W ostatnim czasie część piłkarskich ekspertów wyraziła pogląd, że Jorginho może być czarnym koniem w wyścigu po Złotą Piłkę. Środkowy pomocnik ma za sobą bardzo udany sezon w Chelsea, a obecnie prezentuje wysoką dyspozycją na mistrzostwach Europy.

Pod koniec maja Jorginho świętował triumf w Lidze Mistrzów. 29-latek był jedną z kluczowych postaci drużyny Thomasa Tuchela w tym sukcesie, a obecnie bierze udział w mistrzostwach Europy. Niektórzy twierdzą, że Jorginho może być jednym z głównych kandydatów do Złotej Piłki.

– Nie myślę o tym. Wszystko co się dzieje, jest konsekwencją ciężkiej pracy – przyznał Jorginho. Moim priorytetem jest zespół i wspólne świętowanie z kolegami i przyjaciółmi. To piękniejsze, niż świętowanie w samotności.

Reprezentacja Włoch bardzo dobrze radzi sobie na tegorocznych mistrzostwach Europy, a jutro zawalczy z Belgią o awans do półfinału.

– Zdajemy sobie sprawę, że nie ma miejsca na błędy. Bylibyśmy w błędzie, gdybyśmy sądzili, że już osiągnęliśmy coś ważnego. Musimy pracować jeszcze więcej. Jesteśmy na dobrej drodze, ale musimy zacisnąć zęby i dalej robić swoje. Musimy mieć szacunek do Belgii, która jest na pierwszym miejscu w rankingu, ale wiemy, że każdy ma słabe punkty. Mamy nadzieję, że będziemy niespodzianką tego EURO. Od początku w to wierzyliśmy i nigdy nie przestaliśmy tego robić.

– Mancini nie prosił mnie o rady ws. De Bruyne. Nie potrzebuje tego. Wie, jak wykorzystać naszą jakość i zneutralizować mocne punkty rywali. De Bruyne z pewnością jest piłkarzem, który jest obdarzony niezwykłą inteligencją piłkarską. Musimy go ograniczyć, zabrać mu przestrzeń i odciąć od podań.

Jorginho został także zapytany, jaki plan jego drużyna ma na zatrzymanie Romelu Lukaku.

– To nasi obrońcy. Jest ich dwóch – lakonicznie i z uśmiechem skwitował pomocnik Chelsea i reprezentacji Włoch.

Źródło: Chelsea FC