Pomimo zniechęcenia 40-milionową wyceną Tammy'ego Abrahama przez Chelsea, letnim transferem Anglika wciąż byłby zainteresowany West Ham. Jak informuje "The Athletic", w grę miałoby wchodzić jednak wypożyczenie.

Kilka dni temu, cytowany przez "London Evening Standard" David Moyes jasno stwierdził, że w związku z ceną wywoławczą jaką pod koniec czerwca ustanowiła Chelsea, West Ham nie zamierza brać udziału w wyścigu o podpis Tammy'ego Abrahama. Jak udało się jednak ustalić, działacze Młotów, chcąc ominąć cenę zaporową, będą chcieli spróbować wypożyczyć 23-latka.

To, że Abraham będzie naciskał na letni transfer ze Stamford Bridge tego lata wydaje się na ten moment bardzo prawdopodobne. Anglik odmówił już klubowi rozmów o nowej umowie, ponieważ w związku z brakiem minut oraz zainteresowaniem Chelsea takimi napastnikami jak Erling Håland, Romelu Lukaku, czy Sergio Agüero, nie może być pewny swojej przyszłości w zachodniej części Londynu.

W kręgu krajowych rywali zainteresowanych najlepszym strzelcem Chelsea poprzedniego sezonu wymienia się Aston Villę, Newcastle oraz właśnie West Ham. Szansa na to, że któremukolwiek z wymienionych klubów uda się zatrudnić Abrahama na zasadzie wypożyczenia jest niewielka, ponieważ do końca obecnej umowy sześciokrotnego reprezentanta Anglii na Stamford Bridge pozostały jeszcze zaledwie dwa lata. Jeżeli zarząd The Blues zgodziłby się na taką opcję, to z pewnością musiałaby być ona poprzedzona rocznym przedłużeniem umowy, a kwestia tego czy sam zawodnik zgodziłby się na taką możliwość, to odrębna sprawa.

Źródło: The Athletic