Chelsea pokonuje Manchester City i melduje się w finale Pucharu Anglii. Kilka chwil po półfinałowym spotkaniu na Wembley udział w konferencji prasowej wziął szkoleniowiec The Blues Thomas Tuchel.

Czy pokonanie Pepa Guardioli było ważne, aby pokazać, że możesz odnieść sukces w Chelsea?
– Grając przeciwko Guardioli zdajesz sobie sprawę z tego, że grasz na najwyższym europejskim poziomie. Pep jest punktem odniesienia dla wszystkich menedżerów piłkarskich. Naszym celem było rozłożenie sił w tym spotkaniu na całe 90 minut. Jestem bardzo szczęśliwy i dumny z naszego dzisiejszego występu, byliśmy po prostu sobą – pewni i odważni w podejmowaniu decyzji z piłką przy nodze lub bez niej. Pierwsze 35 minut i początek drugiej połowy były świetne w naszym wykonaniu, byliśmy bardzo pasywni i aktywni.

– Zwycięstwo nad być może najlepszym trenerem i jednym z najlepszych zespołów doda nam pewności siebie w kolejnych spotkaniach. Przyjechaliśmy tutaj z młodym zespołem, a to zwycięstwo pozwala nam nabrać niezbędnego doświadczenia. Nie pozostaje nam nic innego niż tylko cieszyć się tym zwycięstwem. Przed nami teraz kolejne ważne mecze w lidze.

Wiele z tego co do tej pory udało się osiągnąć zawdzięczacie pracy zespołowej. Czy uważasz, że tacy piłkarze jak Hakim Ziyech mogą indywidualnie pomóc zespołowi?
– Przeciwko Liverpool’owi zagraliśmy podobnym składem. Był Hakim, był Timo oraz Mason i zagraliśmy bardzo dobrze. W spotkaniu z Atletico, Ziyech także zagrał świetnie. Jednak w meczu z Porto chcieliśmy mieć więcej biegaczy, Hakim jest bardziej dryblerem i często pracuje w rogach boiska. W większości przypadków zwracamy uwagę na różne cechy naszych piłkarzy.

– To był także impuls dla Kaia, Masona czy Christiana, aby kontynuować swoją dobrą grę po meczu z Crystal Palace. Hakim pokazał mi, że jest gotowy do wejścia z ławki rezerwowych, a to co widziałem na treningach potwierdziło się na boisku. Nadchodzą kluczowe momenty tego sezonu i absolutnie nie możemy spocząć na laurach. Ktokolwiek nie znajdzie się w pierwszym składzie musi dać z siebie sto procent i odegrać swoją rolę na placu gry. Dziś Hakim, Timo czy Kepa potwierdzili swoje dyspozycje.

Ten mecz pokazał mistrzowski poziom gry defensywnej Chelsea. Czy naprawdę poświęcasz tylko dziesięć minut na tę formację podczas treningów?
– Powiedziałem, że dziesięć procent, a nie dziesięć minut. To wszystko jest bardzo złożone biorąc pod uwagę to czego oczekujemy. Trenujemy w bardzo złożonych sytuacjach, ponieważ piłka nożna to gra złożona. Nie dzielimy sytuacji w sposób sztuczny, to po pierwsze. 90% czasu poświęcam nad rozwiązaniami ofensywnymi, ponieważ jeśli masz dobre posiadanie piłki to najlepszy sposób na obronę.

– W liczbach jesteśmy bardzo silni defensywnie. Wszystko zależy od odwagi zawodników oraz ich zachowań indywidualnych czy zespołowych. Bronimy się bardzo aktywnie i agresywnie jednak z ogromną odpowiedzialnością. To jest nasz klucz do sukcesu. Na tym poziomie już tak po prostu jest , to był nasz kompletny występ.

Kiedy przyjechałeś z Paryża do Londynu wyobrażałeś sobie, że dotrzesz do finału Pucharu Anglii oraz półfinału Ligi Mistrzów?
– Powiedziałbym, że to był nasz ogromny cel, ale wtedy nie było czasu na takie przemyślenia. Podczas lotu z Paryża do Londynu zastanawialiśmy się co zrobić podczas pierwszego treningu, z kim najpierw porozmawiać i jak podejść do pierwszego spotkania przeciwko Wolves. Może to było najważniejsze dla późniejszych wydarzeń, ale w mojej karierze zawsze jest tak, że nie wybiegam myślami do przodu. Zaangażowanie i odpowiednie podejście do pracy to rzeczy, których zawsze wymagam od mojego personelu, od moich piłkarzy oraz od samego siebie. Jeśli chcesz znaleźć się na samym szczycie musisz zacząć działać. Samo myślenie o sukcesie nigdzie cię nie zaprowadzi. Nie można się poddawać, być zbyt nieśmiałym czy zdenerwowanym.

– Dzisiaj naszym celem było zmniejszenie dystansu do Manchesteru City. Bardzo się na tym skoncentrowaliśmy i dzięki temu osiągnęliśmy bardzo dobry wynik. Teraz nasze skupienie wysyłamy w kierunku ostatnich meczów w Premier League, to kluczowy dla nas tydzień.

Źródło: Football London