Mbuyamba: Moim celem jest udział w okresie przygotowawczym pierwszej drużyny
Dodano: 25.05.2021 17:45 / Ostatnia aktualizacja: 25.05.2021 17:45W wywiadzie dla holenderskiego NOS, Xavier Mbuyamba opowiedział o odczuciach związanych z przenosinami do Chelsea, znaczeniu osoby Franka Lamparda przy wyborze nowego pracodawcy oraz swoich planach na przyszłość.
Wychowanek MVV Maastricht przeniósł się na Stamford Bridge w sierpniu 2020 roku, na zasadzie wolnego transferu ze szkółki FC Barcelony. Do jego transferu pierwotnie miało dojść rok wcześniej, ale na drużynę z zachodniej części Londynu nałożony został wtedy zakaz transferowy. 19-latek w wyniku ciężkiej kontuzji odniesionej we wrześniu ubiegłego roku, na swój debiut w niebieskich barwach, musiał czekać niemalże osiem miesięcy.
– Kiedy podpisałem kontrakt, trenerem wciąż był Frank Lampard. Nalegał by mnie sprowadzić i chciał porozmawiać ze mną kiedy jeszcze byłem w MVV Maastricht.
– Taki był plan, ale mój drugi trening w drużynie do lat 23 nie skończył się dla mnie najlepiej. Doznałem ciężkiego urazu i przez osiem miesięcy dochodziłem do siebie. Kiedy wróciłem, Lamparda już nie było.
Reprezentant Holandii do lat 21 zadebiutował w barwach Chelsea w połowie kwietnia, w spotkaniu przeciwko rezerwom Southampton, w którym zaledwie pięć minut po wejściu z ławki zdołał strzelić swojego debiutanckiego gola. Od tamtego czasu Mbuyamba wystąpił we wszystkich czterech ostatnich spotkaniach Premier League 2, notując 286 minut spędzonych na boisku i do gola dokładając jeszcze jedną asystę.
W styczniu dotychczasową posadę Franka Lamparda przejął Thomas Tuchel. 19-latek doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że przed nim trudne wyzwanie, by przekonać do siebie nowego szkoleniowca The Blues.
– Natychmiast skupiłem się na regeneracji, by wrócić silniejszy. Wiedziałem, że w Chelsea ciąży nade mną ogromna presja. Przeszedłem tutaj z Barcelony, do tego dużo się o mnie mówi w kontekście "nowego Virgila van Dijka". Dla mnie to nie ma znaczenia. Pokazuję, że umiem się z tym uporać i staram się być tak dobry, jakim mnie opisują.
– Nie [nie rozmawiałem z Tuchelem], pierwsza drużyna funkcjonuje w bardzo trwałej bańce. Mało zawodników trenujących na co dzień w rezerwach zapraszana jest na treningi seniorów. Moim celem jest jednak wzięcie udziału w okresie przygotowawczym pierwszej drużyny, mam nadzieję, że niedługo usłyszę, że moje życzenie się spełni.
- Źródło: NOS za Sport Witness
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.