Jorginho jest w ostatnich tygodniach łączony z powrotem do Serie A. Zawodnik pozostaje jednak w pełni zaangażowany w grę dla Chelsea.

Włoch chciał uciąć spekulacje dotyczące jego przyszłości w klubie. Pomocnik stwierdził, że nie myślał o przenosinach.

Dyskutowano o powrocie do ligi włoskiej byłego gracza Napoli, a jego agent ujawnił, że zainteresowani piłkarzem są też Milan, Inter oraz Juventus. 29-latek ma jednak ważny do 2023 roku kontrakt i przygotowuje się do występów w finale FA Cup i Ligi Mistrzów. 

Jorginho, który przeniósł się do Anglii w 2018 roku, powiedział: 

– Oczywiście, czuję się ustatkowany. Kiedy tu przyjechałem, wszystko było inne, ale od razu poczułem się mile widziany. Po trzech latach czuję się wspaniale i wiem, że wszyscy tutaj doceniają to, co staram się robić dla klubu i dla ludzi. Dlatego w Anglii czuję się jak w domu. To zdecydowanie nie czas na myślenie o kontraktach z dwoma finałami do rozegrania! Jak mogłem chcieć opuścić klub? Nie o to chodzi. Nie ma sensu nawet o tym teraz mówić. Mam jeszcze dwa lata i jak powiedziałem, naprawdę czuję się tu jak w domu. Więc nie ma sensu nawet rozmawiać o tym. My dopiero zaczęliśmy pod okiem Thomasa - mamy tu dużo więcej do zrobienia.

Jorginho ma teraz ważną rolę w zespole. Tuchel zastąpił legendę Chelsea, Franka Lamparda. Teraz Niemiec w Chelsea walczy o trofea i miejsce w TOP 4. W ostatnim meczu włoski pomocnik przyczynił się do straty gola, a jego lekkomyślne podanie w światło bramki Kepy dało szansę, którą Arsenale wykorzystał. 

Wartość pomocnika dla Chelsea jest mimo to coraz bardziej widoczna, choć nadal jest on trochę niedocenionym graczem. Zapytany, czy krytycy w końcu go docenią, odparł:

– Mam nadzieję! Jeśli tego nie zrobią, nie rozumieją piłki nożnej! A wyniki i liczby są widoczne. Kto chce powiedzieć coś innego, może wyrazić swoją opinię. Nie wpłynie to na mnie negatywnie. Krytyka będzie zawsze obecna, w każdej pracy. To zależy, jak to przyjmujesz. A dla mnie to po prostu motywacja do jeszcze cięższej pracy.

Chelsea ponownie zagra w sobotę, kiedy to będzie rywalizować na Wembley o zwycięstwo w finale FA Cup przeciwko Leicester.

Źródło: Goal