Kanté: Kiedyś bałem się, że nie zostanę profesjonalnym piłkarzem
Dodano: 15.06.2021 21:08 / Ostatnia aktualizacja: 15.06.2021 21:09N'Golo Kanté udzielił ostatnio ciekawego wywiadu, w którym zdradził, że u progu swojej kariery miał poważne wątpliwości, czy uda mu się zostać profesjonalnym piłkarzem. Francuz przez długi czas nie mógł znaleźć klubu, ale zawsze ciężko pracował i robił wszystko, by spełnić swoje marzenia.
Dzisiaj N'Golo Kanté jest uznawany za jednego z najlepszych pomocników na świecie, ale kariera środkowego pomocnika nie zawsze układała się tak dobrze.
– Potrzebowałem trochę czasu, by zostać profesjonalnym piłkarzem. Nawet kiedy miałem 12, 14 czy 16 lat chodziłem na testy do różnych klubów, ale zawsze słyszałem tę samą odpowiedź: "Mamy już takich piłkarzy jak N'Golo, albo nawet lepszych, więc nie potrzebujemy go" – przyznał w szczerej rozmowie N'Golo Kanté.
– Kiedy słyszałem takie słowa, zawsze starałem się być szczery wobec siebie. Między 10 a 19 rokiem życia grałem w piłkę na przedmieściach Paryża nazywanych Suresnes, a ponad tym poziomem był poziom regionalny i krajowy więc zdawałem sobie sprawę, że gram na niższym poziomie niż pozostali chłopcy. Wiedziałem, że jestem jednym z najlepszych piłkarzy mojej lokalnej drużyny, ponieważ zawsze grałem ze starszymi chłopakami, ale myślałem sobie, że to nie jest jeszcze mój czas, że muszę coś jeszcze poprawić w swojej grze.
– Gdy chodziłem na testy i przyglądałem się innym chłopakom, przyglądałem się ich umiejętnościom technicznym i taktycznym, to widziałem, że są na wyższym poziomie niż ja. Cały czas starałem się o tym myśleć. Powiedziałem sobie, że muszę dalej pracować, ponieważ być może następnym razem będzie odpowiedni dla mnie czas. Czułem, że może po prostu brakuje mi doświadczenia i gdybym miał możliwość grać na tym poziomie przez rok, to osiągnąłbym go. Jednodniowy czy tygodniowy obóz nie był wystarczający, aby osiągnąć ten poziom.
– W końcu nadarzyła się okazja, kiedy w wieku 19 lat pojechałem do Boulogne i miałem okazję zagrać w drugiej drużynie tego klubu. Był to szósty poziom rozgrywkowy we Francji. Moim celem było zostanie jednym z piłkarzy, którzy będą mogli zostać włączeni do pierwszego zespołu pod koniec sezonu. Robiłem wszystko, co w mojej mocy, by tak się stało. Jednocześnie musiałem się uczyć, ponieważ wiemy, jak wielu piłkarzom nie udaje się zostać profesjonalnymi piłkarzami. Byłem całkiem dobry z matematyki więc podczas przygotowań do ostatniego etapu nauki doradca powiedział mi, że dobrze by było, jakbym został księgowym. Pomyślałem, że jest to dobry pomysł więc po zdaniu matury zdecydowałem się na kurs księgowości. Tak więc kiedy opuściłem dom, żeby przejść do Boulogne, moim celem było zdanie egzaminów i zrobienie wszystkiego, by zostać profesjonalnym piłkarzem. Robiłem to krok po kroku. Skupiałem się na futbolu i na nauce.
– Dużo podróżowaliśmy w weekendy, a po szkole mieliśmy treningi więc czasami trudno było znaleźć czas na naukę, zorganizowanie się, odrabianie prac domowych i powtarzanie materiału, ale starałem się nadążyć ze wszystkim. Nie byłem najlepszym uczniem, ale zdałem egzamin i byłem szczęśliwy. Na boisku musiałem dostosować się do wyższego poziome. Zacząłem regularnie grać w szóstej lidze, stawałem się coraz bardziej pewny siebie, dobrze czułem się w drużynie i czasami strzelałem gole.
– Kiedy miałem 21 lat, usłyszałem od mojego menedżera, że klub chce, bym trochę częściej trenował z pierwszą drużyną. Miałem trenować z nimi raz w tygodniu. Czasami prosili mnie, bym opuścił szkołę, żeby przyjść na trening i wtedy zacząłem myśleć sobie: "Może." To był dla mnie dobry krok, ponieważ mogłem zobaczyć, jak trenują profesjonalni piłkarze, mogłem uczyć się od nich. Naprawdę myślałem, że mogę być jednym z nich, jeśli będę bardzo ciężko pracował. Tak wyglądała moja droga w futbolu. Nie przeszedłem przez akademię, by zostać profesjonalnym piłkarzem w młodym wieku. To była inna droga i jestem dumny z tego, gdzie dzisiaj jestem.
– Zawsze patrzyłem na siebie i na swoją ścieżkę, nawet jeśli widziałem piłkarzy w swoim wieku trenujących w akademiach, a potem stających się profesjonalnymi piłkarzami. Moje pokolenie wygrało mistrzostwa Europy do lat 19, a ja byłem wówczas zawodnikiem drugiej drużyny Boulogne. Nie myślałem, że jestem za nimi. Myślałem tylko, że jestem sześć poziomów od francuskiej elity więc po prostu musiałem wykonywać swoją pracę. Wyszedłem z domu po to, by uczynić futbol moim zawodem, by robić to, co kocham. Chciałem iść do przodu krok po kroku i nie skupiać się na innych. Robiłem wszystko najlepiej, jak potrafiłem. Później, krok po kroku, wszystko zaczęło się dziać.
– Późno zostałem profesjonalnym piłkarzem i wygrałem wiele rzeczy, których nigdy nie spodziewałem się wygrać. Mam za sobą wiele lat na profesjonalnym poziomie. Włożyłem w to dużo pracy i dzięki temu odniosłem liczne sukcesy. Miałem też sporo porażek. To one pomogły mi rozwijać się jako piłkarz i jako człowiek. Wiem, że mam przed sobą jeszcze wiele lat gry i mam nadzieję, że nadal będę odnosił sukcesy i nadal będę osiągał piękne rzeczy. Moja motywacja wciąż jest ta sama: zawsze staram się dawać z siebie wszystko dla dobra drużyny. Nie myślę, że mogę taki lub taki. Sukces w futbolu jest czymś wspólnym i zawsze jest to najważniejsza rzecz do zapamiętania. Dawanie z siebie wszystkiego dla drużyny i zdobywanie tytułów z kolegami to najlepsze rzeczy w piłce nożnej – dodał Kanté.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.