu. Ale są okoliczności, które wykraczają poza ich zakres decyzyjny i zależą od instrukcji właścicieli.

Swoją myśl kończę refleksją z tamtego dnia sprzed 2 lat, kiedy Romelu Lukaku podpisał kontrakt z Interem. W tamtym czasie wielu z tych, którzy mnie dziś obrażają i grożą mi, z całego serca dziękowali mi za sprowadzenie go do Mediolanu.

Gdyby ci powiedzieli: „Romelu, po strzeleniu ponad 60 goli w dwóch sezonach, przywróceniu klubu na szczyt wraz z kolegami z drużyny, grze w finale Ligi Europy i zdobyciu tytułu mistrza Włoch, którego brakowało od 2010 roku, był nazwany MVP Ligi Europy i Serie A, opuści Nerazzurrich, wnosząc do finansów klubu rekordową sumę dla włoskiego rynku piłkarskiego, co byś zrobił? Pisałbyś się na to od razu, czy nie?"

Źródło: @fedepastorello (Instagram)