Fot. Getty Images

Werner: Osobiście tak oceniam swój pierwszy sezon w Chelsea

Autor: Piotr Różalski Dodano: 18.05.2021 12:46 / Ostatnia aktualizacja: 18.05.2021 12:46

Dla oficjalnego programu przedmeczowego Chelsea Football Club, poprzedzającego zbliżający się mecz ligowy z Leicester City, Timo Werner postanowił dokonać oceny swojego debiutanckiego sezonu w ekipie The Blues.

Przed przeprowadzką na Stamford Bridge, niemiecki napastnik solidnie wypromował swoje nazwisko grając w RB Leipzig. Transfer 25-latka zapowiadał się obiecująco i wierzono, że już w pierwszej kampanii da siebie poznać z pozytywnej strony.

Ten sezon nie należy jednak do najłatwiejszych. Całkowite dostosowanie się do warunków panujących w angielskiej piłce nie przyszło u niego tak szybko, jak u niektórych zawodników. Póki co, Timo jest głównie rozpamiętywany przez obserwatorów jako ten, który nie grzeszy skutecznością i w pozornie łatwych sytuacjach strzeleckich kiksuje na potęgę. Niektórzy nie zapominają jednak, że to właśnie ten zawodnik ma spory udział w zdobyczach bramkowych dla swojej ekipy, a na swoim koncie ma więcej asyst niż goli (12G i 14A we wszystkich rozgrywkach).

– Myślę, że w moim przypadku ten sezon to wzloty i upadki. Miałem bardzo dobry start, a potem gdzieś w połowie drogi zaczęło mi się powodzić gorzej i musiałem odpowiednio zaadaptować się do tempa, fizyczności, jak i zwinności jaka jest prezentowana w Premier League – ocenił Timo.

– Przez ostatnie dwa lub trzy miesiące nie jestem zawodnikiem, który strzela gole, ale ostatecznie wygrywamy mecze. Jak na razie mogę powiedzieć, że raczej nie jest to dla mnie najlepszy sezon w kwestii formy strzeleckiej. Jednak jeśli spojrzeć na mnie pod kątem rozwoju, postępu w grze oraz adaptacji do nowego środowiska piłkarskiego, zrobiłem krok do przodu. Z mojej perspektywy wygląda to tak, że w następnym sezonie może być tylko lepiej.

Werner, jak i reszta ekipy, w końcu mogli poczuć wsparcie kibiców z trybun w ramach finałowego meczu Pucharu Anglii. W ostatnim meczu na Stamford Bridge w tym sezonie fani także zasiądą w swoich sektorach. Dla piłkarza urodzonego w Stuttgarcie ich obecność ma spore znaczenie.

– Rozgrywanie meczu przy zapełnionych trybunach to dla mnie najlepsza sprawa. Dziś nie jest to jeszcze możliwe, ale nawet jeśli frekwencja jest ograniczona w jakimś stopniu i słychać kibiców, którzy skandują nazwę zespołu w którym grasz, na dodatek na własnym terenie, zawsze czujesz się dobrze.

– Ten trudny sezon powoli dobiega końca, ale na szczęście wytrwaliśmy do momentu, kiedy ludzie mogą wrócić na stadiony. To daje nam duży zastrzyk optymizmu po letniej przerwie. Mam nadzieję, że w końcu kolejny sezon przebiegnie normalnie – podsumował Werner.

Źródło: Official Chelsea Matchday Programme

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

polska_emi
komentarzy: 71
18.05.2021 20:37

:)

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close