Fot. Getty Images

Silva: Porto wiele dla mnie znaczy

Autor: Piotr Różalski Dodano: 28.05.2021 14:26 / Ostatnia aktualizacja: 28.05.2021 14:33

Jak się okazuje, Thiago Silvę łączy szczególna więź z miastem, w którym będzie rozgrywany finał Ligi Mistrzów UEFA. Skąd się wzięło takie przywiązanie? Wszystko wyjaśnia sam defensor w poniższym tekście.

 

Dla doświadczonego obrońcy to drugi finał Champions League z rzędu. Przed rokiem, gdy Thiago bronił barw Paris Saint-Germain, mierzył się z Bayernem Monachium. Wówczas zespół prowadzony Thomasa Tuchela musiał uznać wyższość Bawarczyków.

 

Cokolwiek by się jednak nie wydarzyło w sobotnią noc, miasto Porto zawsze będzie miało szczególne miejsce w sercu Silvy. To właśnie tutaj toczyła się walka o szybki powrót do zdrowia. Choroba, z jaką musiał się wówczas zmagać, zagrażała nie tylko jego karierze, ale także życiu.

 

W sezonie 2004/05 reprezentant Brazylii grał dla rezerw FC Porto. Tempo narzucone na początku jego przygody zdecydowanie przerosło oczekiwania zawodnika. Ostre bóle w klatce piersiowej były pierwszymi niepokojącymi objawami, jakie odczuwał 36-latek. Na początku zignorowano alarmujące sygnały zdrowotne, wysłano Thiago na wypożyczenie do Dynamo Moskwa, ale na przedsezonowym zgrupowaniu jego stan znacznie się pogorszył. Co ciekawe, tournée miało miejsce w Portugalii.

 

U mającego w tamtym czasie 20 lat gracza urodzonego w Rio de Janeiro zdiagnozowano gruźlicę, i to dopiero pół roku po pierwszym kontakcie z tą zakaźną chorobą. Początkowo nie pobudzano większego niepokoju, gdyż symptomy wskazywały na zwykłą grypę. Późniejsza weryfikacja zdrowia nie pomogła Thiago, aczkolwiek została wykazana w miarę wcześnie, zanim choroba zaczęła się rozwijać bardziej.

 

Ostatecznie Silva spędził pół roku w rosyjskim szpitalu będąc obłożnie chorym pacjentem. Co więcej, jego rodzina i bliscy nie mogli go odwiedzać przez pierwsze trzy miesiące. Zaproponowana mu operacja płuc mogła potencjalnie zakończyć jego przygodę z profesjonalnym futbolem, jednak obyło się bez skomplikowanego zabiegu i po rocznej gehennie mógł powrócić do Porto.

 

– Miałem mieszkanie w Porto, gdzie kontynuowałem moje dalsze leczenie – wyznał piłkarz. – Specjalista od chorób zakaźnych zalecił mi na początku półtoragodzinne spacery o poranku, dopóki nie poczuję zmęczenia, i tak w kółko. Isabelle [żona Thiago Silvy - red. przyp.] wychodziła też ze mną na rower, ale po pięciu minutach nie byłem w stanie kontynuować przejażdżki.

 

– Często czułem się wyczerpany, ale nie poddawałem się. Krok po kroku mój stan zdrowia zaczął się polepszać. Zacząłem uprawiać biegi, a po około trzech miesiącach zostałem wyleczony.

 

 

W dalszym etapie kariery Thiago powrócił do ojczyzny w celu odbudowania swojej formy. Później przydarzyła mu się okazja dołączenia do ekipy AC Milan. To właśnie w tym klubie zaczęła się jego poważna przygoda z futbolem.

 

Aktualnie Silva znajduje się z drużyną w Porto, gdzie musiał przez dłuższy czas dochodzić do siebie. Jutro najprawdopodobniej zobaczymy go w podstawowym składzie. Obrońca ma nadzieję, że Porto nie będzie się mu kojarzyło wyłącznie z dramatycznymi chwilami.

 

– Trudno mi wyrazić w słowach, jak ogromne znaczenie ma dla mnie to miasto. Osiągnięcia to codzienny cel w mojej karierze i czasem nie potrafimy zrozumieć pewnych decyzji i faktów. Chcę dzielić się tą wyjątkową chwilą z Bogiem, który pomógł mi dotrzeć do tego miejsca, które zostawiło istotny ślad w moim sercu.

 

– Powrót do finału Ligi Mistrzów w tak krótkim czasie także wiele dla mnie znaczy. Można by rzec, że to niespodziewany prezent. Jeszcze do momentu, gdy awansowałem do finału przed rokiem, nigdy wcześniej nie osiągnąłem takiej fazy rozgrywek. Teraz rozegram drugi finał z rzędu, więc to coś niesamowitego.

 

– Futbol zawsze przynosi nam wiele emocji, a czasami w szybki i niespodziewany sposób potrafi wynagrodzić ciebie podarunkiem, dzięki któremu piłka ma bez wątpienia jeszcze większe znaczenie. Otrzymasz taki prezent, jeżeli będziesz robił to co kochasz z największą pasją i poświęcisz wszelkie niezbędne do tego rzeczy.

 

 

Jak już wcześniej zostało wspomniane, obaj panowie - Thomas Tuchel i Thiago Silva - po niespełna roku przerwy ponownie rozegrają finał Ligi Mistrzów. Tym razem o końcowy sukces będą walczyć w barwach Chelsea.

 

– Ja i trener mamy bardzo podobne spojrzenie na futbol, ufamy sobie nawzajem – tak zawodnik ujął swoją relację z 47-letnim szkoleniowcem. A jak wyglądają przygotowania Thiago do tak ważnych spotkań, zważywszy na jego już dość zaawansowany wiek?

 

– Mój wiek nie jest dla mnie żadnym obciążeniem, ponieważ robię to, co kocham. Wierzę, że dla każdego profesjonalnego zawodnika istotne jest osiąganie własnych celów, po to poświęcamy swój czas. Życie sportowca na wysokim poziomie właśnie tego wymaga, a w dzisiejszych czasach kładzie się na to jeszcze większy nacisk. Wszakże satysfakcja i radość z gry jest jeszcze większa, to nie ulega wątpliwości.

 

– Jestem wdzięczny, że mogę zagrać w finale Champions League po raz drugi. Mam nadzieję, że tym razem pójdzie po mojej myśli. Z czasem gdy doświadczasz pewnych rzeczy, starasz się być ostrożniejszy w swoich poczynaniach, ponieważ zbyt duże pragnienie może cię przytłoczyć w danym meczu. Ostatnio czuję się bardzo zrelaksowany, nawet jeśli nadal wiele spraw powierzam w ręce Boga. Przestałem też już zadawać pytania: "dlaczego tak się stało?".

 

– Podtrzymuję swoją wiarę i ciężko pracuję, ponieważ sama wiara nie wystarczy. Wiemy, że finał to bardzo unikalny mecz. Zawsze trudno jest dotrzeć do tej fazy, bez względu na to komu musieliśmy stawiać czoła na drodze do tego spotkania, bo zawsze trzeba rozegrać sporą ilość meczów.

 

– Finał to taka faza rozgrywek, gdzie wszystko zaczyna się od zera. To tylko jeden mecz, w którym wszystko ma inny przebieg, kompletnie różny od innych spotkań. Mam jednak nadzieję, że podtrzymamy dobrą serię i odniesiemy trzecie z rzędu zwycięstwo nad Manchesterem City - podsumował z optymizmem Silva.

Author: PłocczaninCFC

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close